Prasa o wstrzymaniu pomocy USA dla Ukrainy: fatalne skutki
5 marca 2025„W zasadzie na warunkach Moskwy Trump chce zmusić Ukrainę do porozumienia pokojowego z Putinem, którego omotał. Wraz z zapowiedzianą przerwą w dostawie dokręca śruby Kijowowi tak mocno, że tryska krew” – konstatuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Utrata amerykańskiej pomocy zbrojeniowej ogromnie osłabia obronę Ukrainy , czytamy w dzienniku. Zełenski będzie musiał ukorzyć się w Waszyngtonie i nawet bez gwarancji bezpieczeństwa podpisać umowę surowcową, którą Trump chce powiesić na swojej ścianie z trofeami. „Ponieważ tak szybko, jak Trump może wstrzymać amerykańską pomoc zbrojeniową dla Kijowa, europejscy zwolennicy nie mogą, przy najlepszej woli, dostarczyć pocisków i innej amunicji z powodu braku wystarczających zapasów i zdolności produkcyjnych” – podkreśla dziennik z Frankfurtu. Przy dozbrajaniu Europy UE nie może pozwolić, by powstrzymywali ją przyjaciele Moskwy w jej własnych szeregach. „Ponieważ Trump jest w stanie i chce wyświadczać Putinowi każdego dnia nową przysługę, co może mieć fatalne konsekwencje dla Europy” – czytamy.
„Fragmentacja Zachodu”
Dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” z Duesseldorfu komentuje: „Najpierw skandaliczna kłótnia na otwartej światowej scenie, teraz wstrzymanie amerykańskiego wsparcia dla napadniętego kraju, do tego rozpoczęcie równie szalonej co samoniszczącej wojny celnej. Tempo, jakie Donald Trump narzucił od momentu objęcia urzędu prezydenta USA, jest równie zawrotne, co niepokojące. Co dalej? Wyłączenie sieci satelitarnej Starlink Elona Muska, której ukraińska obrona pilnie potrzebuje dla swoich dronów i bezpiecznej komunikacji? Być może ogromny pakiet karnych ceł skrojonych na miarę Unii Europejskiej, aby Europejczycy również przestali wspierać Kijów? (..) Dla Ukrainy utrata amerykańskiego wsparcia jest sygnałem ostrzegawczym. Europejczycy w krótkim okresie nie są w stanie wypełnić luki pozostawionej przez Amerykanów. (..) Trudno oszacować, jak długo Ukraina będzie w stanie walczyć z Rosją. Rosyjski prezydent już mówi o ‘fragmentacji Zachodu'. I agresor ten ma rację. Dlaczego miałby negocjować, jeśli USA z własnej woli opuszczają wszystkie pozycje, jeśli Waszyngton wywiera presję jedynie na Kijów”?
Ukraina kartą przetargową
„Süddeutsche Zeitung” komentuje: „Trump wstrzymał całe amerykańskie uzbrojenie przeznaczone dla Ukrainy, zarówno to w USA, jak i to, które jest już w drodze. Oczekuje się, że Zełenski przeprosi za skandal w Białym Domu, choć prawdopodobnie został on wywołany zakulisowo przez trumpistów. Przede wszystkim jednak ma pokazać wolę zawarcia „pokoju”, choć w wersji Trumpa wygląda to łudząco podobnie do dyktatu z Moskwy. (..) Jeśli straszny przyjaciel Trumpa, Elon Musk, faktycznie odłączyłby Ukrainę od swoich satelitów Starlink, ukraińscy technicy mieliby już kilka pomysłów – ale żadnego rozwiązania ratującego życie. W tych warunkach najbardziej prawdopodobną perspektywą dla Ukrainy jest powolna śmierć ze zniszczonymi miastami, wieloma zabitymi i ostateczną erozją frontu. .(...) Cóż, pomimo całego testosteronu w Gabinecie Owalnym - Trump nie chce zmusić Ukrainy do kapitulacji z powodu niechęci do Zełenskiego, ale jako prezent dla Moskwy. Nie jest jasne, jak dokładnie wyobraża sobie przyszłe stosunki amerykańsko-rosyjskie i czy zdaje sobie sprawę z tego, z kim musi się zmierzyć na Kremlu. Jest jednak sprawą oczywistą, że postrzega on Ukrainę w najlepszym razie jako kartę przetargową, a w najgorszym jako irytującą przeszkodę. Trump chce mieć w Kijowie słabego, uległego i podatnego na wpływy prezydenta. Putin z pewnością miałby kilka pomysłów”.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!