Niemcy. Kościoły wzywają do zachowania spójności społecznej
1 stycznia 2025Na przełomie roku dwa główne Kościoły w Niemczech wezwały do zachowania jedności i zaufania pomimo wyzwań politycznych i społecznych. Przewodniczący Episkopatu Niemiec, arcybiskup Georg Bätzing, zachęcał w sylwestrową noc w katedrze we Frankfurcie do większej nadziei. Jak wskazał, jest to „antytezą strachu i rozpaczy”, z jaką ludzie patrzą w przyszłość w obliczu konfliktów i kryzysów. „Kiedy nasza wolność osiąga swoje granice; kiedy zdajemy sobie sprawę, jak zagrożona jest nasza ludzka egzystencja w obliczu ekologicznych, ekonomicznych, społecznych i politycznych wyzwań naszych czasów, wtedy nadzieja wyzwala niewyobrażalne siły" – powiedział arcybiskup Limburga. I dodał: „Pomaga podnieść wzrok i pogłębić spojrzenie oraz połączyć siły z innymi ludźmi dobrej woli i cierpliwie, wytrwale, trzeźwo i wielkodusznie stawić czoła obojętności na potrzeby i cierpienie, prosząc i modląc się”.
Kerstin Fehrs, przewodnicząca Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech, wezwała do kultury otwartości i wzajemnego szacunku. Z myślą o lutowych wyborach do Bundestagu hamburska biskup ostrzegła przed uleganiem populistycznym hasłom. „Trzeba dokładnie zbadać, kto jest zdolny do filantropii i określić jej kategorię, podczas gdy ekstremiści domagają się dobroczynności tylko dla własnego narodu" – powiedziała.
„Jesteśmy braćmi i siostrami”
Kardynał Reinhard Marx ostrzegł przed kapitalizmem narodowym, „który chce realizować własne interesy ekonomiczne i polityczne, także kosztem innych”. Arcybiskup Monachium i Freising podkreślił: „Jeśli naprawdę nie uznamy, że należymy do siebie jako istoty ludzkie, że jesteśmy braćmi i siostrami, nigdy nie rozwiążemy wielkich wyzwań”. Jako przykłady Marx wymienił zmiany klimatyczne, zaangażowanie na rzecz pokoju i walkę z nierównościami na świecie.
Koloński kardynał Rainer Maria Woelki przypomniał m.in. o zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu. Na całym świecie obserwuje się wzrost konfliktów, wręcz gotowości do przemocy. Wiele osób martwi się o spójność społeczną. Jednak niektóre propozycje rozwiązań obecnej sytuacji kryzysowej budzą niepokój i przypominają czasy, które wydawały się być już za nami, podkreślił.
Według biskupa Eichstätt, Gregora Marii Hanke, ludziom grozi utrata poczucia wspólnych wartości. Symptomami tego są kryzys ekologiczny i coraz większy odwrót w kierunku indywidualnej samorealizacji. „Społeczeństwo rozpada się, gdy celem staje się bycie niezależnym od niczego i nikogo”.
Wiceprzewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec, biskup Fuldy Michael Gerber zachęcał, aby docierać do tych, którzy myślą inaczej, którzy są marginalizowani i postrzegani jako obcy. Społeczeństwo w Niemczech trzyma się razem właśnie dlatego, że jest w nim wielu ludzi o różnych światopoglądach, którzy inwestują dla wspólnego dobra więcej niż wymaga tego prawo.
(KNA/jar)