Młodzi popierają prawicę przez TikToka? To nie takie proste
4 czerwca 2025„Niemal tradycją stało się już patrzenie z przerażeniem na wyniki prawicowych partii po wyborach – a z jeszcze większym przerażeniem na ich sukces wśród młodych wyborczyń i wyborców” – pisze w środę (04.06.2025) niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung”. „Trump w USA, AfD w Niemczech i FPÖ w Austrii czy też prezydencki kandydat partii PiS w Polsce: rekordowe wyniki wśród wyborców poniżej trzydziestki” – zauważa autorka felietonu Marie Grundlach.
Jak ocenia, „następnym krokiem w cyklu oburzenia” jest analiza przyczyn, która często daje podoby rezultat: „generalnie winny jest internet, a szczególnie TikTok”. Błędem jest jednak tłumaczenie decyzji wyborczych młodych ludzi wyłącznie tym jednym czynnikiem – uważa Grundlach.
Lekceważona grupa wyborców
Według niej młodzi ludzie tylko sporadycznie pojawiają się w tradycyjnych politycznych kampaniach wyborczych. „Z demograficznego punktu widzenia nie są oni po prostu grupą wyborców, która wydaje się warta wysiłku: jest ich zbyt mało w porównaniu z wyżem demograficznym i starszymi obywatelami, nie mają też wystarczającego wpływu ekonomicznego” – pisze. „Z drugiej strony, w mediach społecznościowych są oni główną grupą docelową. Ma to sens: to tutaj mówi się ich językiem. Młodzi ludzie naturalnie postrzegają media społecznościowe jako przestrzeń polityczną” – wskazuje autorka.
Przytacza wyniki ankiety przeprowadzonej przez Komisję Europejską na krótko przed wyborami europejskimi w ubiegłym roku, w której 32 procent respondentów stwierdziło, że uważają media społecznościowe za jeden z najskuteczniejszych sposobów, aby głos młodych ludzi został usłyszany w polityce. Tylko 25 proc. wskazało na zaangażowanie w partii politycznej. „Nie potrzeba już fizycznych przestrzeni, aby spotkać podobnie myślących ludzi; to od dawna dzieje się za pośrednictwem grup czatowych, forów internetowych i komentarzy” – czytamy.
Znają tylko status quo
Jak wskazuje autorka, koncepcja populizmu funkcjonuje wspaniale na platformach, które stawiają na szybkość. TikTok wydaje się też doskonałym medium dla opozycji. „Krytyka jest szybko formułowana i konsumowana, zaś każdy zainteresowany realnymi rozwiązaniami musi poświęcić na to czas – tego nie ma na TikToku. To gorączkowe tempo jest bardzo wygodne dla tych, którzy żyją z ograniczania złożoności i którzy zamiast wyrafinowanych koncepcji wolą propagować to, że lider będzie trzymał wszystkie problemy świata z dala od ich kraju” – wyjaśnia autorka. Cytuje brytyjskie badania, według których 52 procent osób w wieku od 13 do 27 lat jest przekonanych, że ich krajowi byłoby lepiej z silnym przywódcą, „który nie musi martwić się o parlament i wybory”.
W tej „ponurej liryce o młodych ludziach należących do TikToka” pomijane jest jednak to, że pod jednym względem ich proces decyzyjny znacznie różni się od reszty elektoratu: nie mogą oni głosować na tych, na których zawsze głosowali – nie mogą, bo są zbyt młodzi. „Nie mieli dziesięcioleci na obserwowanie krajobrazu politycznego, porównywanie go z własnymi ideałami i postawami oraz budowanie pewnego rodzaju podstawowego zaufania lub nieufności do konkretnej partii. Znają tylko status quo” – pisze Grundlach. „Znają Niemcy w wersji Angeli Merkel i kanclerza Olafa Scholza. Nie doświadczyli okresu powojennego, podzielonych Niemiec czy zjednoczenia.
Młodzi odwrócili się od koalicji Tuska
W opinii felietonistki politycy powinni potraktować poważnie ten stan rzeczy i stale na nowo docierać do młodych wyborców ze swoim programem. Potrafi to nie tylko radykalna prawica, co udowodniła na przykład niemiecka Partia Lewica w czasie ostatniej kampanii wyborczej w Niemczech, a w 2019 roku Zieloni skorzystali na wzroście zainteresowania tematem ochrony klimatu.
„Brak lojalności wobec jednej partii oznacza, że młodzi wyborcy są bardziej dynamiczni i szybciej reagują na rozczarowanie produktem politycznym. Zieloni również to odczuli, gdy całe pokolenie wycofało swoje zaufanie do nich. Obecnie sytuacja w Polsce wydaje się być podobna: W 2023 r. młodzi ludzie byli częściowo odpowiedzialni za zwycięstwo wyborcze koalicji Donalda Tuska, przy czym mniej niż 15 procent osób w wieku od 18 do 29 lat głosowało wówczas na partię PiS. Po dwóch latach, w których Tusk nie był w stanie naprawdę spełnić obietnic, sytuacja wygląda inaczej” – ocenia felietonistka „Süddeutsche Zeitung”. Jej zdaniem starania o względy młodych wyborców zawsze są opłacalne – bo nikt nie pozostaje zawsze młody i w pewnym momencie pojawia się nawyk głosowania na pewną partię.