Monachium. Podejrzany Afgańczyk był w Niemczech legalnie
14 lutego 2025
Śledczy zakładają, że atak w Monachium to zamach – poinformował minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann.
W czwartek, 13 lutego, 24-letni Afgańczyk wjechał samochodem w grupę demonstrujących związkowców. Około 30 osób jest rannych, w tym niektóre ciężko. Największych obrażeń doznała matka z dzieckiem. Życie dziecka jest zagrożone – poinformował szef bawarskiego MSW.
Sprawca podjechał do tłumu od tyłu, ominął pojazdy policyjne i ze zwiększoną prędkością „pędził w grupę ludzi” – mówił Herrmann w czwartek wieczorem na antenie radia Bayern 2.
Miał pozwolenie na pobyt i pracę
Szef bawarskiego MSW skorygował wcześniejsze oficjalne informacje na temat podejrzanego. Zatrzymany Afgańczyk nie musiał opuszczać Niemiec. Nie był w kraju nielegalnie ani – wbrew wcześniejszym informacjom – nie miał statusu pobytu tolerowanego. Monachijskie urzędy wydały mu pozwolenie na pobyt i pozwolenie na pracę. – Pod tym względem przebywał w Monachium legalnie – powiedział Herrmann.
Przez jakiś czas mężczyzna kształcił się i pracował jako detektyw sklepowy. Herrmann skorygował też informacje, jakoby mężczyzna był notowany w związku z popełnionymi przez niego kradzieżami w sklepach. Jako detektyw sklepowy był jedynie świadkiem kradzieży.
Pytanie o motyw
Według szefa MSW Bawarii nie można jeszcze jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o motyw. Śledztwo trwa. Dzisiaj (14.02.2025) mężczyzna stanie przed sędzią, który zdecyduje o nakazie aresztowania.
Jak podaje bawarska rozgłośnia BR, potwierdzony został post na portalu społecznościowym, który podejrzany opublikował dzień przed atakiem i który może wskazywać na jego islamistyczne pobudki.
(EPD/dom)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>