Rocznica zamachów terrorystycznych w USA
11 września 2007W szóstą rocznicę zamachów terrorystycznych 11. Września w Niemczech zabrzmiał alarm. Od rana trwała akcja antyterrorystyczna w rejonie amerykańskiego lotniska wojskowego i bazy w Spangdahlem, w Nadrenii Palatynacie: Tam właśnie wczoraj wieczorem policja otrzymała anonimowe telefoniczne ostrzeżenie z zapowiedzią ataku terrorystycznego na amerykańską bazę wojskową. Anonimowy mężczyzna miał mówić z rosyjskim lub tureckim akcentem i przyznać się do planów ataku bombowego na instalację bazy.
Jest to tylko jeden z kilku przypadków, jakie w ostatnim czasie niepokoją niemiecką opinię publiczną. Eksperci potwierdzają, że obawy społeczne są uzasadnione. Mówi ekspert ds. walki z terrorem Michael Lueders:
- Niebezpieczeństwo terroru w Niemczech jest realne, jak pokazały ostatnie tygodnie. Niemcy nie są tylko miejscem, gdzie terroryści czuli się do niedawna niezauważeni, a stały się miejscem, gdzie najwyraźniej planuje się również konkretne ataki. Jednak nie należy popadać w panikę i nie ograniczać pochopnie wolności obywatelskiej w imię bezpieczeństwa, bo może to doprowadzić do ograniczenia demokracji i zwiększenia państwa policyjnego w naszym kraju - powiedział Lueders.
Jak wynika z najnowszych badań opinii publicznej instytutu Emnid, 85 procent społeczeństwa uważa, że niebezpieczeństwo ataku terrorystycznego w Niemczech zwiększa się. Jedynie 8 procent jest zdania, że po aresztowaniu trzech podejrzanych o przygotowywanie zamachu terrorystycznego w ostatnim tygodniu zagrożenie terrorem zmalało. Ponad połowa ankietowanych opowiedziała się za zaostrzeniem przepisów w walce z terrorem. To argument dla ministra spraw wewnętrznych Wolfganga Schaeuble.
Dziś minister Schaeuble dyskutował z grupą polityków rządzącej koalicji; na razie jednak nie ma porozumienia w sprawie zwiększenia możliwości tajnego przeszukiwania komputerów osób podejrzanych o działalność terrorystyczną.
Politycy chadecji są za, socjaldemokracja jest przeciwko rozszerzeniu kompetencji policji. Debata na ten temat ma jednak trwać, zapewniają politycy. Wolfgang Schaeuble:
- Wszyscy twierdzą, że musimy zwiększyć możliwości ingerencji w konkretnych, wyjątkowych przypadkach. W wyścigu o wykorzystywanie rozwoju technologicznego terroryści nie śpią i dlatego władze bezpieczeństwa nie powinny pozostawać w tyle. Moim zdaniem najwyższa pora, by wziąć takie opinie ekspertów na poważnie - argumentuje minister spraw wewnętrznych.
Zarówno współrządzący socjaldemokraci jak i partie opozycyjne sprzeciwiają się planom ministra Schaeuble. Szef liberałów Guido Westerwelle twierdzi:
- Z naszej perspektywy to błąd, że przy każdej okazji niemal automatycznie podnosi się żądanie dalszego zaostrzenia przepisów. To nie ma nic wspólnego ze zwiększenie bezpieczeństwa. Sukces policji w ubiegłym tygodniu jest tego dowodem – zauważa przewodniczący FDP.
Wolfgang Schaeuble opowiada się również za zwiększeniem obserwacji wideo w miejscach publicznych. Jego zdaniem przypadki ostatnich miesięcy potwierdzają, że jest to skuteczny środek walki:
- Uważam, że obserwacja wideo sprawdza się. Jakość zdjęć jest tak dobra, że pozwoliła już np. ująć sprawców nieudanych zamachów bombowych na pociągu w ubiegłym roku. Obserwacja w miejscach publicznych nikogo nie ogranicza. W każdym sklepie jest normalne, że jesteśmy obserwowani – zwraca uwagę minister.
Jak pokazują doświadczenia ostatnich lat, plany zwiększania kontroli w kontekście bezpieczeństwa zawsze wywołują kontrowersje; jednak w rezultacie są realizowane. Już za rządów Gerharda Schroedera zdecydowanie zwiększono kontrole w ruchu powietrznym; przeprowadzano również tajne kontrole komputerów - jak się później okazało bez przyzwolenia prawa. Zwiększono także dostęp służb specjalnych do danych osobistych turystów, klientów banków i urzędów meldunkowych. Od 2004 roku pracuje w niemieckiej policji około 200 ekspertów ds. walki z terrorem, którzy koncentrują się tylko na prewencji zwiększającej bezpieczeństwo.
Róża Romaniec, Deutsche Welle Berlin