Szef banku emisyjnego USA we Frankfurcie
19 listopada 2010Prezes amerykańskiego banku emisyjnego, Ben Bernanke, zabierając głos na konferencji Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie nad Menem, raz jeszcze stanął w obronie kontrowersyjnej zdaniem Berlina, luźnej polityki pieniężnej Federal Reserve. Bernanke stwierdził, że w obliczu rozczarowania z powodu powolnego ożywienia koniunktury i utrzymującego się wysokiego bezrobocia, komisja Fed do spraw polityki pieniężnej (FOMC) dostrzegła konieczność ingerencji ze strony banku emisyjnego. Dla przyśpieszenia wzrostu gospodarczego i sprowadzenia inflacji na pożądany poziom Fed podjął decyzję w sprawie dodatkowego zakupu obligacji na kwotę ponad 600 mld euro.
Krytyka USA
Sama tylko zapowiedź programu, jak przyznał Ben Bernanke, wywołała znaczne uspokojenie na rynkach, podkreślił szef Fed słowami: „z tego wyciągamy wniosek, że taka polityka efektywnie wspiera ożywienie”. Tymczasem niemiecki minister gospodarki, Reiner Brüderle, FDP, wyraził obawy co do agresywnej jego zdaniem polityki pieniężnej USA. Minister wyraził wątpliwości, czy drukowanie pieniędzy przez bank emisyjny w USA ożywi koniunkturę. Brüderle stwierdził z początkiem listopada, że „nie wystarczy koniowi postawić wiadro z wodą, musi on mieć pragnienie”. Podobnie uważają niemieccy ekonomiści: wątpią oni w sukces i ostrzegają przed następstwami tego programu.
USA ostrzegają
Celem projektu Fed jest obniżka odsetek za kredyty. Ma to posłużyć ożywieniu kulejącego popytu. Największa gospodarka świata osiągnęła w 3. kwartale 2010 roku tylko dwuprocentowy wzrost, a w poprzednim zaledwie 1,7. Stopa bezrobocia w USA utrzymuje się od połowy roku 2009 na poziomie nieco poniżej 10 procent. Ben Bernanke we Frankfurcie przestrzegł przed skutkami wojny walutowej. Niektóre państwa sztucznie osłabiły kurs własnej waluty dla osiągnięcia korzyści eksportowych, stwierdził szef Fed. „Tymczasem coraz wyraźniej widać, że strategia obniżania wartości ma słabe strony, wyrządzając szkodę nie tylko danym krajom, co i globalnemu systemowi gospodarczemu”. Bernanke zwrócił uwagę, że „wzrost o dwu prędkościach może zostać bez trudu wstrzymany przez ogólne spowolnienie wzrostu w jego efekcie”.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke