Prasa o negocjacjach koalicyjnych: „Potrzebna przejrzystość”
29 marca 2025„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zastanawia się: „Unia CDU/CSU (...) ponownie staje w obliczu trudności, które charakteryzowały już erę Angeli Merkel. Zuchwała postawa Friedricha Merza nie może ukryć faktu, że nie można mówić o zmianie polityki w ważnych obszarach. (...) Merz mógł zakładać, że pakiet zadłużenia będzie kosztował go wiele wiarygodności, ale sprawi, że SPD będzie wobec niego bardziej przychylna, a tym samym poprawi jego pozycję negocjacyjną. Teraz jednak oczekuje się, że CDU i CSU będą musiały 'dostarczyć' jej czegoś więcej. W tej chwili na to nie wygląda. Merz może wkroczyć w ten okres wyborczy jako kanclerz, mając niewiele więcej do zaoferowania niż samego siebie, aby zachować atrakcyjność swojego gabinetu mimo porozumienia pełnego kompromisów. Czy to oznacza, że pójdzie w ślady Angeli Merkel?”.
„Südwest Presse” z Ulm pisze: „Reformy te będą jeszcze trudniejsze dla kanclerza Friedricha Merza (CDU). Chociaż z pewnością chciałby on przeforsować wiele z nich - migrację, reformę podatkową, redukcję biurokracji, cyfryzację, reformy społeczne - wynik wyborów zmusił go do stanięcia po stronie SPD, która wolałaby przeforsować coś dokładnie przeciwnego".
„Augsburger Allgemeine” zauważa: „Mimo wszystko nastroje są dobre. Politycy, którzy decydują o powodzeniu i niepowodzeniu Niemiec, traktują się nawzajem rzetelnie i profesjonalnie. CDU/CSU i SPD otrząsnęły się z trybu kampanii wyborczej, co wcale nie jest czymś oczywistym. Atmosfera jest odpowiednia i stanowi solidną podstawę do porozumienia w sprawie umowy koalicyjnej. To normalne, że jej tymczasowe ustalenia trafiają do prasy. (...) Do tej pory jednak za ważnymi kwestiami nie kryje się żaden przełom. Negocjatorzy z unii CDU/CSU i SPD napisali 161 stron drobnym drukiem. Niezliczone nawiasy ze zdaniami w kolorze niebieskim i czerwonym pokazują, jak daleko od siebie są jeszcze oddalone obie strony”.
„Muenchner Merkur” analizuje: „Przez długie lata niedobór wykwalifikowanych pracowników był głównym problemem na niemieckim rynku pracy. Ten obraz się teraz zmienia, ale niestety nie na lepsze (...) Nie wszyscy pracownicy zwolnieni przez pogrążony w kryzysie przemysł motoryzacyjny znajdą pracę w przemyśle zbrojeniowym. Dlatego tym ważniejszy byłoby, aby CDU, CSU i SPD zasygnalizowały w swych rozmowach koalicyjnych nowy początek, który nie ogranicza się do wyższych wydatków rządowych, ale także wzmacnia konkurencyjność przedsiębiorstw, na przykład przez posunięcia w polityce podatkowej. Na to jednak się nie zanosi”.
Zdaniem „Saarbruecker Zeitung”: „Chociaż rozmowy koalicyjne między unią CDU/CSU i SPD wciąż trwają i nic nie zostało jeszcze postanowione: nawet luźne rozważania (...) są niebezpieczne w czasach masowej utraty zaufania do przywództwa politycznego. Dlatego, że sprawiają one wrażenie, że ich uczestnicy mają coś do ukrycia. W czasach rosnącej nieufności obywateli wobec państwa potrzebna jest większa przejrzystość, a nie mniejsza”.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!