Niemcy skracają służbę wojskową
17 marca 2010W zasadzie półroczna zasadnicza służba wojskowa miała wejść w życie z dniem 1 stycznia 2011 roku. Tak ustalono w umowie koalicyjnej. Teraz jednak minister obrony chce przyśpieszyć wejście w życie nowego systemu. Guttenberg stwierdził w Berlinie, że model jest gotowy i wymaga uzgodnienia z frakcjami w Bundestagu. Uwzględnia on także skutki dla beneficjentów zastępczej służby wojskowej, stwierdził polityk CSU w Berlinie. Guttenberg zapowiedział poniesienie liczby poborowych z aktualnie 40.000 do 50.000.
Czerwony Krzyż krytykuje ministra
Niemiecki Czerwony Krzyż (DRK) korzysta co roku z 8000 niemal bezpłatnych poborowych, którzy zdecydowali się na pełnienie zastępczej służby wojskowej. "W tak krótkim czasie nie wypełnimy luki”, mówi prezes DRK, Rudolf Seiters. Uważa on, że nie wolno dopuścić do tego, by podopieczni Czerwonego Krzyża ucierpieli na skutek reformy. "Musimy mieć więcej czasu i wsparcie dla wyrównania braku wolontariuszy”, mówi Seiters.
Ustępujący pełnomocnik wyraża obawy
Ustępujący pełnomocnik do spraw obronności z ramienia Bundestagu, Reinhold Robbe, krytycznie wyraża się na temat skrócenia zasadniczej służby wojskowej. Na łamach gazety „Kölner Stadt-Anzeiger" Robbe stwierdził, że w wojsku sceptycznie ocenia się skrócenie zasadniczej służby wojskowej, bo nie wiadomo, w jakim kierunku to zmierza. Jego zdaniem należy zapewnić, by młodzi ludzie, powołani na sześć miesięcy, dostrzegali sens w pełnieniu służby wojskowej.
Krytyka aktualnej sytuacji
Robbe zwrócił uwagę na wzrost problemów Bundeswehry wskutek rozwoju demograficznego i coraz trudniejszej selekcji kadr wojskowych. "Jakość kandydatów spada", mówi Robbe. Kadencja Robbego upływa w maju. Nowym pełnomocnikiem Bundestagu do spraw obronności będzie poseł FDP, Hellmut Königshaus.
dpa,afp/jk
red. odp.: Bartosz Dudek