Niemiecka prasa: Czy Snowden uczynił świat bezpieczniejszym?
8 lipca 2013Stuttgarter Zeitung pisze:
„Konflikt między potrzebą bezpieczeństwa, manią kontrolowania oraz ochroną sfery prywatnej jest także czymś na kształt walki kultur. Dowodem na to są negocjacje między Unią Europejską oraz USA, jeśli chodzi o przekazanie danych bankowych oraz wymianę ważnych dla bezpieczeństwa informacji dotyczących pasażerów samolotów. Bez wspólnego pojmowania ochrony danych wszystkie hymny pochwalne pod adresem transatlantyckiego partnerstwa są w coraz większym stopniu pustosłowiem”.
Kölner Stadt-Anzeiger komentuje:
„Minister spraw wewnętrznych Friedrich jest oburzony z powodu ingwilacji w sieci, jednocześnie stara się on przede wszystkim Amerykanów nie obrażać. Odnosi się wrażenie, jakby to Niemcy szpiegowały Amerykanów, a nie odwrotnie, albo jakby nikt nie był tym specjalnie zaskoczony, że filmy o Jamesie Bondzie odpowiadają dosyć mocno rzeczywistości. Wbrew wszelkim zapewnieniom znaczenie ochrony danych dociera do partii unii jednak zbyt wolno. Wrażliwy na nastroje szef CSU Horst Seehofer poniósł właśnie porażkę z pierwszą próbą zmiany kursu politycznego”
Natomiast stołeczna gazeta Die Welt konstatuje:
„‘Wszyscy przeciwko Ameryce' - to frapujące, jak jednomyślne jest oburzenie we wszystkich obozach politycznych na amerykański głód danych. Fakt, że żaden niemiecki polityk nie wstrzymał się od osądzenia tego tak drażliwego działania sił wywiadowczych, ani nie spróbował znaleźć głębszych motywów, jakimi kieruje się Ameryka, jest wystawieniem sobie najgorszego świadectwa.
Właściwie nie potrzeba było przypadku Snowdena, by zrozumieć, że służby wywiadowcze nie tylko działają przeciwko sobie, lecz tak jak BND i NSA także z sobą współpracują. Czy ujawnione przez Snowdena fakty uczyniły świat bezpieczniejszym? Bynajmniej. Iluzją tą mogą żywić się tylko ci, którzy wierzą w świat bez służb wywiadowczych, a zatem bez tajemnic. Nie ma takiego świata, podobnie jak nie ma świata bez Ameryki”.
„Fakt, że amerykańska agencja wywiadowcza NSA szpieguje swoich partnerów, słusznie wywołał oburzenie” – pisze Heilbronner Stimme .
„A że niemiecki kontrwywiad BND i inne służby wywiadowcze siedzą z Amerykanami w jednej łodzi, jak zdradził Snowden, nadszedł teraz czas, by wreszcie mówić bez ogródek. Jedną stroną medalu są informacje, dzięki którym można zapobiec aktom terrorystycznym w Niemczech. Inną stroną medalu jest fakt, że nikt nie wie, jakie inne dane zostały pozyskane, podane dalej i wykorzystane zarówno przez amerykański, jak i niemiecki wywiad”.
Leipziger Volkszeitung tłumaczy:
„Tak różne reakcje na skandal w Niemczech i w USA można wytłumaczyć tylko indywidualnymi doświadczeniami. I tak niemieccy zwolennicy ochrony danych ostrzegają przed totalnym państwem kontrolnym, przypominając machinacje gestapo i Stasi. Jednak Stanom Zjednoczonym, które od ponad 200 lat przestrzegają niezmiennie zasad tej samej konstytucji, zaoszczędzono na szczęście takich rozdziałów we własnej historii”.
Alexandra Jarecka
red. odp.: Elżbieta Stasik