Recenzja w „TAZ”: jak Niemcy finansowały wojnę Rosji
3 maja 2025Niemiecki dziennik „Tageszeitung” (TAZ) opublikował w sobotę recenzję wydanej niedawno książki „Nord Stream. Jak Niemcy zapłaciły za wojnę Putina” Steffena Dobbertsa i Ulricha Thiela. Autorzy twierdzą, że przeanalizowali kilkadziesiąt tysięcy tajnych dokumentów i przeprowadzili ponad sto rozmów z osobami dysponującymi wiedzą o wewnętrznych procesach decyzyjnych.
Jako jednego z głównych protagonistów autorzy wymieniają Gerharda Schroedera, byłego kanclerza Niemiec i przyjaciela Władimira Putina. Zaledwie kilka tygodni upłynęło od jego rezygnacji z mandatu poselskiego w listopadzie 2005 r. do nominacji na prezesa rady nadzorczej spółki córki Gazpromu, Nord Stream AG z roczną pensją 250000 euro.
Berlin był głuchy na ostrzeżenia
Postawa byłego kanclerza sprawiała wrażenie korupcji, ale z formalnego punktu widzenia była legalna. Za czasów Angeli Merkel polityka „zwrotu dzięki zbliżeniu” z Rosją była kontynuowana, a jej zwolennikiem był też obecny prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
Od 2014 r. niemieckie firmy zapłaciły za rosyjski gaz ponad 104 mld euro, nie licząc kwot za ropę i węgiel. Wpływy do budżetu umożliwiły Rosji atak na Ukrainę, chociaż już w 2018 r. niemiecki rząd liczył się z możliwością eskalacji.
Autorzy przypominają, że ukraińska delegacja ostrzegała w 2018 r. niemiecki rząd przed inwazją ze strony Rosji i masową migracją z Ukrainy, ale Berlin zlekceważył zagrożenie. Merkel odmówiła spotkania z autorami książki.
Kto wysadził Nord Stream w powietrze?
Dobberts i Thiele uważają, że wysadzenie w powietrze trzech nitek gazociągu nie było raczej dziełem Ukraińców. Ich zdaniem na krótko przed eksplozją w pobliżu znajdowały się rosyjskie okręty specjalne wyposażone w sprzęt do podwodnego sabotażu.
Autorzy krytykują też część niemieckich mediów popierających ich zdaniem projekt gazociągu. Dobberts pisze o tym, że po jednym z jego krytycznych wobec Nord Stream artykułów ktoś interweniował u redaktora naczelnego Zeit Online Theo Sommera domagając się odsunięcia go od tematów związanych z Rosją. Ówczesny redaktor naczelny tygodnika regularnie publikował prorosyjskie komentarze. W lutym 2019 r. ukazał się jego tekst „Siedem faktów o gazociągu i dlaczego ma on sens”.
Książka jest ważnym dokumentem świadczącym o „naiwności, poważnych zaniedbaniach i korupcji” – pisze recenzentka. Jej zdaniem obecnie konieczna jest dyskusja o powiązaniach między politykami i instytucjami oraz analiza popełnionych błędów.