Szczyt UE. Amerykańska oferta w sprawie ceł
27 czerwca 2025Donald Trump nie odpuszcza. Do 9 lipca chce widzieć rozwiązanie w sporze celnym z Unią Europejską. W przeciwnym razie USA mogą wprowadzić ogromne cła na produkty z Europy.
Był to też jeden z dominujących tematów czwartkowego szczytu UE w Brukseli. 27 szefów państw i rządów państw członkowskich omawiało strategię Komisji Europejskiej na ostateczne rozmowy z rządem USA, aby uniknąć eskalacji sporu celnego.
W międzyczasie pojawiła się nowa oferta z Waszyngtonu: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła najnowsze propozycje USA podczas wspólnej kolacji na szczycie. To, co faktycznie oferuje administracja Trumpa, nie jest publicznie znane. Nie wydaje się jednak, by był to znaczący przełom, jak pokazała reakcja von der Leyen późnym wieczorem w czwartek.
- Nasze dzisiejsze przesłanie jest jasne - powiedziała dziennikarzom: - Jesteśmy gotowi na porozumienie. Jednocześnie przygotowujemy się na możliwość, że satysfakcjonujące porozumienie nie zostanie osiągnięte.
Propozycja jest obecnie oceniana, powiedziała von der Leyen. Wszystkie opcje są nadal rozważane, a UE będzie bronić europejskich interesów, jeśli zajdzie taka potrzeba, wyjaśniła przewodnicząca Komisji. Biuro Przedstawiciela Handlowego USA nie odpowiedziało natychmiast na prośbę o komentarz do najnowszej propozycji USA.
Merz naciska na szybkie porozumienie
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz naciska na przyspieszenie negocjacji celnych z USA. - Lepiej teraz szybko i prosto niż powoli i bardzo skomplikowanie - powiedział w Brukseli. Merz zaznaczał, że cła Trumpa zagrażają niemieckim firmom. Potrzebne jest rozwiązanie, zwłaszcza dla przemysłu motoryzacyjnego, sektora chemicznego, przemysłu farmaceutycznego, inżynierii mechanicznej oraz przemysłu stalowego i aluminiowego, mówił.
Sankcje dla Rosji: weto Słowacji
Kolejny ważny temat szczytu: wojna Rosji z Ukrainą. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dołączył do szczytu za pośrednictwem łącza wideo. Zaapelował on o wyraźny sygnał wsparcia ze strony Unii Europejskiej.
UE musiała jednak odłożyć przyjęcie 18. pakietu sankcji wobec Rosji ze względu na sprzeciw Słowacji. Premier Słowacji Robert Fico dał jasno do zrozumienia, że wyrazi zgodę tylko wtedy, gdy jego kraj otrzyma gwarancje od Komisji Europejskiej, które zabezpieczą dostawy gazu dla jego kraju po 2027 roku.
Wynegocjowany pakiet sankcji wymagał jednomyślnego głosowania na szczycie. W połowie czerwca Komisja Europejska zaproponowała nową rundę sankcji przeciwko Rosji za jej inwazję na Ukrainę ponad trzy lata temu. Są one wymierzone w rosyjskie dochody z energii, banki i przemysł wojskowy tego kraju.
Szczyt potwierdził jednak poparcie Unii Europejskiej dla Ukrainy i jej przystąpienia do UE. Podobnie jak w przypadku poprzednich deklaracji dotyczących Ukrainy, poparło ją tylko 26 z 27 państw członkowskich. Przyjazny Rosji szef rządu Węgier Viktor Orban jest przeciwny przystąpieniu Ukrainy do Unii.
Umowa stowarzyszeniowa: niemiecko-austriackie weto
Na szczycie doszło jedynie do częściowego porozumienia w sprawie Bliskiego Wschodu. Po „zaprzestaniu wrogich działań“ w konflikcie izraelsko-irańskim, Europejczycy oferują teraz swoją pomoc w wysiłkach dyplomatycznych w celu doprowadzenia do trwałego rozwiązania irańskiej kwestii nuklearnej, jak stwierdzono w deklaracji końcowej szczytu.
Kwestią sporną było jednak rozmieszczenie izraelskiej armii w Strefie Gazy. Zawieszenie umowy stowarzyszeniowej z Izraelem, którego domagało się kilka państw UE, nie powiodło się w czwartek m.in. z powodu weta Niemiec i Austrii.
Jedność: Bułgaria dostaje euro
Uczestnicy szczytu byli całkowicie zgodni co do jednego tematu: kolejnego rozszerzenia strefy euro. Bułgaria otrzymała zielone światło od szefów państw i rządów pozostałych państw członkowskich UE na wprowadzenie wspólnej waluty.
W Brukseli kanclerz Merz i jego koledzy poparli propozycję Komisji Europejskiej, która zezwala na wprowadzenie euro w tym kraju 1 stycznia 2026 roku. Ministrowie finansów UE zrobili to już wcześniej, a teraz muszą formalnie zatwierdzić to jeszcze raz.
(RTR,DPA,AFP,DW/szym)