Reforma służby zdrowia; raport klimatyczny ONZ i minister Anna Fotyga
3 lutego 2007Większość niemieckich gazet koncentruje się dziś na dwóch tematach: na uchwalonej wczoraj przez parlament reformie systemu finansowania służby zdrowia i na raporcie ONZ o klimacie ziemskim.
Berliński „Die Welt” zauważa, iż reforma finansowania służby zdrowia doszła do skutku, „ bo obu rządzącym partiom zależy na utrzymaniu władzy. Gdyby jej nie uwalono, koalicja by się rozpadła. Uchwalając to dzieło, nie myślano o obywatelach, którzy mają z niej korzystać. Reformatorzy byli pod presją czasu i dlatego nie zawsze decydowano się na rozwiązania najlepsze. Ale w tym też tkwi nadzieja, bo najwięksi przeciwnicy owej reformy: lekarze i kasy chorych zaprzestaną fundamentalnej opozycji i zajmą się naprawą tego, co najbardziej potrzebne” – konstatuje „Die Welt”.
Druzgoczącą krytykę reformy publikuje gazeta „Thüringer Allgemeine“. „Kanclerz Angela Merkel nazwała ją doniosłym dziełem, ale takim nie jest ona z pewnością. Nikt, poza minister zdrowia, nie wierzy, że dzięki niej zmniejszą się nakłady na opiekę zdrowotną. Jedno jest po jej uchwaleniu pewne – następna reforma przed nami”.
Raport klimatyczny ONZ
O katastrofie klimatycznej jaka grozi naszej planecie piszą dziś wszystkie gazety i to na czołowych miejscach. Tabloid „Bild” grzmi : „To my ludzie gotujemy sobie katastrofę”. W wyważony sposób zajmuje się raportem ONZ lewicowo – liberalny dziennik „Frankfurter Rundschau”. „Badacze klimatu nie odgrywają wyłącznie roli Kasandry – pisze gazeta. Wykazują także, co się stanie, jeśli zatrzymamy się na poziomie dyskusji z Kyoto i nie sięgniemy po inne środki. Pierwszy protokół z Kyoto, obowiązujący do roku 2012 to tylko malutki kroczek. Katastrofie można wciąż jeszcze zapobiec – potwierdzają to modele symulacyjne. Nad szkodami można zapanować, jeśli temperatura ziemi nie podniesie się o więcej, niż dwa stopnie. To można osiągnąć, trzeba tylko poważnie się za to wziąć – postuluje Frankfurter Rundschau.
Niemcy – Polska – mniejszości
Ponadregionalna „Frankfurter Allgemeine Zeitung” nawiązuje do wczorajszego wywiadu, jakiego tej właśnie gazecie udzieliła minister spraw zagranicznych Anna Fotyga. Komentator gazety frankfurckiej pisze : „Jako minister spraw zagranicznych pani Anna Fotyga powinna wiedzieć jaką beczkę otwiera, jeśli dzisiejszym Niemcom zarzuca politykę ucisku i asymilacji wobec mniejszości polskiej. Ucisk i asymilacja były w Prusach przed pierwszą wojną, walki na tle narodowościowym na Górnym Śląsku i Prusach Wschodnich po pierwszej wojnie. (…) Przymusowa germanizacja i przymusowa polonizacja zatruwały ponad stulecie stosunki między obydwoma narodami i w dużym stopniu doprowadziły do tego, iż podsycane agresje rozładowywały się w wojnach. Tego wszystkiego nie ma już – dzięki Bogu – od czasu przemian w roku 1989. Dlaczego z kilku tragedii rodzinnych konstruuje pani Fotyga nowy konflikt wokół mniejszości narodowej ?