Niemiecka gazeta: taki wynik wyborów byłby katastrofą
19 lutego 2025W zasadzie lider opozycyjnej chadeckiej CDU Friedrich Merz powinien się cieszyć na najbliższą niedzielę, zwycięstwo jego partii w wyborach do Bundestagu wydaje się pewne – czytamy w komentarzu opublikowanym w środę (19.02.2025) w dzienniku „Sueddeutsche Zeitung“.
„Jeszcze nigdy w historii Republiki Federalnej Niemiec żadnej partii nie udało się odzyskać władzy tak szybko, jak może to teraz zrobić CDU. Niemniej jednak w centrali partii panuje duża nerwowość - i nie bez powodu“.
Koniec kłótni?
Gazeta przypomina, że lider CDU Friedrich Merz obiecał Niemcom wyraźną zmianę sposobu uprawiania polityki i rząd, który nie będzie się ciągle kłócił. Warunkiem, aby tak się stało, jest utworzenie koalicji z udziałem najwyżej dwóch partii. Na ostatniej prostej kampanii wyborczej wygląda jednak na to, że tego celu może nie udać się zrealizować.
Jak czytamy, niewykluczone, że po wyborach CDU (i jej siostrzana bawarska CSU) będą potrzebować do współrządzenia aż dwóch koalicjantów. „Dla Merza byłaby to katastrofa“. „Taki sojusz byłby od początku co najmniej tak trudny do poprowadzenia, jak koalicja sygnalizacji świetlnej (czyli upadły rząd SPD-Zieloni-FDP kanclerza Olafa Scholza – red.). I to w czasie, gdy wyzwania są ogromne ze względu na Donalda Trumpa, wojnę w Ukrainie, kryzys gospodarczy i wiele innych“.
Paliwo dla AfD
Lider CDU wie, że musi spełnić swoje wyborcze obietnice, aby powstrzymać wzrost popularności prawicowo-populistycznej AfD. „W trójpartyjnym sojuszu Merz będzie jednak w stanie przeforsować jeszcze mniej swoich zapowiedzi niż w sojuszu dwupartyjnym. Taka koalicja z pewnością nie działałaby sprawnie“ - ocenia gazeta.
Jak czytamy, w porównianiu z innymi partiami, problemy te wydają się błahostką. Na przykład liberalna FDP walczy o przetrwanie w parlamencie. Socjaldemokratyczna SPD uzyska w wyborach prawdopodobnie swój najgorszy wynik w historii wyborów do Bundestagu.
„Ale cierpienie innych nie poprawia sytuacji CDU“. W partyjnej centrali słychać, że partia musi zdobyć w wyborach wynik powyżej 30 procent. „Wtedy wystarczyłoby to również dla sojuszu dwupartyjnego. Brzmi to już prawie błagalnie“ - czytamy.