160610 WM Müller
16 czerwca 2010Gdy pyta się Franza Beckenbauera o Thomasa Müllera, uśmiecha się: "Już od roku z podziwem obserwujemy jak sobie radzi w Bayernie Monachium. Jego rozwój jest wprost sensacyjny. Na pewno mu się wydaje, że to sen".
Tak w każdym razie czuł się Beckenbauer na Mundialu 1966. Dwudziestoletni wówczas Beckenbauer był cichym i skromnym chłopcem. Będący dziś w tym samym wieku Thomas Müller skromnością raczej nie grzeszy i jest znacznie bardziej ofensywny: "Co to znaczy sen? Gdy ma się za sobą dobry sezon tak jak to miało miejsce w moim przypadku, to się ma przyzwoite wyniki. Oczywiście, że jestem zadowolony, że mogę tu zagrać. Nie muszę dodawać, że dam z siebie wszystko."
Müller nową gwiazdą na piłkarskim firmamencie
Müller nie jest wyniosły, wręcz przeciwnie, ale nie brak mu pewności siebie. Przed rokiem nawet w Monachium znali go tylko insiderzy. Gdy trener Louis van Gaal, co w ogóle do niego nie pasuje, powiedział amatorowi Thomasowi Müllerowi, że ma zagwarantowane miejsce w składzie Bundesligi, zaskoczenie było niemałe. 13 bramek i 11 razy zaliczona asysta to bilans Müllera dla Bayernu.
Teraz pokaże, co potrafi, w reprezentacji narodowej. W czasie meczu Niemcy-Australia 20-latek zaliczył asystę przy pierwszym golu a następnego sam strzelił.
Znakomita bramka, prawie jak u legendarnego napastnika bawarczyków - Gerda Müllera. Thomasa często się z nim porównuje. "To prawda, że nie raz porównywano mnie z Gerdem Müllerem, co mnie cieszy, ale stresu z tego powodu nie mam".
Szybki Thomas
Kiedy i w jaki sposób można Thomasa Müllera wyprowadzić z równowagi? Ofensywny gracz, liczący 1,86 m wzrostu i pochodzący z małej wioski położonej nad jeziorem Ammersee niedaleko Monachium, ma po prostu dar wyczucia sytuacji i podejmowania szybkich decyzji. I to nie tylko na boisku. Müller, w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów, jest już żonaty. W grudniu 2009 roku był ślub. Żona Lisa, również dwudziestolatka, do RPA przyleci dopiero, gdy Niemcy przejdą do ćwierćfinałów.
Thomas Kattenbeck / Iwona Metzner
Red. odp.: Małgorzata Matzke