Wyrok ws. Odry. Sukces polskich i niemieckich ekologów
28 stycznia 2025W poniedziałek, 27 stycznia, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że prace modernizacyjne na Odrze wykonano nielegalnie, bez właściwej decyzji środowiskowej. Skargi w tej sprawie złożyły zarówno organizacje z Polski, jak i Niemiec, argumentując, że prowadzona modernizacja rzeki narusza jej ekosystem. Pozew dotyczył decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który 16 sierpnia 2022 roku – czyli zaledwie kilka dni po wystąpieniu katastrofalnego pomoru ryb w Odrze – wydał zgodę na prace budowlane. Odrzucił tym samym wcześniejsze zastrzeżenia m.in. wobec budowy kamiennych ostróg przy brzegu rzeki.
„Dobra wiadomość dla Odry”
Niedługo później decyzję zaskarżyły organizacje ekologiczne – z Polski Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA oraz Stepnicka Organizacja Turystyczna „Nie Tylko Dla Orłów”. Ze strony niemieckiej były to DNR, NABU oraz BUND Brandenburg. Zdaniem ekologów inwestycja powoduje zwiększone ryzyko występowania powodzi oraz zagraża siedliskom i rzadkim gatunkom występującym na tym terenie.
„To wielki sukces ochrony przyrody i dobra wiadomość dla Odry, która już teraz jest silnie obciążona przez przemysł i rolnictwo. W obliczu katastrofy klimatycznej i kryzysu naturalnego należy unikać dalszego niszczenia przyrody” – komentuje Jörg-Andreas Krüger, prezes organizacji NABU. Dodaje on, że późniejsze koszty naprawy prac regulacyjnych są ogromne: Na co dzień widzimy, jak kosztowna jest naprawa Haweli, jeden z największych projektów renaturyzacji rzek w Europie. NABU, wraz z rządem Niemiec, krajami związkowymi i władzami lokalnymi, spędziło dziesięciolecia przywracając z ogromną cierpliwością, pieniędzmi i zaangażowaniem cenną przyrodę rzece, która została masowo przebudowana przez człowieka. Osiągnięcie tego było ogromnym wysiłkiem. Dlatego dobrze, że polski sąd orzekł na korzyść przyrody”.
Priorytety na przyszłość
Z wyroku cieszy się także Florian Schöne, prezes organizacji dachowej Deutscher Naturschutzring (DNR). Dla niego decyzja sądu w Warszawie jest „sukcesem dla naturalnej różnorodności krajobrazu Odry i dla ludzi żyjących wzdłuż naturalnej rzeki, którzy już teraz borykają się ze skutkami kryzysu klimatycznego, takimi jak susza i niski poziom wody”.
Schöne apeluje o natychmiastowe wstrzymanie prac budowlanych po polskiej stronie. „Zwłaszcza po katastrofie ekologicznej na Odrze w sierpniu 2022 r. należy zwrócić większą uwagę na transgraniczny wpływ działań budowlanych na chronione gatunki i siedliska. Procesy ekologiczne i odporność rzeki muszą być traktowane priorytetowo w przyszłości” – czytamy w oświadczeniu prezesa DNR.
Zadowoleni z wyroku są też polscy ekolodzy.
– Wyrok jest dużym wspólnym sukcesem. Zajmuję się ochroną Odry od ponad 30 lat i jest to pierwszy raz, kiedy mamy zgodność poglądów organizacji pozarządowych, naukowców, a teraz także sądu. Mamy natomiast problem z polską administracją. Ani poprzedni, ani obecny polski rząd nie wykonywały postanowień sądów o wstrzymaniu prac regulacyjnych na Odrze – mówi DW Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia EKO-UNIA.
Co z ostrogami?
Najnowszy wyrok Sądu Administracyjnego w Warszawie Gawlik nazywa „ciosem“ dla Wód Polskich oraz Banku Światowego – instytucji, z której pochodziły program i środki na finansowanie prac. Jak dodaje, poprawa sytuacji na Odrze zależy teraz zarówno od woli politycznej, jak i presji społecznej. Jako przykład możliwej naprawy szkód na rzece prezes EKO-Unii podaje zmianę wybudowanych na brzegu rzeki ostróg w wyspy oraz inne działania renaturyzujące Odrę i jej dopływy.
– Zamiana ostróg w wyspy jest realna do zrobienia. Taka propozycja padła też ze strony jednego z naukowców. Byłaby to forma rekompensaty i naprawy szkód na rzece, bez konieczności rozbiórki wszystkiego, co już zostało wykonane – mówi DW.
Chodzi o ostrogi wybudowane po stronie Słubic, Kostrzyna i Osinowa Dolnego.
To nie pierwszy wyrok w sprawie wstrzymania prac po polskiej stronie Odry. Decyzje takie wydano tymczasowo już w 2022 i 2023 roku, zwracając uwagę m.in. na brak podstaw do realizowania prac modernizacyjnych na Odrze. Rząd PiS zignorował jednak wyroki i kontynuował prace. Nie wstrzymano ich także po zmianie rządu. W 2023 r. Bank Światowy, który udzielił Polsce pożyczki na prowadzenie modernizacji, wstrzymał finansowanie.
Spór trwa od lat
Rozbudowa Odry od lat jest przedmiotem sporów w regionie przygranicznym. Podstawą jest polsko-niemiecka umowa rządowa z 2015 roku, która przewiduje, że przez większą część roku Odra powinna mieć głębokość 1,80 m. Powodem tego jest ochrona przeciwpowodziowa: podczas zimowego spiętrzenia lodu polsko-niemiecka flota lodołamaczy musi mieć zagwarantowaną wystarczającą głębokość wody, aby móc dotrzeć do ewentualnych barier lodowych, za którymi wzbiera woda. Ekolodzy uważają jednak ten argument za pretekst do uczynienia Odry bardziej przystosowaną do żeglugi śródlądowej. Natomiast przedstawiciele biznesu opowiadali się przeciwko wstrzymaniu prac na Odrze.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie nie jest prawomocny. Wody Polskie nie odpowiedziały na zapytanie DW, czy złożą od niego apelację.