Prasa: bezradna debata o delegalizacji AfD
31 stycznia 2025„Im silniejsza staje się AfD, tym więcej apeli o jej delegalizację. Celem jest nie tylko ochrona liberalnego porządku, ale także ochrona przed konkurencją. Zaś powód, dla którego ta konkurencja się pojawiła i umocniła, czasami schodzi na dalszy plan” – pisze w piątek (31.01.2025) dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”), komentując czwartkową debatę Bundestagu nad uchwałą w sprawie delegalizacji AfD. Partia ta została uznana przez kontrwywiad za częściowo skrajnie prawicową.
Autor komentarza, Reinhard Mueller, zauważa, że konkurencja polityczna, zwłaszcza z „ignoranckimi populistami, którzy chcą pożegnać się z wieloma zdobyczami cywilizacji, jest niewątpliwie trudna – trudniejsza niż nawoływanie do delegalizacji partii”. „Przy czym koszt takiego postępowania jest wysoki, jego rezultat otwarty, a konsekwencje nieprzewidywalne” – dodaje Mueller.
Przypomina o niepowodzeniu podejmowanych w przeszłości prób delegalizacji dawnej neonazistowskiej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD), które zakończyły się fiaskiem przed sądem. Ostatecznie NPD została uznana za niekonstytucyjną, ale także za nieistotną i nie doszło do delegalizacji.
„Demokracja potrzebuje demokratów”
„Czy z drugiej strony AfD jest zbyt duża, by ją zdelegalizować?” – pyta komentator „FAZ”. Dodaje, że nie ma tu żadnej granicy. „Partia ma potencjał, by zrealizować swoje cele. Czy obejmuje to zniesienie naszego porządku konstytucyjnego? Oczywiście, w praworządnym państwie federalnym z podziałem władzy nie jest to takie łatwe nawet dla zwycięzców wyborów. Strukturalny fundament powinien wytrzymać dyktaty i zakłócenia. Ale demokracja potrzebuje przede wszystkim demokratów” – podkreśla dziennikarz „FAZ”.
„Tak jak przerażające jest głosowanie w imię protestu na partię, przez którą nie chce się być rządzonym, tak samo bezradne i absurdalne jest zastępowanie debaty politycznej debatą o delegalizacji” – konkluduje.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>
Lokalna gazeta „Koelner Stadt-Anzeiger” pisze, że debata Bundestagu była „przynajmniej sygnałem dla wielu ludzi w Niemczech, którzy boją się wzmocnienia AfD: „Słyszymy was, podzielamy wasze obawy”. „Ale byłyby lepsze sposoby zbliżenia się do postępowania w sprawie delegalizacji przed Trybunałem Konstytucyjnym w Karlsruhe. Najlepszym byłoby sporządzenie ekspertyzy, która sprostałaby wysokim wymaganiom sądu i wyjaśniła, czy procedura delegalizacyjna miałaby szanse na powodzenie. Niepowodzenie takiej procedury byłoby wyłącznie katastrofą z punktu widzenia politycznego podejścia do AfD” – ocenia gazeta z Kolonii.
AfD w roli męczennika
W opinii „Stuttgarter Zeitung” byłoby „wręcz niedorzeczne, gdybyśmy chcieli zdelegalizować partię, która zasiada w 15 z 16 parlamentów krajów związkowych i prawdopodobnie wkrótce stanie się najsilniejszą frakcją opozycyjną w Bundestagu”.
„Poglądy, które podziela 20 procent elektoratu, nie mogą zostać wyeliminowane jednym pociągnięciem pióra. Demokracja, która chciałaby zamknąć usta tak wielu obywatelom, sama działałaby w sposób wątpliwy demokratycznie” – czytamy.
Przeciwko zgłaszaniu tuż przed wyborami propozycji delegalizacji AfD przemawiają też „pragmatyczne powody”. „AfD mogłaby skorzystać na roli męczennika. Jest tylko jedna dobra alternatywa dla tej złej Alternatywy: konsekwentna polityka, która poważnie traktuje niezadowolenie, będące pożywką dla AfD” – ocenia dziennik ze Stuttgartu, przestrzegając przed „dyskredytowaniem” tych, którzy próbują naprawić zaniedbania w tej dziedzinie.