Zamach w Solingen wstrząsnął Niemcami. Sprawca przed sądem
27 maja 2025Przed sądem krajowym w Düsseldorfie ruszył proces Syryjczyka Issy Al H. oskarżonego o zamach na festynie miejskim w Solingen w sierpniu 2024 roku. Mężczyźnie zarzuca się potrójne morderstwo, usiłowanie morderstwa w dziesięciu przypadkach i członkostwo w organizacji terrorystycznej „Państwo Islamskie”.
Proces, który rozpoczął się 27 maja, ma potrwać do 24 września. Na rozprawę główną zaplanowano 22 dni procesowe. W pierwszy dzień procesu oskarżony przyznał się do popełnienia zbrodni.
To jeden z najważniejszych procesów w Niemczech, w którym chodzi również o fundamentalne kwestie niemieckiej polityki azylowej i migracyjnej, a także bezpieczeństwa wewnętrznego.
Co wydarzyło się w Solingen?
Do ataku w Solingen na zachodzie Niemiec doszło 23 sierpnia ubiegłego roku. Mężczyzna zaatakował ludzi na festynie 650-lecia miasta. Przed sceną celował w przypadkowe osoby, starał się trafić w szyje.
Trzy osoby zginęły, a dziesięć innych zostało rannych, niektóre były w stanie krytycznym. Issa Al H. został aresztowany dzień po ataku, kiedy sam zgłosił się na policję. Zbrodnia wywołała przerażenie w całych Niemczech.
Przez Bułgarię do Niemiec
W chwili ataku Issa Al H. miał 26 lat. Wiadomo, że przyjechał do Niemiec w grudniu 2022 roku przez Bułgarię i szlak bałkański. Został zakwaterowany w ośrodku w Paderborn, a później w Solingen. W postępowaniu azylowym twierdził, że opuścił Syrię, aby uniknąć powołania do służby wojskowej.
Przed atakiem w Solingen nie był notowany przez niemieckie organy bezpieczeństwa jako islamista.
Mężczyzna miał być deportowany do Bułgarii, ale jego deportacja w 2023 roku nie powiodła się z powodu urzędowych zaniedbań i przeszkód organizacyjnych. Issa Al H. został zarejestrowany w Bułgarii w grudniu 2022 roku. Zgodnie z przepisami dublińskimi Unii Europejskiej Bułgaria była odpowiedzialna za przeprowadzenie procedury azylowej.
Nieudana deportacja
Niemcy złożyły wniosek o przejęcie migranta, na który Bułgaria wyraziła zgodę. Niemcy miały potem sześć miesięcy na odesłanie mężczyzny i tego czasu nie wykorzystano.
Kiedy Al H. miał zostać deportowany 5 czerwca 2023 roku, nie było go w ośrodku w Paderborn. Wkrótce potem wrócił, ale kierownictwo ośrodka nie poinformowało o tym właściwego urzędu ds. obcokrajowców. Odpowiedzialne urzędy nie zorganizowały też nowego lotu deportacyjnego, a kiedy minęło sześć miesięcy, Niemcy stały się – zgodnie z rozporządzeniem dublińskim – odpowiedzialne za procedurę azylową.
Ograniczenia logistyczne sprawiły, że powrót do Bułgarii był jeszcze trudniejszy. Transfery były możliwe tylko w określone dni tygodnia i o określonych godzinach lotem rejsowym do Sofii. W rezultacie Niemcy mogły przeprowadzić do Bułgarii tylko około dziesięciu deportacji tygodniowo.
Zwolennik „Państwa Islamskiego”
Federalny prokurator generalny oskarża Issę Al H. o przynależność do „Państwa Islamskiego” i podjęcie na tej podstawie decyzji o „ataku na tych, których uważa za niewiernych”.
Jak wynika z aktu oskarżenia, mężczyzna miał kontaktować się z członkami islamskiej fundamentalistycznej organizacji terrorystycznej za pośrednictwem komunikatora internetowego. Ta zapewniła go, że „Państwo Islamskie” weźmie odpowiedzialność za atak i wykorzysta go do celów propagandowych. Po ataku „Państwo Islamskie” ogłosiło, że atak został przeprowadzony przez jednego z jego „żołnierzy”.
„Okrutna zbrodnia”
Zamach w Solingen zaostrzył istniejące kontrowersje dotyczące azylu i migracji oraz podsycił kampanię przed wyborami do Bundestagu. Szczególnie uznana za częściowo skrajnie prawicową Alternatywa dla Niemiec wykorzystała krwawy atak do promowania swojego programu antyimigracyjnego. Badacze ekstremizmu ostrzegli przed instrumentalizacją ataku w Solingen i podkreślili niebezpieczeństwo wzrostu wrogości wobec muzułmanów.
Ówczesny kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówił o „okrutnej zbrodni”. Kilka tygodni później rządząca koalicja SPD, Zielonych i FDP uzgodniła „pakiet bezpieczeństwa” przewidujący szybsze deportacje, większy nadzór nad osobami zagrażającymi bezpieczeństwu publicznemu i więcej miejsc w aresztach deportacyjnych. Zaostrzono również przepisy dotyczące broni, aby utrudnić noszenie przy sobie noży i innych niebezpiecznych przedmiotów.
Po zmianie rządu na początku maja br. koalicja chadecji i socjaldemokracji pod kierunkiem Friedricha Merza postanowiła zaostrzyć politykę azylową. De facto wprowadziła zakaz wjazdu dla migrantów bez wystarczających dokumentów, wzmocniła też kontrole graniczne. Ponadto rozszerzono areszt deportacyjny, aby skuteczniej wydalać tych, którzy mają opuścić kraj.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>