Prasa: Kampania wyborcza hamuje niemiecką pomoc dla Ukrainy

Ambasador Ukrainy w Berlinie zaapelował do niemieckich partii politycznych, by pomoc wojskowa dla jego kraju nie była elementem kampanii wyborczej i aby przyjąć nowy pakiet pomocowy dla Kijowa. „W Niemczech trwa kampania wyborcza. Jednocześnie Ukraina walczy o przeżycie. Nie wybraliśmy sobie tej wojny. Ale musimy ją wygrać” – powiedział ambasador Ołeksij Makejew w rozmowie z „Sueddeutsche Zeitung”.

Według informacji gazety nie ma już jednak szans na to, że porozumienie w sprawie nowego pakietu o wartości trzech miliardów euro zostanie osiągnięte przed wyborami, które odbędą się 23 lutego. Negocjacje wewnątrz rządu, które mogły doprowadzić do kompromisu z opozycją, zakończyły się fiaskiem, czytamy.

Pomoc mniejsza o połowę?

Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock ostrzegła, że może to oznaczać zmniejszenie niemal o połowę niemieckiego wsparcia dla Ukrainy w porównaniu z minionym rokiem, gdy wyniosło ono około siedmiu miliardów euro.

„Ukraina znalazła się pod dramatyczną presją na wszystkich frontach”, powiedziała Baerbock gazecie. Jak dodała, w tym krytycznym okresie trzeba zabezpieczyć dostawy amunicji i elementów obrony powietrznej dla Ukrainy.

„Sueddeutsche Zeitung” przypomina, że Baerbock wraz z ministrem obrony Borisem Pistoriusem chciała w ostatnim momencie zapewnić środki na pakiet o wartości trzech miliardów euro, ale zostało to zablokowane przez kanclerza Olafa Scholza.

Jak czytamy, kanclerz nie jest przeciwnikiem nowej pomocy dla Ukrainy, ale nalega, aby została ona sfinansowana poprzez nowy dług. Jest to jednak odrzucane przez byłego partnera koalicyjnego FDP i opozycyjną CDU/CSU.

Może to oznaczać, że polityczne spory o sposób finansowania opóźnią pomoc dla Ukrainy o całe miesiące.