Pomocy, sąsiad pod wodą!
7 czerwca 2010Obraz zatopionej pod strzechy Polski, zasępione i zrezygnowane twarze, szczególnie starych ludzi, którzy na palcach liczą przeżyte lata i przecząco kręcą głowę. „Nie…, tym razem nie damy rady stanąć na nogi, nie w tym wieku”. Pozbawione uśmiechu dziecięce buzie, które najprawdopodobniej nie będą miały wakacji. Takie obrazki działają na wyobraźnię. Ludzie w Niemczech chcą pomagać. Zgłaszają się na ochotnika, organizują zbiórki pieniędzy i zastanawiają się nad formą długoterminowej pomocy ofiarom powodzi w Polsce.
„Partnerstwo miast” - formuła na dobre i na złe
Od ubiegłego piątku strażacy z Bawarii są w Krakowe i okolicach. Pomagają walczyć z żywiołem. Spontaniczna akcja pomocy Bawarczyków zbiegła się wizytą artystów z Krakowa i Wieliczki w Monachium. Podczas gdy krakowscy artyści omawiali z niemieckimi kolegami założenia wystawy „Kobiety bez granic” zaostrzała się sytuacja powodziowa w Polsce. Niemcy nie czekali długo; zorganizowali konwój pomocy. „Kulturowa wymiana i festyny należą do partnerstwa miast, ale również partnerstwa nie może zabraknąć gdy chodzi o pomoc” - wyjaśnia członek organizacji ABC z Monachium, który wraz z innymi kolegami jeszcze tamtej czwartkowej nocy (3/4.06) Wyruszył w kierunku Polski. A ponieważ powiat Monachium nie dysponuje specjalistycznymi pompami, z pomocą – czasami łamiąc procedury - przyszli im urzędnicy z powiatu Pfaffenhofen. Pompa o wydajności 8000 litrów na minutę znalazła się również w nocnym konwoju pomocowym ABC.
Johanna Rumschöttel, członek rządu w Bawarii dziękuje wielu ochotnikom, którzy spontanicznie deklarują pomoc, jak również urzędnikom, którzy ignorują żmudne procedury i po prostu przymykając oko na formalności przekazują sprzęt i ludzi do pomocy Polsce. W pomoc włącza się także Nadrenia-Palatynat. Zawodowa straż pożarna z Koblencji wysłała w sobotę czteroosobowy zespół i pompę. Podobny sygnał solidarności dali ludzie z Ludwigshafen. Teraz niemieccy ochotnicy wypompowują wodę z zalanego Bytomia.
Pomoc zorganizowana
BDJK - Związek Katolickiej Młodzieży Niemieckiej patronuje akcji zbierania pieniędzy. Na oficjalnej stronie organizacji podany jest nr konta. Stowarzyszenie uruchomiło także zbiórkę SMS-ową. Działający przy Federalnym Urzędzie ds.Cywilnej Ochrony Ludności i Katastrof - Narodowe Centrum Koordynacji Pomocy Powodzianom (GMLZ) skutecznie koordynuje walkę z falą powodziową w Polsce i na Węgrzech. Centrum dostarczyło Polsce cztery najlepsze technicznie specjalistyczne pompy i inny sprzęt techniczny. Urząd jest gotowy przekazywać w razie potrzeby kolejne urządzenia. Do walki z wodą Urząd przekazał dotychczas 1, 8 miliona worków. Inna niemiecka Organizacja Pomocy Technicznej „Technisches Hilfswerk” udostępniła Polsce niemal cały profesjonalny sprzęt, jakim dysponowała. Pod Sandomierzem pracuje pompa przekazana przez filie organizacji z Hesji, Nadrenii-Palatynatu i Kraju Saary, pod Pszczyną działa pompa przekazana przez Bawarczyków. Pod Raciborzem pełną parą pracuje sprzęt z Bremy i Dolnej Saksonii. W okolice Opola pojechał również sprzęt z Saksonii i Turyngii.
Najprościej jak się da
"We wszystkich misjach katolickich widoczny jest zryw, a najprostszą i najszybszą metodą jest zbiórka pieniędzy podczas niedzielnych nabożeństw. "Nawet niewielka misja jest w stanie zebrać jednej niedzieli 1300 euro, a pieniądze natychmiast przesyłane są na konto Caritas Polska" - mówi ks. Edmund Druz, Chrystusowiec z Polskiej Misji Katolickiej w Koblencji. 10 000 euro przekazali już na pomoc polskim powodzianom niemieccy katolicy z Saksonii. Oficjalna internetowa strona organizacji cały czas informuje o stanie zalanych terenów i pomocy, jakiej potrzebują pogrążone w chaosie ofiary. Podawano także konto, na które można przelać darowiznę.
Polonia w Niemczech: To również nasza tragedia
"Zniszczone tysiące budynków, drogi, mosty, wodociągi. (...) dramat dziesiątek tysięcy ewakuowanych ludzi, którzy stracili często dorobek całego życia. Wiele ofiar śmiertelnych. Nikt jeszcze nie jest w stanie oszacować skali zniszczeń, a skutki powodzi jeszcze długo będą odczuwane przez całe społeczeństwo(...) - tymi słowami Kongres Polonii w Niemczech prosi tutejszą Polonię o wsparcie rodaków w kraju. "Ta tragedia dotyczy również nas, Polaków za granicą" - mówi Wiesław Lewicki - szef Konwentu Organizacji Polonijnych w Niemczech. Ks. Edmund Druz mówi: pomagamy jak umiemy. "Teraz najszybciej możemy pomóc finansowo, ale na pewno po pierwszej fali pomocy przyjdą kolejne pomysły jak dalej i długofalowo pomóc powodzianom".
Autor: Agnieszka Rycicka
Red.odp.: Monika Lemper