Niemiecka gazeta o piątce z Hajnówki. „Wyczekiwany wyrok”
9 września 2025„Radość w sali sądowej we wschodniej Polsce, w Białymstoku: pięć osób, które pomagały uchodźcom na polskiej granicy, dostarczając im wodę, jedzenie i pierwszą pomoc medyczną, zostało uniewinnionych od zarzutu przemytu ludzi” – relacjonuje we wtorek, 9 września, niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ).
Jak podkreśla korespondentka gazety Viktoria Grossmann, na wyrok polskiego sądu w sprawie tzw. piątki z Hajnówki czekano z wielkim napięciem. „Dotyczy on wszystkich, którzy nadal niosą pomoc na granicy. Są to zarówno mieszkańcy, którzy przypadkowo spotykają zagubionych uchodźców w rozległych lasach na zewnętrznej granicy UE, jak i międzynarodowe organizacje pomocowe oraz polscy działacze na rzecz praw człowieka” – zaznacza autorka.
Działali zgodnie z chrześcijańską zasadą
W 2022 roku w pobliżu granicy z Białorusią oskarżeni udzielili pomocy dziewięcioosobowej kurdyjskiej rodzinie z Iraku oraz Egipcjaninowi, zaopatrując ich w wodę, żywność, odzież i lekarstwa. Cudzoziemcy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską. Kiedy aktywiści chcieli przewieźć rodzinę – rodziców i siedmioro dzieci – samochodem z lasu w inne miejsce, zostali zatrzymani przez Straż Graniczną. Początkowo postawiono im zarzuty pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej, ale po dwuletnim śledztwie prokuratura zmieniła te zarzuty na ułatwianie migrantom, niezgodnego z prawem pobytu w Polsce.
W trakcie rozprawy w zeszłym tygodniu prokuratura wnosiła o skazanie oskarżonych na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności. Jak relacjonuje „Sueddeutsche Zeitung”, adwokat oskarżonych powołał się z kolei na chrześcijański katechizm, cytując przed sądem Biblię: „Bo byłem głodny, a daliście mi jeść; byłem spragniony, a daliście mi pić”. Przekonywał, że jego klienci nie zrobili nic szkodliwego dla społeczeństwa. Wręcz przeciwnie, działali zgodnie z chrześcijańską miłością bliźniego. Sędzia zgodził się z tą argumentacją.
Wyrok nie jest prawomocny
„Wyrok nie oznacza ostatecznego bezpieczeństwa dla udzielających pomocy i aktywistów w strefie przygranicznej, ponieważ nie jest on prawomocny” – zastrzega „SZ”.
Przypomina, że konserwatywno-lieberalno-lewicowy rzad Donalda Tuska zlecił umocnienie wzniesionego jeszcze przez poprzednie władze PiS płotu na granicy Polski z Białorusią, która przy wsparciu Rosji, wysyła uchodźców w kierunku UE. „Polski rząd mówi o ataku hybrydowym i zawiesił prawo do azylu, co jest sprzeczne z prawem UE. Ponadto coraz częściej pojawiają się informacje o przypadkach nielegalnych pushbacków. Według danych rządu od czerwca do sierpnia odnotowano prawie 13 800 prób przekroczenia granicy – około 80 procent więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Jedna osoba może być liczona wielokrotnie. Jednocześnie rząd podkreśla, że granica jest w 98 procentach szczelna. Pomocnicy informują o mniejszej liczbie zgłoszeń alarmowych” – relacjonuje „Sueddeutsche Zeitung”.