Wniosek o członkostwo
27 września 2011"Mamy nadzieję, że Rada Bezpieczeństwa zgodzi się na przyjęcie Palestyny w poczet członków Narodów Zjednoczonych" - oświadczył palestyński ambasador przy ONZ, Rijad Mansur. Jednocześnie zaapelował do członków Rady Bezpieczeństwa o decyzję w duchu "odpowiedzialności". Mansur zapowiedział, że spotka się z przedstawicielami wszystkich 15 państw-członków Rady Bezpieczeństwa, by namówić ich do pozytywnego rozpatrzenia wniosku. "Jesteśmy gotowi do samodzielnego rządzenia" - podkreślił palestyński dyplomata.
Kontrowersyjna kwestia
Przyjęcie Autonomii Palestyńskiej w poczet pełnoprawnych członków ONZ wywołuje poważne kontrowersje. Widoczne stało się to już pierwszego dnia obrad. Po godzinnej, burzliwej debacie, postanowiono kontynuować ją w środę (28.09.11) - poinformował obecny przewodniczący Rady Bezpieczeństwa, Nawaf Salam (Liban). Według informacji z kół dyplomatycznych, wszyscy uczestnicy debaty byli zgodni co do tego, że wniosek Autonomii Palestyńskiej musi zostać zaopiniowany przez komisję prawną. Jeśli Rada podejmie taką formalną decyzję w czasie najbliższej debaty, to komisja taka mogłaby zostać powołana jeszcze w bieżącym tygodniu.
Aby Autonomia Palestyńska mogła wejść w poczet pełnoprawnych członków ONZ potrzebna jest zgoda dziewięciu z 15 członków Rady Bezpieczeństwa, w tym wszystkich pięciu państw-stałych członków Rady (USA, Rosja, Chiny, Francja i Wielka Brytania) dysponujących prawem weta. Decyzja Rady musi zostać potem zatwierdzona przez Zgromadzenie Ogólne większością co najmniej dwóch trzecich głosów. Jednak Stany Zjednoczone, najbliższy sojusznik Izraela, zapowiedziały już weto w tej sprawie. Przed uznaniem pełnej suwerenności Autonomii Palestyńskiej Waszyngton domaga się zawarcia porozumienia w tej sprawie między Autonomią a Izraelem. Pomijając amerykańskie weto - nie wiadomo, czy Autonomia Palestyńska byłaby w stanie znaleźć aż 9 członków Rady, którzy byliby skłonni poprzeć jej wniosek.
Niemcy popierają Kwartet Bliskowschodni
Szef niemieckiej dyplomacji, Guido Westerwelle, wezwał Izraelczyków i Palestyńczyków do natychmiastowego powrotu do stołu obrad. Obie strony powinny "niezwłocznie" podjąć negocjacje - powiedział Westerwelle w czasie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Niemcy są, tak jak większość członków ONZ, zwolennikami niepodległego państwa palestyńskiego. "I chcemy takiego państwa nie w jakiejś odległej, nieokreślonej, przyszłości. Ale nie chcę pozostawić najmniejszych wątpliwości co do tego, że bezpieczeństwo Izraela jest dla Republiki Federalnej Niemiec racją stanu" - oświadczył Westerwelle.
Niemcy od dłuższego czasu opowiadają się za "rozwiązaniem dwóch państw", a więc państwa izraelskiego i palestyńskiego. "Dwa państwa, pokojowo istniejące ramię w ramię, to jest możliwe. Ale droga do tego celu prowadzi przez negocjacje" - podkreślił Westerwelle. Według planów tzw. Kwartetu Bliskowschodniego (ONZ, UE, USA i Rosja) nowe rozmowy rozpocząć się mają w ciągu miesiąca. Nowe porozumienie pokojowe miałoby zostać wypracowane w ciągu roku. Wielu ekspertów powątpiewa jednak, czy jest to realne. Podczas gdy prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmud Abbas, uzależnia podjęcie negocjacji od wstrzymania izraelskiej polityki osadnictwa, to premier Izraela, Beniamin Netanjahu, odrzuca wszelkie warunki wstępne.
Afryka Północna, Syria, reforma ONZ
Westerwelle obiecał wsparcie Niemiec dla państw arabskich, które podjęły wysiłek reform. Podkreślił przy tym możliwości pomocy gospodarczej. Droga do demokracji i lepszych szans życiowych będzie jednak bardzo wyboista - ostrzegł szef niemieckiej dyplomacji. "Potrzebny jest czas i cierpliwość." Po raz kolejny Westerwelle wezwał ONZ do uchwalenia rezolucji w sprawie Syrii. Prezydent tego państwa, Baszar al-Assad, od miesięcy brutalnie rozprawia się z opozycją.
Niemiecki polityk opowiedział się jednocześnie za reformą struktur ONZ. Niemcy od lat starają się o miejsce wśród stałych członków Rady Bezpieczeństwa - podobnie jak Japonia, Brazylia i Indie. Obecnie Niemcy są przez dwa lata niestałym członkiem tego gremium.
dpa,afp,dapd/ Bartosz Dudek
red. odp. Andrzej Paprzyca