Niemiecka prasa: amerykański kryzys zadłużenia, odroczenie szczytu ratunkowego UE i polityka zagraniczna RFN
15 lipca 2011Mannheimer Morgen jest zaniepokojony beztroską Amerykanów w obliczu kryzysu zadłużenia USA:
"Jeśli nie uda się porozumieć w sprawie podniesienia limitu zadłużenia państwa, amerykańscy emeryci, weterani i osoby żyjące z zasiłków niestety nie otrzymają w przyszłym miesiącu pieniądzy - ostrzega Barack Obama. Gdyby Angela Merkel powiedziała coś w tym stylu, w Niemczech wybuchły by pewnie zamieszki, albo nawet wojna domowa. Po drugiej stronie Atlantyku jest z dwóch powodów jeszcze stosunkowo spokojnie; z dobrego i złego. Tym dobrym powodem jest to, że większość obywateli od dawna wie, iż w Waszyngtonie chętnie strzępi się język po próżnicy. Natomiast gorszym powodem tej stosunkowo spokojnej reakcji jest to, że wielu Amerykanów nie jest do końca świadomych gro'by sytuacji; grożącego państwu bankructwa. W przeciwnym razie nie zgodziliby się na to, by ich przedstawiciele marnowali drogocenny czas na parlamentarne obrzucanie się błotem".
Frankfurter Allgemeine Zeitung pisze o zaniepokojeniu Chin rozwojem sytuacji w USA:
"Według agencji Moody's wiarygodność kredytowa Ameryki jest zagrożona i grozi jej obniżenie oceny ratingowej, jeżeli Kongres i prezydent nie dojdą wkrótce do porozumienia zarówno w sprawie podwyższenia pułapu zadłużenia państwa, jak i w sprawie poważnego planu konsolidacji budżetu. Polityce zadłużenia Waszyngtonu pilnie przypatruje się też najważniejszy wierzyciel Stanów Zjednoczonych, Chiny. Krytyka nieskuteczności wysiłków, zmierzających do opanowania kryzysu zadłużenia, zdradza obawy Chin co do rozwoju wartości amerykańskich obligacji państwowych, znajdujących się w ich posiadaniu".
Hessische-Niedersächsische Allgemeine apeluje o jak najszybsze rozwiązanie problemu zagłużenia w Grecji:
"Nieracjonalne rynki, niemożność pogodzenia zróżnicowanych interesów, kakofonia polityki - kryzys zadłużenia już dawno żywi się samym sobą. Do takiej sytuacji doszło dlatego, że ciągle jeszcze nie rozwiązano wiarygodnie greckiego problemu. Na ratowanie zagrożonych państw w strefie euro przeznaczono, jak dotąd, ponad 800 mld euro. Grecja nie jest w stanie i nie obsłuży swego zadłużenia. Im szybciej i klarowniej wypowie się tę prawdę, tym lepiej".
Szczyt ratunkowy odroczony
za co Berliner Zeitung winą obarcza przewodniczącego Rady Europejskiej:
"Za ostatnią wpadkę komunikacyjną trzeba obciążyć przewodniczącego Rady Europejskiej, Hermana van Rompuy'a. W żadnym wypadku nie wolno mu było zapowadać szczytu, bez uzyskania zapewnienia ze strony Niemiec. Główną odpowiedzialność za tę groźną sytuację ponosi jednak kanclerz Angela Merkel (CDU). Obstając przy współudziale prywatnych wierzycieli blokuje poszukiwanie względnie sensownego rozwiązania. Jej życzenie, aby banki też płaciły, jest zrozumiałe, ale obecnie nie ma już żadnej nadziei na przeforsowanie tego życzenia. Dlatego Berlin powinien dać sobie z tym spokój".
NIemiecka polityka zagraniczna
Według Frankfurter Rundschau Niemcy są jak Szwajcaria, z tym, że są większe:
"Polityka zagraniczna rządu Niemiec ma bardziej na celu własny interes, niż wartości. A może rząd rozumie pojęcie "wartości" jako wartości ekonomiczne, a nie prawa człowieka. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć interes z czołgami i kanonierkami. Rząd Niemiec chciałby najchętniej prowadzić politykę neutralności, ale mimo wszystko mieć stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Chciałby też jakoś zabezpieczyć interesy gospodarcze kraju, ale również, by go odbierano jako rzecznika praw człowieka - to znaczy jako coś w rodzaju gigantycznej Szwajcarii . To nie przekonuje ani w kraju, ani na arenie międzynarodowej".
Sprawy polskie
Thomas Urban pisze na łamach dziennika Süddeutsche Zeitung w artykule pt "Powrót Ojca" o jak uważa - nacjonalistycznym - Radiu Maryja i o tym, że minister Sikorski wyzwa Watykan, by wezwał o. Rydzyka na dywanik.
Iwona D. Metzner
red. odp. Andrzej Iwicki