Niemiecka prasa: partie straciły przywiązany do nich elektorat i wiarygodność
19 września 2011BERLINER ZEITUNG: „Klaus Wowereit uwierzył w siłę optymistycznej kampanii wyborczej. Ale nie była to kampania wyborcza przypominająca swoim charakterem wellness. Jego elektorat i potencjalni koalicjanci wiedzą, jeśli się uważnie przysłuchiwali, co teraz nastąpi: Będzie budowana autostrada A4 i to bez żadnego ale. Lotnisko Schönefeld nie tylko będzie budowane, ale też rozbudowane i będą tam do późnej nocy lądować samoloty. Basta. A czynsze w Berlinie będą rosły. Kto obiecywał w czasie kampanii wyborczej coś innego, ten obiecywał na wyrost. Wowereit nie jest jednym z Piratów (partia), którzy dopiero wyrabiają sobie poglądy o tym i o owym. On rządzi od 10 lat. Nigdy tak jasno nie sformułował swego prawa do roli lidera".
FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG uważa: „To, że Klaus Wowereit, który ma najlepsze widoki na to, aby jako najdłużej rządzący burmistrz Berlina i socjaldemokrata zapisać się w annałach historii stołecznego miasta, zawdzięcza to mniej sam sobie, co niezamierzonej pomocy partii Zielonych, której udało się zmobilizować ludzi do głosowania. Duch walki bezczynnego i zadowolonego z siebie burmistrza obudził się w nim dopiero wtedy, kiedy w rankingach demoskopów rosła wśród elektoratu popularność Zielonych, a po ich zwycięstwie w wyborach w Badenii-Wirtembergii możliwe stało się zdeklasowanie SPD w Berlinie. Nie zanikł więc stary odruch berlińskiej SPD. Ale o tym, czy partia ta jest zdolna dać nowe impulsy zadłużonemu po uszy miastu z ciągłymi i największymi w Niemczech kłopotami w sferze edukacji, nigdy nie było tak mało prawdopodobne".
WESTDEUTSCHE ZEITUNG z Düsseldorfu : „Zaskakujące, irytujące i wcale nie śmieszne, jak wydaje się na pierwszy rzut oka, jest niebywałe zwycięstwo Partii Piratów. Coś takiego może się zwłaszcza udać w tak barwnym mieście, jak Berlin. A mimo to wzmocnienie tej partii jest sygnałem alarmowym. Świadczy bowiem o tym, jak bardzo tradycyjne partie straciły przywiązany do nich elektorat i wiarygodność".
Monachijski MÜNCHNER MERKUR: „Godne pożałowania wyniki liberałów (FDP), którzy nie potrafili przekonać do siebie Berlińczyków swoimi brawurowymi apelami, aby przekształcili wybory w głosowanie nad przyszłością euro, zostały po prostu zminimalizowane do granic możliwości. Brutalne wywalenie ich z parlamentu zaostrzy spory o ich rolę w rządzie i o partyjnych liderów.
Spektakularny wyczyn udał się partii Piratów, która przede wszystkim domaga się zniesienia cenzury w Internecie, a poza tym jej program jest zagmatwany i utopijny. To podoba się widocznie młodym mieszkańcom stolicy, którzy są znudzeni tradycyjnymi partiami, albo po prostu chcieli przeciwko nim zaprotestować - to aż nadto dobrze słyszalny sygnał dla naszej demokracji partyjnej".
Decyzje ustawodawcze w sprawie ratowania strefy euro
W najbliższych miesiącach Bundestag musi podjąć polityczno-gospodarcze uchwały, dotyczące Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM), a tym samym przyszłości euro-strefy, jedne z najważniejszych w okresie powojennych Niemiec", pisze ekonomiczny dziennik HANDELSBLATT. „Wielu parlamentarzystów będzie w tej sprawie kierować się intuicją, a nie przekonaniem, że doszli do intelektualnego zrozumienia przedmiotu debaty. Z powodu kryzysu finansowego przeciążone są nasze budżety publiczne, teraz wygląda na to, że przeciąży on też naszą demokrację i jej najważniejsze instytucje".
Barbara Coellen
red. odp. Bartosz Dudek