Migawki z berlińskiego Fashion Week

Biel, lekki błękit, krwista czerwień. To kolory, które królować będą przyszłego lata - przynajmniej z woli projektanta Hiena Le. Pokaz designera z Laosu otworzył berliński Mercedes Benz Fashion Week. Minimalistyczno-klasyczne fasony wykreował z lejących się materiałów.

Austriacka projektantka Lena Hoschek preferuje wyraziste kolory. Wybieg z jej modelami przypominał kolorową łąkę: bardzo kobiece kreacje, mieszanka stylu retro i etno. Fryzury i ozdoby modelek były reminiscencją lat 50., nieco w stylu Lany Del Rey.

Modelki w adidasach, muzyka live, wspaniała suknia ślubna. Berliński projektant Kilian Kerner obchodził na tegorocznym Fashion Week 10-lecie swojej marki, które stało się wielkim, jubileuszowym show. Trend w jego przyszłorocznej kolekcji: graficzne wzory. Kerner ma już ustaloną pozycję w świecie mody. Ubiera m.in. modelkę Evę Padberg i wielu celebrytów.

Inna berlińska designerka Anja Gockel ma jeszcze bardziej prominentną klientelę; ubiera np. królową Szwecji Sylwię. Gockel regularnie jest na berlińskich pokazach. W tym roku postawiła na paski, modne już w 2013 roku. Surowość deseniu przełamują dodatki i ozdoby, jak np. kwiaty.

Już po raz drugi Fashion Week pokazał modę z Afryki. Podczas Africa Fashion Day Auma Obama, pisarka z Kenii prezentowała młode talenty z Czarnego Lądu. "Mamy wielkie bogactwo kreatywnośc, wielu obiecujących projektantów, to dla nas wielka szansa", zapewniała przyrodnia siostra prezydenta USA. (4. z lewej).

Designer Romero Bryan jest z pochodzenhia Afrykańczykiem ale pracuje na Jamaice, Nadir Tati żyje w Angoli, Arrey Kono w Kamerunie. Ich projekty zachwyciły wyrazistością form i barw, jak ta czerwona suknia.

Niemiecka designerka Sissi Goetze stawia na klasykę i puryzm, bez ozdób, które odwracają uwagę od osobowości. Na Fashion Week prawie 2500 wystawców w ramach 12 imprez targowych pokazało swoje propozycje na lato 2014.

Co prawda wielka Vivienne Westwood twierdzi, że nie ma mowy o modzie powyżej rozmiaru 38, ale nie wszystkie kobiety mieszczą się w rozmiarze 34. Po raz pierwszy na Fashion Week zagościła moda dla puszystych: "Curvy is sexy". Zainteresowanie było ogromne, 1000 m. kw. powierzchni wystawienniczej było wykupione w oka mgnieniu. To wyraźny sygnał dla organizatorów.

Największe targi Fashion Week to moda ulicy i sportu "Bread & Butter" - tym razem na dawnym lotnisku Tempelhof. Ponad 600 wystawców pokazało "chleb powszedni" mody, jak nieśmiertelne jeansy.