Prasa o kryzysie z powodu kandydatki na sędziego TK
17 lipca 2025W ostatni piątek (11.07.2025) Bundestag miał wybrać trzech sędziów do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja Bundestagu ds. wyboru sędziów nominowała odpowiednie osoby. Jednak parlament i opinia publiczna są teraz głęboko podzieleni w sprawie prawniczki Frauke Brosius-Gersdorf, kandydatki SPD. Posłowie CDU/CSU nie udzielili jej poparcia, za powód podając jej liberalne podejście do aborcji. Ostatnio zarzucono jej także plagiat pracy naukowej.
„Kampania oszczerstw przeciwko Brosius-Gersdorf opierała się na osobistych atakach, groteskowych przekłamaniach i jawnych kłamstwach” – stwierdza „Süddeutsche Zeitung”. Jest to świat, dla którego naukowiec nie ma narzędzi, ponieważ nie ma pojęć, które przedziałałyby truciźnie zniesławienia. (..) Jej jedyną szansą było przeniesienie debaty z powrotem do sfery racjonalności i otwartego dialogu. Udało jej się to – w formacie telewizyjnym ZDF. „W każdym razie decydenci partyjni mają wszelkie powody, by w następnych wyborach przemyśleć swoje procedury” – czytamy.
W ocenie „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wybory nigdy nie są racjonalne. „W mniejszym stopniu chodzi o profesjonalizm lub retoryczną zakomitość, a bardziej o osobowość, a raczej: wrażenie, które ona wywołuje” – pisze komentator. I dodaje: „Czy konstytucja i jej największa wartość są tutaj w dobrych rękach, oto jest pytanie”. Wybór przeprowadzony przez Bundestag, połączony z dążeniem do przejrzystości, ma swoją cenę. Ta cena jest zamierzona, choć nigdy nie powinno się z nią wiązać gróźb ani oszczerstw. Może jednak doprowadzić do uproszczeń, zaostrzenia stanowisk i starcia opinii. „Taka sytuacja być może nigdy wcześniej nie miała miejsca, i to nie tylko w koalicji CDU/CSU i SPD. Każdy musi wyrobić sobie własne zdanie. Mądrze jest, jeśli wszyscy zaangażowani przedłożą ochronę instytucji ponad wszystko inne” – wskazuje dziennik z Frankfurtu.
Według dziennika regionalnego „Kölner Stadt-Anzeiger”: „Decydując się na złożenie publicznego i szczegółowego oświadczenia, Frauke Brosius-Gersdorf była w stanie oczyścić się z zarzutów. Każdy, kto nadal twierdzi, że prawniczka jest aktywistką lub posiada skrajnie lewicowe poglądy, musi przetrzeć oczy. Swoim wystąpieniem w telewizji, Brosius-Gersdorf odbiła piłeczkę z powrotem do polityków. Unia CDU/CSU twierdzi teraz, że jej sprzeciw nie był podyktowany prawicowo-populistyczną kampanią oszczerstw. Jeśli to prawda, wycofanie się prawniczki SPD będzie możliwe tylko wtedy, gdy u chadeków polecą głowy. Czy Brosius-Gersdorf jest kandydatką, którą chadecy mogliby zaakceptować, powinno było zostać wyjaśnione, zanim została ona publicznie nominowana. Kto tego nie rozumie, nie opanował nawet podstaw zasad polityki”.
Z kolei „Augsburger Allgemeine” konstatuje: „Dla wielu obywateli Frauke Brosius-Gersdorf jest kobietą, która chce umożliwić aborcję na krótko przed narodzinami i odmawia nienarodzonym dzieciom godności ludzkiej. Fakt, że nie jest to prawdą, ginie w powszechnej gadaninie. Co pozostało: Niepokojące poczucie, że kraj obsuwa się z demokratycznego centrum (jest to dokładnie to wrażenie, które „nowa prawica” podsyca i którego potrzebuje) oraz gorzka świadomość, że Niemcy nie są odporne na dryfowanie w stronę debaty pozbawionej kultury w stylu Trumpa”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>