USA mogą uznać Krym za terytorium Rosji
19 kwietnia 2025Na fali dyskusji o możliwym zakończeniu amerykańskiej mediacji pokojowej w wojnie w Ukrainie, z USA nadeszła nowa propozycja: Stany Zjednoczone mogłyby być gotowe uznać Krym za terytorium rosyjskie, jak podała agencja Bloomberg, powołując się na dobrze poinformowane źródła.
Rosja zajęła ukraiński półwysep na Morzu Czarnym w 2014 roku, a następnie zaanektowała go z naruszeniem prawa międzynarodowego w wyniku referendum nadzorowanego przez Moskwę. Czarnomorska flota Rosji od zawsze stacjonowała na Krymie.
Sygnał od Trumpa
Według agencji Bloomberg takie ustępstwo może być sygnałem od prezydenta USA Donalda Trumpa, który za wszelką cenę chce doprowadzić do zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą. Do tej pory zwłaszcza władze w Moskwie odrzucały te starania, podczas gdy Kijów wykazywał chęć zaangażowania się w rozmowy pokojowe.
Jak podaje Bloomberg, rozmówcy zaznaczyli jednak, że jeszcze nie podjęto ostatecznej decyzji w sprawie Krymu. Ukraina na razie tego nie skomentowała, ale Kijów do tej pory kategorycznie odmawiali oddania okupowanych przez Rosję części kraju. Dotyczy to zarówno Krymu, jak i terytoriów we wschodniej Ukrainie, które Moskwa również już włączyła do Rosji z naruszeniem prawa międzynarodowego. Zachód a tym samym i Waszyngton, do tej pory stanowczo odrzucał ideę uznania okupowanych terytoriów za rosyjskie.
„Jesteście głupcami, jesteście okropnymi ludźmi”
Nowa administracja USA chce szybko osiągnąć porozumienie w celu zakończenia wojny w Ukrainie i może w przeciwnym razie zaprzestać wszelkich starań. Trump powiedział w Białym Domu, że chce osiągnąć porozumienie „bardzo szybko”. Nie sprecyzował jednak, jak wiele czasu miałoby to oznaczać.
Prezydent USA podkreślił, że nie jest już zainteresowany kontynuowaniem wysiłków mediacyjnych, jeśli obie strony nie będą skłonne do kompromisu: „Jeśli z jakiegoś powodu jedna z dwóch stron będzie to bardzo utrudniać, po prostu powiemy: jesteście głupi. Jesteście głupcami, jesteście okropnymi ludźmi, i po prostu przestaniemy się tym zajmować. Ale miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli tego robić”.
(DW/jar)