Nowe prawo pochówkowe: biżuteria z prochów, urna w domu
11 września 2025W Nadrenii-Palatynacie będzie obowiązywać najbardziej liberalne w całych Niemczech prawo dotyczące pochówków. W czwartek, 11 września, parlament krajowy w Moguncji przyjął głosami rządzącej koalicji (SPD, Zieloni, FDP), a także partii AfD kompleksową nowelizację ustawy o pochówkach.
Dzięki temu zostanie dozwolonych wiele alternatywnych form pochówku, a obowiązek składania prochów zmarłych na cmentarzu zostanie zniesiony. Krewni będą mogli w przyszłości przechowywać prochy zmarłych również prywatnie.
Zmiana kultury pogrzebowej
Minister zdrowia Nadrenii-Palatynatu Clemens Hoch (SPD) wyjaśnił na posiedzeniu plenarnym, że ustawą tą kraj związkowy reaguje na zmianę kultury pogrzebowej. Jak powiedział, ustawa nie ogranicza nikogo, kto pragnie tradycyjnej formy pochówku. – W naszej ustawie o pochówku nadal uważamy cmentarz za regułę – wyjaśnił.
– Prawo pozostawia każdemu swobodę wyboru sposobu przeżywania żałoby – wyjaśnił poseł SPD Oliver Kusch. Dotychczas wielu krewnych, którzy chcieli na przykład zamówić biżuterię wykonaną z prochów zmarłego, wyjeżdżało za granicę. – Ludzie musieli w swojej żałobie zmagać się jeszcze z wyrzutami sumienia i dodatkowym stresem – argumentował.
Poseł Zielonych Josef Winkler stwierdził natomiast, że kultura żałoby zmieniała się z biegiem czasu, zatem również cmentarze muszą się zmieniać, nie są one „muzeami”.
Ostra krytyka opozycji
Będąca w opozycji partia Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna mocno krytykowała nowe przepisy. – Nowelizacja pogrzebała kulturę pogrzebową w tym kraju – skrytykował poseł CDU Christoph Gensch. Godne i pełne szacunku pochówki na cmentarzu staną się przez to „nieosiągalnie drogie”, dodał.
Gensch zwrócił się podczas posiedzenia do ministra zdrowia, odpowiedzialnego za tę sprawę, słowami: – Panie ministrze, jest pan grabarzem naszych cmentarzy.
Jego zdaniem możliwość prywatnego przechowywania urn wywiera presję społeczną, a w szczególności osoby uboższe będą w przyszłości szybciej znikać z pamięci bliźnich. Minister zdrowia nie dostrzega jednak takiego zagrożenia. Powiedział, że ufa gminom, które będą dalej rozwijać cmentarze tak, aby również w przyszłości mogły one pozostać miejscami żałoby i pamięci. Pojawia się jednak pytanie, czy miasta będą musiały w przyszłości utrzymywać własne cmentarze w każdej dzielnicy, dodał.
(EPD/stef)