Turcja UE; Jukos
16 grudnia 2004Od tygodni sprawa unijnych negocjacji z Turcją nie znika z niemieckich gazet. Dziś komentowana jest ponadto uchwała Parlamentu Europejskiego w Strasburgu , który wczoraj większością głosów wypowiedział się za podjęciem rokowań z Ankarą. Wschodnioniemiecki dziennik “Lausitzer Rundschau” z Cottbus przypomina, iż uchwała europarlamentarzystów nie ma charakteru wiążącego, bo nie mogą oni przecież nakazać szefom rządów państw członkowskich, by ci decydowali zgodnie z wolą parlamentu. “Ale wynik głosowania pomógł Ankarze – twierdzi gazeta z Cottbus. Umożliwił on bowiem otwarcie przymkniętych do tej pory dzwi, a to więcej niż zwykły gest – to prawie sygnał”. Nieco inaczej ocenia votum Parlamentu Europejskiego wielonakładowy dziennik “Stuttgarter Zeitung”. “Posłowie strasburskiego parlamentu świadomie zaostrzyli kryteria, które Turcja musi spełnić, zanim podjęte zostaną rokowania. Na pewno Turcja nie otrzyma zawarowanego prawnie roszczenia o członkostwo w Unii. Także pod koniec procesu negocjacyjnego, jeśli okaże się, że nie będzie ona w stanie uporać się gospodarczo ze skutkami członkostwa 70 milionowego kraju, musi Unia mieć prawo powiedzieć “nie” – uważa komentator “Stuttgarter Zeitung”. Sceptycznie reaguje gazeta “Rheinische Merkur” . Gazeta uważa, że każdy członek Unii Europejskiej będzie chciał pomóc Turcji, aby kraj ten był bardziej laicki i aby obowiązywały w nim wszelkie prawa podmiotowe. Koniecznym jest także, by Europa wspierała poczynania Turcji w jej pośrednictwie z krajami azjatyckimi, tymi które zaakceptują maklerskie usługi państwa tureckiego. Słusznym było zaoferowanie Turcji układu stowarzyszeniowego z Unią Europejską i wsparcie jej poczynań w uzdrawianiu tureckiego pieniądza. To wszystko jest słuszne, ale to wszystko można było osiągnąć nie płacąc tak ogromnej ceny, jaką płacą obecnie premierzy 25 krajów członkowskich w Brukseli” – uważa Rheinische Merkur. Najbardziej optymistyczny komentarz o rokowaniach akcesyjnych z Turcją i jej przyszłym członkostwie w Unii opublikował “Handelsblatt" ,ekonomiczny dziennik z Düsseldorfu. “Przystąpienie Turcji do Unii Europejskiej – pisze dziennik – może oznaczać koniec życia Unii takiej, jaką znamy z okresu ostatnich kilkunastu lat. Wielu dostrzega w takim scenariuszu ową zasadniczą groźbę. Ale w tym zawarta jest przecież także historyczna szansa nowej Unii Europejskiej, takiej która przemierza się do zadań XXI wieku. Dlaczego Europa nie powinna się na nowo samookreślić jako wielka wspólnota bazująca na wartościach, dobrobycie i bezpieczeństwie, która wiąże z sobą nie tylko Turcję, ale w przyszłości także Ukrainę - ? zapytuje dziennik z Düsseldorfu.
Inny , powszechnie komentowany temat - zwłaszcza przez strony gospodarcze niemieckich dzienników – to upadłość rosyjskiego giganta naftowego Jukosu. Monachijska gazeta " Süddeutsche Zeitung" opatrzyła swój komentarz tytułem “ Zatonął tankowiec”. Dziennik przypomina, że w jednym Kreml i szefostwo Jukosu się zgadzają, a mianowicie w tym, że potrzebna jest pomoc zagranicy. Kreml chciałby inwestorów zagranicznych – w tym także z Niemiec – szefowie Jukosu stawiają na akcję ratunkową w postaci amerykańskiego ustawodawstwa . Jest to głównie pomysł aktualnego szefa Jukosu Stevena Theeda , który kieruje gigantem od czasu aresztowania Michaila Chodorkowskiego. Dostrzegł on bowiem, że nie jest w stanie odwrócić losu , jeśli nie dogada się z Kremlem, ale też chce on umiędzynarodowić spór o Jukos i wywrzeć nacisk na pomocników Kremla. Ten plan budzi zrozumienie, ale prawdopodobnie nic z niego nie wyjdzie – twierdzi komentator "Süddeutsche Zeitung".