Niemiecko-polski spór o zaszłości; kłopotów z mytem ciąg dalszy; terroryzm w Iraku
12 lutego 2004Prusacy ante portas – na łamach KÖLNER STADT-ANZEIGER czytamy o polskich lękach przed Niemcami w artykule pod tytułem “Dawni właściciele kontra ofiary wojny”: ...”Obawy, wyrażane w Polsce przed wejściem do Unii Europejskiej, mają wiele wspólnego z roszczeniami niektórych niemieckich stowarzyszeń. Zapowiedź związków wypędzonych zarzucenia Polski po wejściu do Unii pozwami o zwrot własności przywołały wspomnienia o II Wojnie Światowej. Odbiciem tego są media: od miesięcy gazety, telewizja i radio przypominają o zbrodniach nazizmu, niszczeniu bibliotek i zbiorów sztuki, wysadzaniu w powietrze Warszawy przez żołnierzy SS i Wehrmachtu, o gettach i obozach koncentracyjnych w Polsce. Planowane w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom oraz zapowiedzi podniesienia prawnych roszczeń o zwrot własności przez “Preußische Treuhand” początkowo wywołały oburzenie i obawy, lecz teraz pojawiły się roszczenia reparacyjne za wojenne zniszczenia. W odpowiedzi na niemieckie roszczenia Polska chce zasypać niemieckie sądy lawiną pozwów ze strony ofiar wojny. W licznych miastach sporządza się długie listy strat wojennych...” I dalej: ...”Członkami zarządu “Preußische Teuhand GmbH & Co.KG a. A.” – jak brzmi oficjalna nazwa firmy, są ziomkostwa Ślązaków, Wschodnich Prusaków i Pomorzan.” Koloński dziennik informuje, że ...”obawy Polaków budzi nie tyle fakt, że Preußische Treuhand “zapewnić chce roszczenia materialne w pruskich prowincjach za Odrą i Nysą”, lecz że celem firmy jest nabywanie ziemi i innych dóbr materialnych na tym terenie. W oczach Polaków to otwarta groźba. Inną bowiem sprawą jest kupowanie przez Niemców ziemi w celu budowy fabryki czy domku z ogródkiem, a całkiem inną, kiedy niemieccy wypędzeni nie w Polsce, ale – jak to ujmują – “w pruskich prowincjach za Odrą i Nysą” chcą wykupywać ziemię.” Autorka komentarza podkreśla: ...”a ponieważ spółkę akcyjną “Preußische Treuhand” oficjalnie wpisano do bońskiego rejestru handlowego, to liczni Polacy obawiają się, że wykup przez Niemców “pruskich prowincji za Odrą i Nysą” korzysta z poparcia oficjalnej polityki Republiki Federalnej.” Gazeta przypomina niemieckiemu czytelnikowi, jak Polacy widzą Niemców w tej sytuacji, cytując dane CBOS-u: ...”57 procent Polaków postrzega Niemcy negatywnie."
Z czego się śmieją Niemcy, informuje gazeta DIE RHEINPFALZ, mianowicie z myta, które w fantazji planistów miało być czymś więcej, niż tylko pobieraniem pieniędzy za przejazd: ...”To nie pojęte, jak akurat DaimlerChrysler i Niemiecki Telekom, dwie wizytówki gospodarki niemieckiej o światowej renomie, uczynili z sytemu myta dowcip roku.” Ale na tym śmiechy się kończą, a zaczyna powaga: ...”Klienci zechcą się teraz dowiedzieć, czy te tradycyjne firmy w ogóle są w stanie zrealizować w podanym terminie funkcjonujący system oparty na najwyższej technice...”. To wyszłoby tym koncernom bokiem – uważa komentator.
Co przeraża świat – o tym czytamy na łamach NEUE OSNABRÜCKER ZEITUNG: ...”Terroryści pragną chaosu w Iraku, by następnie objąć przerażające rządy terroru. To stanowiłoby najlepszą bazę dla Osamy bin Ladena i innych politycznych zbrodniarzy, pragnących pokonać jakoby bezbożny Zachód. Taki obrót sprawy muszą wspólnie, ze wszech sił, udaremnić Amerykanie i Europejczycy...”. Komentator wskazuje na priorytet: budowę nowoczesnej infrastruktury, zapewniającej pracę. Innymi słowy: ...”każde euro i każdy dolar, pozbawiający terrorystów społecznego poparcia w Iraku, to najlepsza inwestycja...”