Niemiecka prasa: Mur dronów ma sens tylko jako uzupełnienie
31 marca 2025Setki tysięcy dronów połączonych w sieć za pomocą sztucznej inteligencji mogłyby pomóc odstraszyć Rosję i wzmocnić wschodnią flankę NATO. Przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego twierdzą, że są gotowi wyprodukować taki „mur dronów” nawet w ciągu kilku miesięcy. „Przemysł obronny domaga się obecnie od polityków szybkich decyzji, ale ani NATO, ani Bundeswehra nie mają gotowych koncepcji” – pisze w poniedziałek, 31 marca, dziennik „Handelsblatt”. Gazeta dodaje, że Niemcy przyjmują postawę wyczekującą.
Dziennik przypomina, że kraje bałtyckie, a także Finlandia i Norwegia rozmawiają już od 2024 roku o „murze dronów” wzdłuż granicy z Rosją. Szczególnie Litwa, Łotwa i Estonia czują się bezpośrednio zagrożone, gdyby Rosja odcięła przesmyk suwalski – jedyne miejsce łączące kraje bałtyckie z Polską i resztą NATO.
Trudna obrona przesmyku suwalskiego
Jak pisze „Handelsblatt”, obronę krajów bałtyckich utrudnia ich położenie geograficzne. Na południu Litwy spora część granicy znajduje się na zalesionych i bagnistych obszarach. Na północy kraje bałtyckie graniczą z Bałtykiem. „Rosja stanowi zagrożenie dla tamtejszej infrastruktury krytycznej dzięki swojej flocie podwodnej. Aby lepiej chronić tę infrastrukturę, drony morskie mają zostać rozmieszczone w ramach programu NATO ‘Baltic Sentry'” – czytamy.
Gazeta zwraca uwagę, że w Ukrainie setki tysięcy dronów różnych rodzajów i rozmiarów używane są na całej linii frontu. Są wśród nich drony kamikadze, ale także takie, które dostarczają obrazów z kamer, przenoszą broń czy zakłócają sygnały elektroniczne wroga.
Niektóre z dronów używanych w Ukrainie produkowane są w Niemczech – stwierdza „Handelsblatt” i dodaje, że „w rzeczywistości niemiecki przemysł obronny jest już w bezpośrednim konflikcie z Rosją. Według przedstawicieli firm produkujących drony, w Niemczech już wkrótce można by produkować od 30 do 50 tysięcy tego typu urządzeń.
Brakuje strategii
Tymczasem – choć niemieckie Ministerstwo Obrony i Bundeswehra zdały sobie sprawę z tego, jak szybko drony zmieniają działania wojenne – wciąż wstrzymują się z opracowaniem odpowiedniej strategii. Jak dotąd skupiono się głównie na możliwościach wykorzystania mikrodronów.
Jak pisze „Handelsblatt”, eksperci postrzegają „mur dronów” jednak jedynie jako „użyteczne uzupełnienie konwencjonalnego odstraszania z użyciem żołnierzy, czołgów i artylerii”. Jednocześnie dodają, że NATO nie powinno oczekiwać zbyt wiele od tej koncepcji. „Nie można osiągnąć przewagi powietrznej za pomocą dronów, nie można zabezpieczyć ani nawet podbić terytorium” – mówi gazecie wieloletni menedżer w firmie zbrojeniowej. Dlatego „mur dronów” nie wystarczy, aby odstraszyć Rosję.
Sky Shield wzorem
Osobną kwestią pozostają zasady użycia tego typu broni. „Handelsblatt” przypomina, że niemiecki rząd jest „zaangażowany w delegalizację w pełni autonomicznych śmiercionośnych systemów broni, które działają poza kontrolą człowieka i regulację systemów broni z funkcjami autonomicznymi”.
Eksperci ostrzegają także, że sukces ewentualnej ściany dronów będzie zależał od poprawy poziomu cyfryzacji i współpracy między państwami NATO i ich armiami. Zdaniem „Handelsblatt” za wzór do naśladowania w tym względzie może służyć Europejska inicjatywa Sky Shield, do której przystąpiły 24 kraje Europy (w tym, od kwietnia 2024 r. Polska – red.). „Przyznały one przemysłowi kontrakty warte miliardy. Celem jest zapewnienie szerokiej ochrony przed atakami rosyjskich rakiet, pocisków manewrujących i dronów” – pisze dziennik.